Zwolennicy Mieszkowskiego porównują jego odwoływanie do represji wobec "Dziadów" za PRL

Radio RAM | Utworzono: 17.12.2007, 21:26 | Zmodyfikowano: 17.12.2007, 21:34
A|A|A

Poniedziałkowa manifestacja w obronie Krzysztofa Mieszkowskiego (Fot. Tomasz Hołod / Polska - Gazeta Wrocławska)

Spotkali się w poniedziałek, pod pomnikiem Fredry w Rynku. Było ich kilkudziesięciu: studenci, widzowie, aktorzy. Mieli transparenty: "I PO teatrze...", "Teatr Polski nie dla idiotów". Spod pomnika ruszyli ulicą Oławską do Urzędu Marszałkowskiego, by przekazać władzom województwa swoją petycję.

Posłuchaj relacji Polskiego Radia Wrocław z tego niezwykłego protestu:

Demonstranci poszli do Urzędu Marszałkowskiego, bo to właśnie marszałek Andrzej Łoś zdecydował niedawno o odwołaniu Krzysztofa Mieszkowskiego z funkcji dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu. Powód: naruszenie dyscypliny finansowej placówki. Na dowód, Urząd Marszałkowski rozesłał w zeszłym tygodniu mediom niekorzystne dla Mieszkowskiego protokoły z dwóch kontroli w teatrze.

Petycję protestujących studentów i widzów przyjął - w zastępstwie nieobecnego marszałka - dyrektor jego gabinetu Dionizy Pacamaj. Sprawa odwołania Mieszkowskiego będzie głównym tematem wtorkowego spotkania marszałka Łosia z ministrem kultury Bogdanem Zdrojewskim.

Zdaniem demonstrantów, Krzysztof Mieszkowski to reformator Teatru Polskiego, a ocena jego pracy nastąpiła za szybko. Sam odwoływany dyrektor przestrzegał niedawno, że wokół jego placówki może rozpętać się "zadyma na maksa".

Tagi:
REKLAMA
Dźwięki
Relacja Polskiego Radia Wrocław z protestu przeciwko odwołaniu Krzysztofa Mieszkowskiego ze stanowiska dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu.