Szef Akwarium w ZOO: "Skala zatrucia środowiska sięga o wiele dalej"

el | Utworzono: 14.08.2022, 16:20 | Zmodyfikowano: 14.08.2022, 16:22
A|A|A

zdjęcie ilustracyjne/archiwum RAM

Kierownik Akwarium z ZOO Wrocław zwrócił uwagę, że środowiska związane z wodą słodką, czyli rzeki, jeziora oraz tereny podmokłe są najbardziej bioróżnorodnymi miejscami na całej kuli ziemskiej.

- To nie lasy, to nie rafy koralowe, a właśnie te środowiska są najbardziej produktywne dla nas. Zajmują zaledwie jeden procent kuli ziemskiej, a gromadzą tak wiele gatunków roślin i zwierząt – podkreślił. Wskazał przy tym, że ryby słodkowodne stanowią 51 procent gatunków wszystkich ryb, a zarazem jedną czwartą kręgowców żyjących na Ziemi. Tymczasem - dodał - co trzeci gatunek ryb słodkowodnych jest zagrożony wyginięciem.

- Nasza druga co do wielkości rzeka została bardzo mocno skrzywdzona, zatruta ciężką chemią. Dostajemy sygnały alarmowe z wielu środowisk, że rzeką spływają tony śniętych ryb, widzimy to nawet na naszej fosie we Wrocławiu, że dzieje się bardzo źle – powiedział Kordas.

Zdaniem eksperta, skażenie Odry ma wpływ także na nas, mieszkańców Dolnego Śląska pozbawiając nas możliwości korzystania z dobrodziejstw rzeki, która kształtowała województwo i jest autostradą zieleni dla Wrocławia. – Doprowadziło do zubożenia naszego ekosystemu i śmierci rodzimych gatunków. Już nie tylko ryby, ale i bobry cierpią z powodu potwornego skażenia, które swoim zasięgiem dotarło nawet do Szczecina. Trucizna trawi najważniejszą przyrodniczo arterię zachodniej Polski – zauważył.

Kierownik Akwarium zwrócił uwagę, że ryby, jako wrażliwe organizmy, mogą służyć jako wskaźniki skażenia, bioindykatory, gdyż na podobne zjawiska reagują jako pierwsze. Według niego, skala zatrucia środowiska sięga jednak o wiele dalej. - Jak daleko, dowiemy się za jakiś czas. Jednak z dużą pewnością już możemy przypuszczać, że dewastacja poczyniona przez skażenie jest największą tego typu klęską ostatnich lat. Widzimy martwe ryby, natomiast skażeniu uległy potężne odcinki rzeki. Z pewnością ucierpiały też inne kręgowce, w tym płazy podlegające ścisłej ochronie, jak również bezkręgowce – ocenił ekspert.

Sprawę śniętych ryb w Odrze badają m.in. prokuratura oraz Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska we Wrocławiu. Śnięte ryby zaobserwowano m.in. w okolicach Oławy i Wrocławia. Wędkarze wyłowili ich co najmniej kilka ton.

 

 

 

Element Serwisów Informacyjnych PAP
REKLAMA

To może Cię zainteresować