Śląsk utrzymał się w Ekstraklasie! Miedź nad przepaścią

Robert Radczak, BT | Utworzono: 14.05.2019, 22:36 | Zmodyfikowano: 14.05.2019, 22:37
A|A|A

fot. miedzlegnica.eu

Miedź od pierwszego gwizdka z impetem zaatakowała bramkę Śląska, grając szybko i pomysłowo. Legniczanie płynnie przechodzili z obrony do ataku, siejąc w pierwszych minutach popłoch w defensywie gości. Ale nie przełożyło się to na sytuacje podbramkowe. Najbliżej zdobycia gola legniczanie byli w 6 minucie, gdy po podaniu Augustyniaka, na wrocławską bramkę popędził z piłką Camara, który trafił w słupek. Potem gra wyrównała się i niewiele było okazji do zmiany wyniku. W 17 minucie na strzał sprzed pola karnego zdecydował się Roman, ale piłka poszybowała nad bramką gości. W 20 minucie groźnie zrobiło się na przedpolu bramki Miedzi. Najpierw Broź z ostrego kąta trafił w bramkarza, a po chwili z bliskiej odległości spudłował Cholewiak. W 37 min. po główce Robaka piłka spadła na poprzeczkę legnickiej bramki, a przed przerwą miejscowi odpowiedzieli niecelnym strzałem Forsella z rzutu wolnego.

Po zmianie stron do ataku ruszył Śląsk i na efekty nie trzeba było długo czekać. W 51 minucie sędzia podyktował rzut wolny po faulu Bartczaka przed linią pola karnego. Do piłki podszedł Augusto, który płaskim strzałem zaskoczył zasłoniętego i spóźnionego Dżanajewa. Po stracie gola Miedź ruszyła do odrabiania strat, ale te ataki bez trudu rozbijała obrona Śląska. W 69 min. przyjezdni mogli podwyższyć prowadzenie, gdy po rzucie rożnym Celeban głową skierował piłkę do bramki, lecz tym razem powołany do reprezentacji Rosji Dżanajew popisał się skuteczną paradą. W 76 min. przed szansą na wyrównanie staną wprowadzony chwilę wcześnie Szczepaniak, ale jego szarżę na linii pola karnego powstrzymał Słowik. I choć legniczanin upadł w polu karnym, a gospodarze reklamowali rzut karny, to jednak arbiter nie dopatrzył się przewinienia bramkarza Śląska. W 83 min. Camara głową posłał piłkę obok słupka, a w 86 min. wrocławianie zablokowali w polu karnym strzał Forsella. W końcówce meczu Santana zdecydował się na strzał z dystansu, który Słowik z trudem obronił. Niewykorzystane sytuacje zemściły się w doliczonym czasie gry. Jakub Łabojko podał do Mateusza Radeckiego, a ten strzałem między nogami pokonał Dżanajewa.

Śląsk dzięki zwycięstwu w Legnicy jest już pewny pozostania w Ekstraklasie. W ostatniej kolejce o utrzymanie będzie walczyć Miedź, która nie tylko musi pokonać na wyjeździe Wisłę Kraków, ale jeszcze liczyć, że Wisła Płock przegra u siebie z Zagłębiem Sosnowiec.

Miedź Legnica - Śląsk Wrocław 0:2 (0:0)

Gole: 0:1 Augusto (51), 0:2 Mateusz Radecki (90+4).

Żółta kartka - Miedź Legnica: Grzegorz Bartczak, Łukasz Garguła; Śląsk Wrocław: Augusto, Wojciech Golla.

Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom).
Widzów: 5 529.

Miedź Legnica: Sosłan Dżanajew - Paweł Zieliński (79. Henrik Ojamaa), Bozo Musa, Grzegorz Bartczak, Artur Pikk - Juan Camara, Rafał Augustyniak (70. Mateusz Szczepaniak), Borja Fernandez (79. Łukasz Garguła), Omar Santana, Joan Roman - Petteri Forsell.

Śląsk Wrocław: Jakub Słowik - Piotr Celeban, Wojciech Golla, Mariusz Pawelec, Łukasz Broź - Robert Pich, Augusto, Krzysztof Mączyński (74. Jakub Łabojko), Michał Chrapek (82. Mateusz Radecki), Mateusz Cholewiak (90+2. Dorde Cotra) - Marcin Robak.

REKLAMA

To może Cię zainteresować