Marcin Kurek - poeta, iberysta, tłumacz, laureat Nagrody Kościelskich

Maciek Przestalski | Utworzono: 23.02.2016, 13:56 | Zmodyfikowano: 23.02.2016, 14:58
A|A|A

Marcin Kurek - poeta, iberysta, tłumacz, laureat Nagrody Kościelskich, ale również "publicysta kulinarny" we Wrocław Tygodnik (piątkowym dodatku do Gazety Wyborczej) był gościem Kulinarnego Wrocławia w walentynkowe popołudnie.

„Jeśli by się odwołać do tradycji sarmackiej czy tez „posarmackiej”, moglibyśmy odkryć, że są tam smaki nie kojarzące się z kulinarnymi tradycjami Polski. Nie jadano prawie wcale wieprzowiny, a jadano na przykład bobry. I cała masę najróżniejszego ptactwa. I te wszystkie rzeczy przyprawiano na modłę, dzisiaj powiedzielibyśmy: orientalną, wschodnią. Zapewne pod wpływem obcowania z Turkami. Wśród składników były limonki i cytryny, był szafran i gózdzki, Cały zestaw przypraw które dziś kojarzylibyśmy z kuchnią Indyjską, jakimiś wariantami kuchni Chińskiej czy nawet Tajskiej. Ten XVII czy XVIII wieczny polski kociołek czy też polski bigos mógłby bardziej przypominać dzisiejsze curry, niż to co kojarzy się nam z polskim tradycyjnym smakiem."

Nasz gość zaproponował także dwa przepisy, na wyjątkowy, nie tylko walentynkowy, wieczór dla dwojga.

Sałatka z fenkułem i łososiem
Fenkuł przycinamy z góry i z dołu, obieramy z pierwszej warstwy, resztę kroimy w cienkie plastry, na sitku posypujemy obficie solą i zostawiamy na 15 minut aż zmięknie. Kroimy go drobno razem z plastrami łososia, dodajemy dziesięć kaparów, doprawiamy solą, pieprzem, łyżką oliwy i balsamico albo cytryną. Trzeba wymieszać dokładnie i schłodzić.

Avocado z krewetkami/rakami
Miękkie avocado kroimy wzdłuż na pół, wyjmujemy pestkę, ostrożnie łyżeczką wydobywamy cały miąższ - chodzi o to, żeby nie uszkodzić skórki. Miąższ kroimy w kostkę, doprawiamy sokiem z cytryny, żeby nie ściemniał, łączymy z ugotowanymi i obranymi krewetkami albo szyjkami rakowymi, opcyjnie dodajemy łyżeczkę majonezu, koniecznie parę kropel tabasco, sól i pieprz. Mieszamy, napełniamy puste połówki skórek i chłodzimy chwilę w lodówce.

REKLAMA

To może Cię zainteresować