Sade - "Soldier Of Love"

Radio RAM | Utworzono: 16.02.2010, 10:39 | Zmodyfikowano: 22.02.2010, 08:07
A|A|A

Sprzedała już 55 milionów swych płyt, ale fanom wciąż było mało. Fakt, że nie nagrywa często, lecz jak sama tłumaczy, tylko gdy ma coś naprawdę sensownego do przekazania, zaczyna pisać i tworzyć nowe piosenki. Przecież właśnie za szczerość tej muzyki kochamy Sade najbardziej. Dlatego nie obrażam się, że to było aż dziesięć lat.

Dla muzyki jest to szmat czasu. Sade już na poprzednim studyjnym „Lovers Rock" brzmiała odważnie i nowatorsko, gdy używała zapętlonych beatów o transowym charakterze. Recenzenci pisali wówczas, że poszła z duchem czasów i płyta brzmi nowocześnie, nie zatracając jednocześnie dawnego stylu artystki.

Na „Soldier Of Love" takim orędownikiem nowoczesnego, acz wysmakawanego brzmienia jest z pewnością nagranie tytułowe. Nakręcono do tej muzyki efektowne video uwydatniające egzotyczną urodę Sade, w którym pędzi na koniu, jest dowodzącą oddziałem żołnierzy, a wszystko podrasowane efektami przypomnającymi strzelanie z amunicji. Warto zwrócić też uwagę na ogniste tango, jakim raczy nas pani Adu. Naprawdę ogląda się to z zapartym tchem.

Muzyka na krążku nie zawodzi oczekiwań. Album otwiera „The Moon And The Sky" z charakterystycznym instrumentalnym motywem, wbijającym się w świadomość słuchacza już do końca trwania piosenki. Tytułowy „Soldier Of Love" słusznie został wybrany singlem, bo to najbardziej nośne dźwięki i bardzo efektowne chórki męskie.

„Morning Bird" jest balladą, gdzie główną rolę odgrywa tamburyn, nadający puls tej kompozycji. Cudnie brzmią tu partie skrzypiec i wiolonczeli. „Babyfather" stanowi niespieszną opowieść o dojrzewającej miłości i trochę trąci reggae.

Głos Sade bardzo ciekawie brzmi zawsze na tle akustycznej gitary ( pamiętacie „King Of Sorrow"?). Tym razem wykorzystano ten atut w kompozycji „Long Hard Road".

Uzależnia „Bring Me Home" z transowym rytmem i charakterystyczną tendencją do trwania tej piosenki w nieskończoność. Kluczem do takiego postrzegania stało się tu napędzające utwór tempo. Wokal brzmi zachwycająco.

W „In Another Time" odnajdziemy słowa mówiące o oczekiwaniu na coś wyjątkowego i przynoszące nadzieję na lepszy los. „Skin" bardzo przypomina mi z kolei charakterem słynne „This Is No Ordinary Love". A całość kończy „The Safest Place", w którym Sade śpiewa o tym, że jej serce było samotnym wojownikiem. To jeden z moich ukochanych utworów na płycie. Dający nadzieję, że ona kiedyś znów nagra dla nas piękną muzykę.

Sade-"Soldier Of Love"

Sony Music 2010

 

REKLAMA