Trzy nowe albumy, które musisz usłyszeć #2 (02/2023)

Łukasz Lorenc | Utworzono: 08.03.2023, 22:08 | Zmodyfikowano: 08.03.2023, 22:08
A|A|A

Toxe, PAN, mat. prasowe

Nowy cykl rozpoczęliśmy wraz ze startem 2023 roku; to te momenty w muzyce, które łatwo przegapić wśród lawiny premier, gdy wciąż rozkoszujemy się ulubionymi albumami ubiegłego sezonu. Grafik jest napięty, a koncepcji, którym warto się przysłuchać wcale nie brakuje. Z pomocą przychodzą środowe wieczory na 89,8 FM. To Wasz nowy radar na nowe

Toxe, The Story Of Leonora 

To siódma odsłona serii soundtracków wytwórni PAN pod nazwą Entopia. Pierwowzorem była muzyka stworzona do  krótkiego filmu aut. Clemensa Stumpfa i Cleis Vandama pod tym samym tytułem, a rozszerzona wersja została oznaczona jako 127. pozycja w katalogu wytwórni. Szwedka o pseudonimie artystycznym Toxe odkrywa przed nami kolaż nastrojów, czasami złowieszczych, często niewinnych, malując dźwiękami codzienności: to na przykład stukot obcasów, szum maszyn, śpiew ptaków, kaskadowo odbijające się echo, głębokie oddechy. To, co naturalne, syntezuje się z lekką elektroniką. Każdy element brzmieniowych miniatur został zaplanowany z chirurgiczną precyzją; tego trzeba słuchać jako całość, bo gdy kolejne rozdziały zdekompletujemy, perspektywa zacznie się zawężać, a album niepotrzebnie komplikować. The Story Of Leonora jest pięknym, audialnym tłem, którego uważne słuchanie może stać się nową tradycją, a nawet rytuałem. 

jonatan leandoer96, Sugar World 

Znany Wam pewnie jako Yung Lean! Płynął na fali zachłyśnięcia się vaporwavem, w erze wczesnej, internetowej memizacji i cloud rapowych wynalazków – młody Szwed wiódł prym, zaskakując kolejnymi produkcjami, które wykręcają miliony w swoim audiowizualnych odsłonach. Tym razem muzyk wylądował na innej chmurze, otwierając nową furtkę do wyrażania się, z gryfem gitary w dłoni i mikrofonem ustawionym na statywie – pokracznie (co nie znaczy, że źle!) wyśpiewuje post-punkowe ballady. Pokraczne, może być też porównanie do Staszczyka z T.Love, który wielkim wokalistą nigdy nie był, a jednak porywał tłumy, rozumiejąc jak charyzmatycznie wykorzystać siłę melodii, wartość piosenki. Album wyprodukowany przez Frederika Valentina brzmi momentami nostalgicznie. Jako producentowi wykonawczemu trzeba mu oddać, że w intuicyjny sposób świetnie łączy swój udział z ciągotami do estetyki lo-fi, tak charakterystycznej dla kariery Jonatana. Choć to zupełnie inny projekt, jonatan leandoer96 w pełni ujmuje przebojowością utworów i wzmożoną (jak na jego tekściarskie podboje) wrażliwością w warstwie lirycznej. Bingo!

Yushh, Look Mum No Hands

Szefowa brystolskiej wytwórni Pressure Dome debiutuje czterema utworami, które  definiują jej szerokopasmową zajawkę na basową elektronikę. Yushh serwuje współczesne wariacje na temat footworku, dubu, jungle i połamanego techno, łapiąc opowiedni balans pomiędzy brzmieniowymi inspiracjami. Raz powoli, raz szybko, raz pulsująco, raz nieregularnie. Dzieje się wiele, tak jak i w DJskich setach Jen Hartley, obok których trudno przejść obojętnie. Teraz, znacząco chwyta uwagę umiejętnościami producenckimi. Wszyscy razem w różnym tempie, dajcie się ponieść, lećcie: bez trzymanki! 

Do usłyszenia na antenie Radia RAM w środę po 22:00 (08.03.2023) w audycji Wszystko co najlepsze!

REKLAMA

To może Cię zainteresować