Awantura i przepychanki w Teatrze Polskim

Piotr Kaszuwara | Utworzono: 22.12.2016, 20:53
A|A|A

Na to zachowanie agresywnie miał zareagować Andrzej Kłak, jeden ze zwalnianych aktorów i partner życiowy Ilczuk:

O komentarz poprosiliśmy biuro prasowe Teatru Polskiego. Stanisław Olejniczak, prawa ręka Cezarego Morawskiego, widzi tę sytuację zgoła inaczej. O agresję i przekleństwa obwinia aktora Andrzeja Kłaka:

- Obelgi i przekroczenie dobrych obyczajów, i norm, które powinny obowiązywać między pracodawcą i pracownikiem. Dotyczyło to dzisiaj trojga aktorów: pani Zięba, pani Ilczuk i pan Kłak.

Cezary Morawski rozpoczął dziś zapowiadany proces zwolnień. Przypomnijmy, że była to jedna z kwestii poruszana na wczorajszym spotkaniu zarządu województwa. Mimo, że osiągnięto kruche porozumienie, to kilka godzin później dyrektor Teatru Polskiego na antenie Radia Wrocław odrzucił większość z propozycji.

Marszałek Cezary Przybylski nadal liczy na dialog, a nawet cofnięcie decyzji, a z kolei Jerzy Michalak z zarządu województwa, zaczyna zaostrzać retorykę:

W Teatrze Polskim jest obecnie zatrudnionych 41 aktorów plus 10 seniorów. Łącznie w teatrze pracuje ponad 160 osób. Według dyrektora Morawskiego, protestuje niewiele ponad 20. Oni z kolei przedstawiają listę ponad 60 osób nie zgadzających się na dzisiejszą politykę w teatrze.

REKLAMA