Powroty w Muzycznym Wrocławiu [POSŁUCHAJ]

Maciek Szabatowski | Utworzono: 13.01.2021, 11:01 | Zmodyfikowano: 13.01.2021, 11:01
A|A|A

fot. Ernest Hug

Po 15 latach milczenia łódzka formacja Hedone powraca z nowym albumem. Płyta „2020” ukazuła się 31 grudnia, a my po kilku tygodniach przerwy antenowej w końcu mileliśmy czas, by pochylić się nad nowym zestawem kompozycji Maćka Werka. To spotkanie miało szansę sprawić wyjątkowo wiele przyjemności tym z Was, którzy cenią sobie produkcje Depeche Mode, Nine Inch Nails, czy wielu innych składów spod znaku dojrzale zrealizowanego EBM.

Maciej Werk nagrywa płyty rzadko, ale gdy wchodzi do studia oznacza to, że ma coś ważnego do powiedzenia. Tak samo jest w wypadku „2020” - jak twierdzą wydawcy - najdojrzalszego muzycznie albumu w historii zespołu. Po tarmoszącym uszy „Werk”, kontrastowym „SancTVarium” i zespołowym „Playboyu” przyszedł czas na dwanaście zwartych utworów, układających się w spójną opowieść o mijających dwunastu miesiącach, a przede wszystkim emocjach i myślach, które były aktualne w roku 2020, jak i będą aktualne w przyszłości.

Mimo różnorodnych stylistyk i pomysłów, całość materiału – nagrywanego m.in. w łódzkim studiu Tonn czy w The Church Recording Studio w Pittsburgu – jest spójną brzmieniowo całością. Słychać, że to po prostu Maciej Werk i jego wrażliwość. W nagraniach wspomogli go gitarzysta Tomasz „Mechu” Wojciechowski, znany z Blitzkrieg czy Jezabel Jazz, a także zadomowiony już w Hedone od czasów albumu „Playboy” perkusista Łukasz Klaus. Na płycie pojawia się także cała plejada gości – w warstwie instrumentalnej „2020” wsparli m.in. pianista Kuba Sokołowski, grający na syntezatorach Michał Jeziorski (Ptah, Spika) i Maciej Polak (Pin Park) czy legenda polskiej gitary basowej – Wojciech Pilichowski. Nie zabrakło także gościnnych wokalistów – pamiętana z Firebirds Joanna Prykowska po raz kolejny pojawia się na płycie Hedone, K-Essence ozdabia przebojowy „Discommunicate”, a Paweł „Guma” Gumola (Moskwa) przypomina we „Wstydzie”, że punk’s not dead.

„2020” ukazał się na CD i w formie cyfrowej. Wiosną 2021 roku ukaże się limitowana wersja winylowa. Wydawcą „2020” jest New Sun – premierowy label wydawnictwa GAD Records. 

Rozmowa z Maćkiem Werkiem i odsłuch nowych kompozycji u dołu strony.




Godzinę później, po 19:00 w #MuzWro, po prawie dwuletniej przerwie od jego ostatniego LP, pojawił się lubiany przez Was projekt KATOD.

Mariusz Wasilewski
, stojący za nazwą KATOD MUSIC, to muzyk, który wielokrotnie na naszej antenie dowodził, że łącząc świetne partie perkusji, gitarowe solówki oraz brzmienia komputerów 8-bitowych można wyczarować doskonale brzmiącą retro-elektronikę. Może dlatego jego twórczość cieszy się sporym wzięciem wśród fanów synthwave-u.



Podobną popularnością cieszy się jego wydane w pażdzierniku 2020 dzieło, zatytułowane "Jowisz-8".  I choć, w związku z obostrzeniami, nie mieliśmy możliwości zaprezentowania Wam ponownie całego zastępu zabawek, a wręcz maszynerii Mariusza w studiu #MuzWro (Katod Music jako pierwszy "artysta 8-bitowy" dał mini występ na żywo na 89,8 FM), to przyjrzeliśmy się już teraz, z jakiego zestawu syntezatorów i urządzeń korzystał podczas nagrywania najnowszego LP:

- komputery Commodore 64
- Yamaha DX7
- Korg R3
- Waldorf Blofeld
- syntezator Ambika
- gitara elektryczna Jackson DK2S
- gitara elektryczna Cort SOLO
- własnej roboty syntezator / moduł perkusyjny na bazie Axoloti
- Atari 1040ST (jako sekwenser MIDI)

Fragmentów płyty "Jowisz-8" posłuchaliśmy w drugiej godzinie naszego spotkania.


Zapis całości programu:

REKLAMA

To może Cię zainteresować