Korea Północna: zwiedzanie z przewodnikami

Jan Pelczar | Utworzono: 20.10.2018, 11:13 | Zmodyfikowano: 20.10.2018, 11:13
A|A|A

zdj. Dominik Mikołajczyk

Nasz przewodnik Koreę Północną sam zwiedzał z przewodnikami. Innej opcji nie ma. Jeśli przystaniemy na konwencję narzuconą przez reżim, wyjazd do Pjongjangu nie będzie problemem. Barierą pozostaje jedynie cena. - Taki wybór, by pojechać do Korei Północnej, musi być świadomy- mówił na antenie Radia RAM Dominik Mikołajczyk.

Dominik Mikołajczyk był przed wyjazdem pytany przez znajomych, czy chce wspierać reżim. Jak wybrnął? - Wydarzenia sportowe są ponad podziałami politycznymi, dlatego pojechałem pobiec w półmaratonie - mówił w Radiu RAM. 

Zwiedzanie Korei Północnej skupia się na Pjongjangu. To miasto wzorcowe, z dzielnicami przygotowanymi pod przyjazdy turystów.

Koreę Północną można poznać jedynie pod kontrolą przewodników. Czy to nie jest, pomijając wszystkie inne aspekty, nudne? 

Dominik przyznał w Podróżach z Radiem RAM, że udało mu się też jednego dnia zwiedzić mały fragment miasta samodzielnie. Trafił wówczas m.in na lokalne targowisko.

Koreańczycy z Północy nie chcą rozmawiać o wielkim głodzie, ale przyznają, że dosięgnął on prawie każdej rodziny w kraju. Obcokrajowcy mają dziś dostęp do dóbr wciąż nieosiągalnych dla mieszkańców.

Każdy, kto zdecyduje się na wyjazd do Korei Północnej, musi pamiętać, czego nie wolno ze sobą zabrać. Na liście zakazanych przedmiotów nie ma już telefonów komórkowych, ale wciąż są gazety.  

Drugi odcinek Podróży z Radiem RAM w Korei Północnej zaczęliśmy od pytania o czas wolny.

Hotelowy czas wolny przypomina przedstawienie ze statystami. Na szczęście jedzenie ma autentyczny smak.

Wyjazd do Korei Północnej wbrew pozorom nie jest skomplkowany. Według Dominika wizę można dostać łatwo, barierą są jedynie wspomniane już finanse. 

 

Nieco więcej emocji towarzyszy wyjazdowi z Korei Północnej. Szczególnie jeśli po drodze złamaliśmy jedną z wielu zasad reżimu. 

 

Pomiędzy wyprawą do Korei Północnej a przyjściem do Radia RAM, Dominik Mikołajczyk był jeszcze na Białorusi. Ma porównanie. 

Dominik najczęściej podróżuje z żoną. Na wyjazd do Korei Północnej nie był jej jednak w stanie namówić.

Turystyka maratonowa nie jest priorytetem naszego przewodnika, ale start w Korei Północnej zapamięta na zawsze, chociaż rekordu nie udało się pobić. 

Przed Dominikiem wyjazd do Panamy i Nikaragui. A w Podróżach z Radiem RAM wrócimy za tydzień do Europy. 

REKLAMA

To może Cię zainteresować