Jolanta Szczepańska prezesem MPK

Radio RAM | Utworzono: 22.12.2014, 09:58 | Zmodyfikowano: 23.12.2014, 10:07
A|A|A

Dodał też, że na swoich stanowiskach pozostaną wszyscy wiceprezydenci i na razie nic nie zmieni się w strukturze urzędu.

Jolanta Szczepańska w magistracie od lat zajmowała się poprawą jakości wody we Wrocławiu. Jako dyrektor Biura Funduszu Spójności brała udział m.in. w inwestycjach związanych z budową kolektorów ściekowych i kanalizowaniu wrocławskich osiedli. Zajmowała się zarządzaniem i przygotowaniem projektów finansowanych z unijnych funduszy. Zasiadała też w radzie nadzorczej wrocławskiego Aquaparku.


Wczoraj informowaliśmy, że dopiero 29 grudnia rada nadzorcza MPK ma zdecydować o wyborze nowego prezesa komunikacyjnej spółki - w Sukiennicach radni zebrali się w poniedziałek na sesji nadzwyczajnej w sprawie przedsiębiorstwa. Posiedzenie zwołane zostało na wniosek radnych PiS, SLD i Bezpartyjnych Samorządowców. To pierwsza nadzwyczajna sesja w nowej kadencji wrocławskiej rady.

Wiceprezydent Wojciech Adamski nie chciał ujawniać szczegółów rozmów w sprawie nowego szefa MPK:



Tymczasem radny SLD Dominik Kłosowski twierdził, że problem z prezesem MPK to wierzchołek góry lodowej:



Z nieoficjalnych informacji wynikało, że rozmowy w sprawie objęcia stanowiska prezesa MPK władze miasta prowadzą m.in. z dwoma urzędnikami magistratu: Markiem Czuryłłą i Zbigniewem Komarem. Sesja nadzwyczajna to pierwsze takie posiedzenie w nowej kadencji wrocławskiej rady miejskiej.

Sonda
Ta sonda już się zakończyła.

Jak oceniacie jakość usług wrocławskiego MPK?

Bardzo dobre
2
Dobre
3
Ani dobre, ani źle
12
Słabe
12
Bardzo słabe
3
Wszystkich głosów: 32

Dotychczasowy prezes Władysław Smyk złożył rezygnację z pełnionej funkcji. Najpierw o jego decyzji dowiedziała się Rada Nadzorcza. Oficjalną przyczyną odejścia Władysława Smyka są sprawy osobiste.

Władysław Smyk będzie pełnił funkcję prezesa MPK do końca grudnia. Rada nadzorcza do tego czasu zdecyduje w jakim trybie wyłoniony zostanie kolejny szef spółki. Nieoficjalnie urzędnicy mówią, że o decyzji prezesa było wiadomo od dwóch tygodni a ma to związek z sytuacją w MPK. Władysław Smyk był już zmęczony ciągłą walką ze związkami zawodowymi i pretensjami dotyczącymi sytuacji finansowej spółki - usłyszałam od jednego z jego współpracowników.

Podobno też prezes nie do końca zgadzał się z pomysłami wiceprezydenta Wojciecha Adamskiego, który jest zwolennikiem projektu związanego z wyprowadzaniem usług przewozowych z MPK. Mają się tym zająć prywatne firmy. Jutro spółka ma wydać oficjalny komunikat w sprawie odejścia Władysława Smyka. W budżecie na 2015 rok zapisano, że Wrocław chce dopłacić do funkcjonowania komunikacji blisko 350 mln zł.

Oto pełne oświadczenie MPK:

"Władysław Smyk złożył rezygnację ze stanowiska prezesa Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego we Wrocławiu. Decyzja ta ma charakter osobisty. Jej powodem są nowe wyzwania zawodowe. Rezygnacja została złożona na ręce szefa Rady Nadzorczej MPK Wrocław. Władysław Smyk będzie pełnił funkcję szefa spółki do 31 grudnia. Jego rezygnacja nie zakłóci bieżącego funkcjonowania spółki. Do czasu powołania przez właściciela nowego szefa, spółka będzie funkcjonowała zgodnie z procedurami przewidzianymi w przypadku nieobecności prezesa. Nad płynną realizacją zadań czuwać będzie pozostały trzyosobowy zarząd MPK. Ewentualne decyzje dotyczące przyszłej obsady tego stanowiska należą do właściciela – Gminy Wrocław."

REKLAMA