Ciemna strona Księżyca

Wojciech Jakubowski | Utworzono: 29.10.2009, 08:19 | Zmodyfikowano: 30.10.2009, 07:52
A|A|A

Wojciech Jakubowski

Tak po wielu latach wspomina chwile tuż po nagraniu „The Dark Side Of The Moon” Roger Waters, ówczesny lider Pink Floyd. Dzieło to 40 minutowa suita opowiadająca o ludzkich lękach, samotności, przemijaniu. Niezwykle ważny jest przekaz dzieła, ale i nie mniej istotne jest tu przepiękne brzmienie, w które oprawiono słowa. Niemal każdy dźwięk tej legendarnej płyty ma swoją historię. Słynny brzęk monet w utworze „Money”, to efekt zabawy Watersa, który zarejestrował odgłos bilonu wpadającego do metalowego naczynia służącego do wyrabiania gliny. Z kolei realizator dźwięku Alan Parsons, po słynne bicie zegarów wybrał się do pobliskiego sklepu z antykami znajdującego się za pobliskim rogiem. Nagrał kilka. Fakt, że na płycie słyszymy ich tysiące jest wynikiem żmudnego dodawania i miksowania dźwięku na kolejnych ścieżkach taśmy dla zwielokrotnienia efektu; nikt wtedy nie marzył nawet o super komputerach, dzięki którym żmudne, wielogodzinne ślęczenie w studiu przestało być męką. Oryginalne taśmy ze wszystkimi efektami nadal znajdują się w bibliotece studia przy Abbey Road w Londynie, gdzie dzieło powstawało. Niewiele jest takich płyt, których legenda i blask nie bledną mimo upływu ponad trzech dekad od powstania. A tak przy okazji- studio to legendarne, ale w tamtych czasach jego stołówka nie była najlepiej zaopatrzona, w zasadzie nie oferowała niczego poza jajecznicą i szarlotką na deser. Dość monotonne to menu jak na kilkutygodniową sesję. Tak więc muzycy Pink Floyd bardzo często w nie najlepszych nastrojach udawali się do studia na popołudniową część nagrań. A już humory wybitnie nie dopisywały tym, którzy przez chwilę nieuwagi tracili swój kawałek szarlotki, który błyskawicznie lądował w żołądku kolegi, co wcale nie było takim rzadkim zdarzeniem. 29 października 1983 roku minął 491 tydzień, a więc ponad 9 lat obecności albumu "The Dark Side of the Moon" w zestawieniu albumów magazynu Billboard, co było wówczas nowym rekordem przebywania płyty na tej liście.

Muzyka dzień po dniu (Posłuchaj):

REKLAMA
Dźwięki