DAGADANA - "Maleńka" (Zobacz)

Radio RAM | Utworzono: 08.02.2010, 22:33 | Zmodyfikowano: 15.02.2010, 07:44
A|A|A

Znali się od trzech lat i cieszy fakt, że udało im się stworzyć projekt łączący na pozór tylko odległe zakątki słowiańskich ziem. Daga Greogorowicz ( wokalistka i manager zespołu) pochodzi z Poznania, Dana Wynnytska (także wokalistka) swe dziecięce lata spędziła we Lwowie, natomiast męski pierwiastek w „Dagadana" stanowi obecność Miko Pospieszalskiego (kontrabas, skrzypce) z Częstochowy. Poznali się na krakowskich warsztatach „International Summer Jazz Academy", by stworzyć unikalny projekt łączący w swej muzyce tradycję z nowoczesnością.

„Maleńka" jest bardzo dojrzałym albumem. Słuchacz zostaje wciągnięty w magiczny świat dźwięków „Dagadany" już na początku, gdy obcuje z tematem „Preludium Kolir Szczastia". Klimat tworzą tu charkaterystyczne odgłosy dzwoneczków oplecione kobiecymi wokalizami. Przeradza się to we właściwy „Kolir szczastia" hipnotyzujący swym beatem.

Po dwóch nagraniach przychodzi pora na „Tango" ze stosowną dawką akordeonu, śpiewu i fortepianu. Singlowy utwór doczekał się znakomitego teledysku . Jego reżyserem jest Anatoliy Lavrenishin z Kijowa - zdobywca wielu nagród w zakresie animacji, m.in. Golden Lion (Ukraina), The End Of Pier (Wielka Brytania), Avance (Portugalia).

„Świniorz" swym wstępem skojarzył mi się ze słynnym tanecznym „All That She Wants" formacji Ace of Base. Ale to tylko złudzenie i zupełnie jednak inna stylistyka. Na szczęście. Urzekający i wszechobecny trip-hop przekszatałca się potem w czarujące solo saksofonu barytonowego, które kończy polka na miarę XXI wieku. To eklektyzm muzyczny w najlepszym wydaniu.

W „Romanie" robi się bardzo psychodelicznie. Sporo tu kakofonii, dysonansów przeplatanych różnymi, dziwnymi odgłosami. „Akademia" jest z kolei fajnym, sarkastycznym ujęciem wokalnych popisów śpiewaczek kształcących się na wyższych uczelniach muzycznych.

Urzekło mnie cudne interludium do „Szumila Liszczyna" z wokalem Dany Vynnytskiej, przechodzące potem w skoczne, właściwe „Szumila Liszczyna" z barwną melodią i fortepianowym solem na tle elektronicznych dźwięków. To prawdziwa muzyczna uczta trwająca pięć minut i czternaście sekund, gdzie dodatkowo budują napięcie instrumenty smyczkowe. Folkowy wstęp „Bosej na rosie" wprowadza sielski nastrój i po prostu upiększa całe nagranie.

Jest na albumie także „Dagadana" z elementami hip-hopu i znów genialnymi partiami smyków.  A „Maleńka" stanowi udane zakończenie w postaci walca- kołysanki.

Wszystkie utwory zasługują na uwagę tym bardziej, że w sesji brali udział świetni muzycy. Znaleźli się wśród nich : Tomasz Duda, Gaba Kulka, Karim Martusewicz.

Oryginalność i artystyczna odwaga to naprawdę zalety tej płyty.

Dagadana- „ Maleńka"

Offside, Mystic 2010

 

REKLAMA