Finanse w tarapatach (Posłuchaj)

Wojciech Jakubowski | Utworzono: 21.09.2009, 09:54 | Zmodyfikowano: 22.09.2009, 09:07
A|A|A

Wojciech Jakubowski

Cztery lata temu artysta został bankrutem, do czego rozmyślnie doprowadziła go managerka Kelley Lynch, która zdefraudowała 5 milionów dolarów, zostawiając wokaliście zaledwie 150 tys., sumę, która nie była w stanie pokryć nawet wszystkich bieżących zobowiązań. Muzyk wygrał sprawę w sądzie, ale pieniędzy nie udało mu się odzyskać. Cohen dołączył tym samym do całkiem długiej listy artystów i zespołów, które zarabiając spore pieniądze, jednocześnie dzięki machinacjom managerów, pozostawały bez grosza przy duszy. Na pomoc wokaliście pospieszyli koledzy z branży. To właśnie gesty solidarności i chęć podreperowania jego sytuacji finansowej sprawiły, że na licznych wydawanych w minionych latach albumach zjawiały się utwory z repertuaru barda w nowych interpretacjach. Powstał też filmowy dokument o artyście. Ale to nie wszystko. W maju 2008 roku Cohen wyruszył na pierwszą od 15 lat trasę koncertową, w jej trakcie, prawie rok temu, odwiedził Wrocław. Dziś kończy 75 lat, jednak mimo słusznego wieku do tej pory świetnie znosił trudy podróży, doskonale prezentował się na scenie. Jednak do czasu. W zeszłym tygodniu wokalista zasłabł po 30 minutach koncertu w Walencji. Po krótkim pobycie w szpitalu powrócił do hotelu. Jego manager twierdzi, że Cohen czuje się już lepiej i nie ma konieczności odwoływania dzisiejszego występu w Barcelonie. Po tym incydencie oficjalna strona internetowa odnotowała błyskawiczny wzrost liczby odsłon- od fanów zaczęły napływać życzenia powrotu do zdrowia. Powodem zasłabnięcia było zatrucie pokarmowe; jednocześnie nie twierdzę też, że pieniądze były jedyną motywacją do wyruszenia w to światowe tourne, ale mimo wszystko to, moim zdaniem, smutna historia. Panie Cohen - życzymy stu i więcej lat!

Muzyka dzień po dniu (Posłuchaj):

REKLAMA
Dźwięki
Muzyka dzień po dniu. 21 września 2009 r.