Muzyka z dalekich wysp (Posłuchaj)

Wojciech Jakubowski | Utworzono: 07.05.2010, 08:02 | Zmodyfikowano: 08.05.2010, 11:08
A|A|A

Wojciech Jakubowski

Lura już od pierwszych minut występu z łatwością wciąga widzów w świat swoich kompozycji, zaprasza do zabawy. To jak mocno muzyka pulsuje w ludziach urodzonych na Wyspach Zielonego Przylądka czy też tak jak Lura, stamtąd pochodzących, widać było podczas wizyty wokalistki w naszym studiu, kilka godzin przed wrocławskim występem. Kiedy przerywaliśmy rozmowę by zaprezentować słuchaczom nagrania naszej gwiazdy to poza mikrofonem, tu w studiu, miałem wyjątkową i niecodzienna okazję usłyszeć śpiew Lury nie tylko z płyty, ale i na żywo. Kiedy tylko usłyszała znajome i miłe sercu nuty od razu zaczęła podśpiewywać.

Posłuchaj muzycznego felietonu Wojtka Jakubowskiego:

Jej jesienna wizyta w naszym mieście i tu na Karkonoskiej związana była z promocją wydanego równo rok temu krążka "Eclipse". Lura potwierdziła wówczas podczas rozmowy to co od dawna mówi się o ludziach z tamtych stron, że muzyka jest niezwykle istotna w ich codziennym, często pełnym trudów życiu. Pozwala przetrwać ciężkie chwile, daje radość. I właśnie o codziennych sprawach śpiewają, drobnych radościach, czasami smutkach. To również można usłyszeć w piosenkach Lury, dla której, zresztą tak jak i dla sporej diaspory emigrantów z Wysp Zielonego Przylądka, skupionych m. in. w jednej z dzielnic Lizbony, rodzime rytmy to sposób na podtrzymanie więzów z krajem, ojczyzną przodków. Przypomnijmy, Lura wychowywała się w Lizbonie, gdzie po wyjeździe z kraju osiedlili się jej rodzice. Początkowo o śpiewaniu raczej nie myślała zajmowała się nauką pływania. Do muzykowania została wciągnięta przez znajomych, przez przypadek. Bardzo szybko spodobało jej się to i wkrótce dostrzegł ją Jose Da Silva, autor sukcesu Cesarii Evory. Od tego momentu wszystko potoczyło się błyskawicznie. Płyty, wspólne koncerty z Cesarią i wreszcie samodzielna, rozwijająca się bardzo szybko kariera. Kariera w trakcie której zjeździła pół świata. Wielokrotnie odwiedziła także nasz kraj. Podczas tej ostatniej wizyty, kiedy pojawiła się w studiu Radia Ram, Lura sama wybierała nagrania z krążka Eclipse, które ilustrowały rozmowę z nią. Jednym z tych utworów, które wskazała bez wahania, była kompozycja „Maria”, choć zapewne gdybyśmy mieli możliwość porozmawiania z wokalistką dłużej niż 20 minut, z pewnością kolejno prezentowałaby następne piosenki ze swej świeżo wydanej płyty!

REKLAMA
Dźwięki
Muzyka dzień po dniu. 7 maja 2010 r.