AFF: nagrody za Hunky Dory i dokument o Franku Zappie

Jan Pelczar | Utworzono: 31.10.2016, 11:21
A|A|A

Nagrodzone przez publiczność filmy wyświetlono na zakończenie, a po gali rozdania nagród polską premierę miał najnowszy obraz Toma Forda „Zwierzęta nocy".

NAJLEPSZE FILMY 7.AMERICAN FILM FESTIVAL WG IANA PELCZARA: LISTA TUTAJ

Najlepszą fabułą 7. American Film Festival wybrano film "Hunky Dory". Publiczność uznała, że film o wyzwaniach samotnego ojcostwa postawionych przed drag queen był najlepszy w konkursie Spektrum.

Reżyser Michael Curtis Johnson odebrał we Wrocławiu czek na 10 tysięcy dolarów. – Scenariusz podrzucił mi odtwórca głównej roli – powiedział laureat w rozmowie z Radiem RAM.

Na początku aktor, który zagrał ostatecznie główną rolę, napisał krótką wersję scenariusza i przyszedł z nią do mnie. To była historia faceta, który jest drag queen i nie chce, by jego syn się o tym dowiedział. Ta historia, jeśli mam być szczery, niespecjalnie mnie zainteresowała. Nie wiedziałem nic o byciu drag queen, ani o niczym podobnym. Przyciągnęła mnie historia relacji ojca z synem. Miałem w tym czasie małe dzieci. Próbowałem pogodzić obowiązki rodzicielskie i artystyczne aspiracje, zastanawiałem się czy nie powinienem zrezygnować z zawodu filmowca. Jak wielu młodych ojców słuchałem wówczas albumu Hunky Dory, który David Bowie stworzył w oczekiwaniu na narodziny syna. Stąd tytuł. Dokonałem adaptacji scenariusza, przepisaliśmy go na pełnometrażowy film i dwa miesiące później rozpoczęliśmy zdjęcia. Trwały 10 dni. W ten sposób zrobiliśmy film. 

zdj. BTW Photographers, American Film Festival 2016
 
Reżyser był zadowolony z odbioru „Hunky Dory” we Wrocławiu.
 

 
Przyjęcie publiczności na American Film Festival było zdecydowanie pozytywne. Cała impreza jest wspaniała, jest cudownie programowana. Na pewno są różnice w tym, jak na mój film reaguje publiczność w Stanach i w Europie. Ja zawsze postrzegałem "Hunky Dory" jako dramedię. Tutaj, jeśli mam być szczery, śmiech pojawiał się w różnych miejscach, czasem nie pojawiał się wcale. Ale z drugiej strony emocje, które próbowaliśmy wywołać niektórymi scenami zostały lepiej zrozumiane tutaj niż w Stanach. Jasne, że różne widownie reagują różnie, ale odbiór we Wrocławiu był zdecydowanie pozytywny. 
 
zdj. BTW Photographers, American Film Festival 2016
 
Twórca „Hunky Dory” opowiedział nam także o aktorach, którzy wystąpili w filmie.
 

 
Thomas Pais debiutował w kinie. Znamy się od 10 lat, zawsze chcieliśmy zrobić coś razem i wreszcie znaleźliśmy okazję. Obaj długo zmagaliśmy się z różnymi przeciwnościami losu, by stworzyć film. W prawdziwym życiu Thomas w ogóle nie przypomina swojej postaci. To wszystko zasługa jego wykonania, jego metody aktorskiej, przygotowania. Na dwa miesiące przed zdjęciami stał się swoim bohaterem. Edward Holdner, który zagrał jego syna to szczęście głupiego. Większość filmowców przesłuchuje setki dzieci, by znaleźć odpowiednią osobę, przez nasz casting przewinęło się około dwudziestu. Edward wydawał nam się na początku zbyt nerwowy. Pasował nam jego wygląd, podobała nam się jego osobowość, ale nie wiedzieliśmy, czy podoła zadaniu, Gdy do niego oddzwoniliśmy, Thomas już wczuł się w rolę Sydneya, Edward zaczął do niego lepiej pasować. Co do roli Bunny, to dla Nory Rothman był to również debiut. Ktoś nam ją polecił, przyszła na zdjęcia próbne i zachwyciła nas. 

 

 

Dokument o Franku Zappie także wygrał na 7. American Film Festival. Jego twórcy będą teraz bogatsi o 5 tysięcy dolarów. Publiczność uznała, że „Udław się tym pytaniem. Frank Zappa własnymi słowami" to najlepszy film spośród prezentowanych w konkursowej sekcji American Docs. – Bardzo dobry wybór – chwali krytyk filmowy Piotr Czerkawski. –  Film przypomina o zmarłej ponad 20 lat temu postaci, która miała wiele wcieleń.

Tegoroczna edycja była wyjątkowo udana dla organizatorów AFF - padł frekwencyjny rekord. Sprzedano ponad 23 tysiące wejściówek. 

 

 

 

 

REKLAMA

To może Cię zainteresować