Japety - kto to widział? – set walentynkowy

Iwona Diakowska, BT | Utworzono: 11.02.2020, 17:01 | Zmodyfikowano: 11.02.2020, 17:01
A|A|A

fot. materiały prasowe

JAPETY – KTO TO WIDZIAŁ? to efekt koprodukcji Wrocławskiego Teatru Lalek i Teatru Improwizacji w Lalkach JAPETY, którego liderem jest Mateusz Skulimowski, autor koncepcji, twórca scenografii i lalek do całego cyklu. Projekt wystartował w październiku 2019 r. po intensywnych warsztatach, prowadzonych dla aktorów WTL-u przez Mateusza Skulimowskiego.

W każdym spektaklu bierze udział dwóch aktorów WTL-u oraz trzech improwizatorów, muzyk grający na żywo oraz kilkanaście lalek typu muppet – tytułowych Japetów. Przedstawienie ma charakter improwizowanego show – aktorzy na poczekaniu tworzą sceny w oparciu o sugestie publiczności. Widzowie są proszeni przez japety o podanie skojarzeń z tematem danego odcinka. Wybrane słowa rzucane przez publiczność stają się inspiracją do lalkowych monologów, te z kolei uruchamiają szereg niepowiązanych ze sobą, improwizowanych, komediowych skeczy.

Japety przejęły teatr! Głośne, bezczelne i bezwstydne, do bólu szczere i prawdziwe. Nie są już tylko słodkimi, pluszowymi lalkami. Dzięki komedii improwizowanej dostały szansę, by wreszcie zabrać głos, skomentować i uwypuklić absurdy codziennego życia. Ich stosunek do rzeczywistości jest bezkompromisowy. Ich sposób na przetrwanie w ludzkim świecie to dystans. Ale to od Was zależy, co wydarzy się na scenie.

UWAGA: Każdy spektakl jest w całości improwizowany i oparty na sugestiach publiczności. Mogą się w nim pojawić kontrowersyjne tematy i wulgaryzmy.

„Potrzeba eksperymentu prowadzi do różnych fuzji. Projekt JAPETY łączy ze sobą formy, które tworzą parę idealną: lalki typu muppet i improwizację. Jesteśmy jednymi z pierwszych polskich improwizatorów, którzy łączą animację lalek ze współczesnymi technikami impro. Pierwsze próby tworzenia scen improwizowanych z lalkami pokazały, że ta forma sceniczna jest wspaniale przyjmowana przez publiczność. Lalki typu muppet mają ogromny ładunek komizmu, wydają się widzom przyjazne i sympatyczne dzięki swojej pozornej infantylności. Mają przy tym, paradoksalnie, naturalną predyspozycję do poruszania tematów trudnych. Dzięki ruchomym ustom ich oblicza są niezwykle ekspresyjne, co jest szczególnie ważne, ponieważ budowanie świata w impro opiera się na słowie. Animując lalkę typu muppet, improwizator ma szerokie pole do popisu: może nadać jej charakter, poruszając głową, rękami i ustami, a co najważniejsze – może ukazać jej emocje. To lalki, które potrafią zagrać drobne niuanse: ich delikatne gesty, opadanie kącików ust sprawiają, że wydają się bardziej naturalne – ludzkie”.  Mateusz Skulimowski

Gramy: 14,15,16.02.2020 godz. 19:00

Bilety.

 

REKLAMA

To może Cię zainteresować