PL gra: Król jest nagi

Łukasz Lorenc | Utworzono: 28.02.2023, 15:47 | Zmodyfikowano: 28.02.2023, 15:47
A|A|A

mat. prasowe

Gołym okiem (a przede wszystkim uchem) można zauważyć, że przez ostatnią dekadę twórczość Błażeja Króla nabierała barw. Niektórym ten gradient może nie odpowiadać, pamiętając poetycki, alternatywny cień z samych początków (Kawałek Kulki, UL/KR), ale trzeba docenić wyjątkową pracę, upór i kreatywność artysty, który jakby sam odkrywał się na nowo... pozostaje sobą, ale ochoczo z albumu na album zdejmuje kolejne warstwy, obnaża się, by zaprezentować nieodłączną, wręcz mariażową cechę, przyklejoną do autorskiej muzyki: piosenkę.

Osobliwy charakter, szczerość i pewność siebie sugeruje również podpis; nie KRÓL jak dotychczas, a z imienia i nazwiska. Błażej chce (choć wyjątkowo grzecznie) wprosić się do każdego (polskiego) domu z melodią, która może wnieść nieco ciepła, i ze słowem, które może zostać z nami na dłużej, ujarzmiając kotłujące się myśli, oswajając przeżycia, obśmiewając losowość zdarzeń. Jest jakby bardziej wprost, do serca. Zmetaforyzowany świat Króla zdecydowanie się uprościł, choć to ten sam, wierny muzycznym ideałom wokalista, kompozytor i tekściarz:

Nie chcę się chować. Nie chcę być już na siłę alternatywny, zawsze byłem melodystą i to najbardziej lubię: piosenkę. I czemu miałbym się bronić przed tym; to jest mój coming out. — powiedział w jednym z wywiadów.

I może się nie podobać ta metamorfoza, bycie twarzą Męskiego Grania, upopowienie brzmienia czy wizerunku, ale Błażej Król swojej muzyki z pewnością nie „upupia". To ma potężną moc, wartość, charyzmę. Gdyby tak brzmiał pop w większości przypadków w naszym kraju, bylibyśmy szczęściarami i szczęściarzami. Na nowym albumie jest nieco retro, synthwave'owo, czasami jakby Andrzej Korzyński i Papa Dance przysiedli razem z autorem w studiu... ale Błażej wyprodukował album w towarzystwie żony, Iwony Król, z którą podzielił również miłość do syntezatora Roland Juno 108, a efekty tego romansu rozlały się na przestrzeni różnych utworów. 

Kiedyś Król zatracał się w niedopowiedzeniach, niejasnościach. Dziś wita nas z otwartymi ramionami, zaprasza wszystkich, szczególnie tych jeszcze nieznajomych. Jest muzykiem, nie poddaje się, szuka nowych dróg i odnajduje na tych ścieżkach siebie, choć może w nowej formie. Czy lepszej? Na pewno warto się o tym przekonać. To nie jest kompromis, a wypadkowa stażu scenicznego, ogromnego osłuchania, skrajnych, przeżytych przygód jako twórca, nabytej świadomości i wiedzy, a przy tym chęci utrzymania wyższej stabilności finansowej, zataczając szersze kręgi wśród odbiorców. I dobrze, bo dobrze czuć się spełnionym. 

Siódmy album Króla W każdym (polskim) domu ukazał się 9 lutego, czyli dokładnie w dniu urodzin artysty. Wśród luźnych spostrzeżeń do usłyszenia w audycji PL gra na 89,8 FM we wtorek po 22:00 (28.02.2023). Rozmowa z Błażejem Królem do usłyszenia w środę w programie Więcej Muzyki (15.03.2023).

REKLAMA

To może Cię zainteresować