Po tragedii na Grabiszyńskiej: Motorniczy bez zarzutów

Radio RAM | Utworzono: 11.06.2018, 10:48 | Zmodyfikowano: 11.06.2018, 10:48
A|A|A

fot. Elżbieta Osowicz

Ostatnią dobę pracownik MPK, który nie zauważył, że pod koła pojazdu wpadła 78-latka spędził w policyjnym areszcie. Śledczy nadal analizują monitoring i próbują wyjaśnić, jak doszło do tragicznego wypadku. Według pierwszych ustaleń kobieta wyszła zza autobusu w miejscu niedozwolonym. Motorniczy pracował we wrocławskim MPK od 4 lat, jak tłumaczył nie zauważył kobiety i pojechał dalej, o wypadku dowiedział się dopiero kiedy był w centrum miasta.

Jak mówi rzeczniczka MPK Agnieszka Korzeniowska, wszystkim zależy na wyjaśnieniu przyczyn tej tragedii.

Do wypadku doszło wczoraj przed południem, na przystanku przy ulicy Stalowej. 

 

REKLAMA

To może Cię zainteresować