Sobotnia Kawa: Tomasz Sielicki: „Barokowy Neptun odnaleziony, ale czy powróci na Nowy Targ?”

Anna Fluder | Utworzono: 14.01.2023, 13:18 | Zmodyfikowano: 14.01.2023, 13:18
A|A|A

Historia zaczyna się od studni, która była źródłem wodopoju dla bydła na dzisiejszym pl. Nowy Targ. Kiedy w XVIII wieku powstała pierwsza fontanna z Neptunem pojawiły się głosy protestów, że to naga postać, a może diabeł, a przez wielu nazywany Jurkiem z widłami. Po kilkudziesięciu latach otrzymał nowy trójząb, a mieszkańcy uznali, że jest największą atrakcją miasta i w towarzystwie Neptuna witali każdy kolejny Nowy Rok. Ale gdy przyszedł czas na kolejną renowację posąg został wymieniony i taki właśnie przetrwał do 1945 roku, aż do Festung Breslau. Po wojnie zniknął z placu i ślady po fontannie zostały zatarte. Dziś, po ponad stu latach nieobecności, ten pierwotny, barokowy Neptun wraca do Wrocławia. Wrocławianin i wielki miłośnik historii tego miasta dr Tomasz Sielicki odkrył, że posągi były dwa i jeden z nich po renowacji fontanny trafił do Wielowsi, koło Sycowa, tam przez kilkadziesiąt lat leżał w krzakach.

O historii Neptuna we Wrocławiu opowiadał przy Sobotniej Kawie.

Odnalezione relikty w Wielowsi koło Sycowa.

Na fotografii autorstwa Ryszarda Rudnickiego obok dr Tomasza Sielickiego stoją: Joanna Biniek z biura Dolnośląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, Barbara Andruszkiewicz oraz dr Romuald Nowak - oboje z Muzeum Narodowego we Wrocławiu.

Pocztówka ze zbiorów naszego gościa przedstawiająca przywitanie nowego roku przed fontanną Neptuna.

 

REKLAMA

To może Cię zainteresować