Dziki atakują. Mieszkańcy Oporowa i Karłowic w strachu

Elżbieta Osowicz | Utworzono: 18.06.2014, 12:25 | Zmodyfikowano: 18.06.2014, 10:27
A|A|A

Ekolodzy zbierają podpisy pod petycją w obronie zwierząt. - Strzelanie do nich nie rozwiąże problemu - mówi Ireneusz Czerniejewski z Fundacji Dwa Plus Cztery:

Miasto wydaje zgody na odłów  lub strzelanie. - Naszym zdaniem to pójście na łatwiznę - przekonuje Agata Hawranek:



Wojciech Tarkowski z Urzędu Miejskiego tłumaczy, że strzelanie do zwierząt to ostateczność, ale czasem jest to konieczne:


W planach jest ustawienie dodatkowych klatek, do których wabione są dziki. Wszystkie zdrowie zwierzęta są wywożone do lasu, ale wracają, bo - jak mówią specjaliści - nauczyły się, że w mieście życie jest łatwiejsze.

REKLAMA