Kampania do wrocławskich rad osiedli ruszyła na dobre

Przemysław Gałecki | Utworzono: 11.04.2017, 09:58
A|A|A

Jedni walczą tylko pod własnym nazwiskiem, inni zrzeszyli się np. pod szyldem Bezpartyjny Wrocław, czy Przyjazne Osiedle. Jednak nie martwią się kampanią. Michał Torz, kandydat do rady Swojczyce-Strachocin-Wojnów: 

- Zgłosiło się akurat osiem osób na osiem miejsc w radzie. To będzie motywowało mnie do wytężonej pracy, żeby udowodnić iż nie był to łut szczęścia i przypadek.

Wyborów nie będzie w dziewięciu okręgach, np. na Hubach i Powstańców Śląskich, czy Kuźnikach. Z kolei najwięcej bo 66 chętnych zgłosiło na Przedmieściu Oławskim, 49 na Karłowicach – Różance, 38 na osiedlu Krzyki Partynice i Grabiszynie – Grabiszynku. Wybory już 23 kwietnia.                                                    

„Stop igrzyskom, zadbajmy o nasze osiedla!” - pod takim hasłem ruszyła kampania wyborcza Bezpartyjnego Wrocławia. Pod wspólnym szyldem zrzeszyło się blisko 80 kandydatów, którzy powalczą o miejsca w 20 wrocławskich radach osiedli. W sumie jest do wzięcia blisko 800 mandatów w 48 radach.  Krzysztof Matolicz w radzie osiedla Grabiszyn-Grabiszynek jest już 4 kadencję. Teraz chce walczyć o kolejną: We Wrocławiu mamy budżety około 40-50 tysięcy na osiedle.W Poznaniu bywają około miliona albo ponad milion - to jest 20 razy więcej. Stąd mój postulat, by zwiększyć je także u nas, o co najmniej jedno zero.

WYSZUKAJ SWÓJ LOKAL WYBORCZY

Dorota Feliks, dyrektor Wrocławskiego Centrum Rozwoju Społecznego namawia by 23 kwietnia pójść do urn i zagłosować: Ja jestem przekonana, że mieszkaniec Wrocławia, który przyjdzie i świadomie dokona wyboru, będzie też potem zainteresowany pracą tej rady osiedla.

Tagi:
REKLAMA