Vozilla znika z Wrocławia. "Projekt w obecnej formie stracił sens"

mat. prasowe, d, Malwina Gadawa | Utworzono: 17.01.2020, 09:23 | Zmodyfikowano: 17.01.2020, 09:26
A|A|A

(fot. Radio Wrocław)

O sprawie poinformowała firma na swojej stronie w specjalnym komunikacie.

Firma Enigma Systemy Ochrony Informacji Sp. z o.o podpisała z Miastem Wrocław aneks do umowy, który skraca okres działalności wypożyczalni do 30 kwietnia 2020 r.

„W konsekwencji dynamicznych zmian otoczenia oraz sytuacji na rynku projekt w obecnej formie stracił sens swojej kontynuacji. Brak przykładów podobnych wypożyczalni funkcjonujących w zbliżonych uwarunkowaniach sprawia, że MWSE Vozilla można traktować jako eksperyment, z którego zebrana wiedza posłuży całej branży i pozwoli dalej rozwijać ideę „sharing economy” w Polsce.” – mówi Miłosz Franaszek, szef projektu Vozilla.

Po dwóch latach w systemie Vozilli zarejestrowanych jest ponad 60 tys. użytkowników, którzy wypożyczyli samochody blisko 600 tys. razy. MWSE Vozilla przysłużyła się do popularyzacji car-sharingu i elektromobilności w kraju. Ponadto wypożyczalnia stała się punktem odniesienia dla innych przedsięwzięć wykorzystujących podobne rozwiązania. Projekt potwierdził również, że Wrocław to miasto otwarte na innowacje realizujące ideę Smart City.

Samochody Vozilli nie znikną z ulic Wrocławia od razu. W najbliższych dniach rozpocznie się proces wycofywania pojazdów wypożyczalni, który trwać będzie do trzech miesięcy. O jego przebiegu na bieżąco informować będą przedstawiciele firmy Enigma. Zmiany najpewniej nie dotkną elektrycznych skuterów Vozilla by blinkee.city, które w sezonie 2020 będą funkcjonować bez zmian.

Elektryczna wypożyczalnia samochodów to pierwszy taki projekt w Polsce, który w stolicy Dolnego Śląska od początku budził wiele emocji. Miasto wyznaczyło dla wypożyczalni 200 bezpłatnych miejsc parkingowych. Część tła koperty wymalowano na zielono. I tu pojawił się problem, bo Ministerstwo Infrastruktury twierdziło, że nie jest to znak drogowy. Wojewoda nawet chciał, aby miasto zamalowało tzw. zielone koperty. Wielu kierowców nie uznawało więc oznaczania i parkowało na tych kopertach., dlatego wiele spraw swój finał znalazło w sądzie.

REKLAMA

To może Cię zainteresować