Pośpiech złym doradcą w sprawie dopalaczy

Maciek Stopczyk | Utworzono: 05.10.2010, 16:49 | Zmodyfikowano: 05.10.2010, 16:50
A|A|A

fot. Youtube

Wojna rozpoczęta, ale na jej zakończenie trzeba będzie jeszcze długo poczekać - mówią specjaliści komentując projekt rządowej nowelizacji mającej na celu ograniczenie handlu tzw. dopalaczami. Wątpliwości prawników rodzi niejednoznaczność zapisów, która może niestety wynikać z pośpiechu prawodawców.

W efekcie zamiast sprawnego narzędzia do walki z niebezpiecznymi substancjami możemy otrzymać martwy przepis - przestrzega wrocławski prawnik prof. Jacek Giezek:

Inny pomysł na walkę z tzw. dopalaczami ma Prawo i Sprawiedliwość, które przygotowuje własny projekt przepisów regulujący handel tymi środkami. Miałyby one być sprzedawane tak jak leki, czyli przed wprowadzeniem na rynek sprzedawca musiałby przedstawić efekty działania konkretnego środka oraz udowodnić, że jest on bezpieczny dla życia i zdrowia.

REKLAMA
Dźwięki