Strefa Stylu RAM: „Skapnij się”

Krzysztof Janoś | Utworzono: 10.02.2011, 08:54 | Zmodyfikowano: 11.02.2011, 12:03
A|A|A

Szczytem skąpstwa jest teraz ponoć puszczenie popularnego „głuchacza” na skypie. Szczytem ignorancji byłoby też niedocenianie tego co dali nam szwedzcy programiści otoczeni przez estońskich cybermaniaków.

Rzeczywiście trudno byłoby sobie wyobrazić,  jakby to było, gdyby nie można było pogadać na Skypie z kimś oddalonym o tysiące kilometrów od nas. Jeszcze trudniej wytłumaczyć by sobie było że trzeba jeszcze za to słono zapłacić. Dzięki temu zaistnieniu na czyimś ekranie świat diabelnie nam się skurczył.

Nie doszłoby do tego gdyby nie spotkanie Niklasa Zennströma i Janusa Friisa. Panowie  wcześniej pracowali przy tworzeniu aplikacji KaZaA, jednego z najpopularniejszych programów do wymiany plików peer-to-peer. Samą aplikację komunikatora napisali natomiast Estończycy. Ciekawostką jest również fakt, że mimo, iż technologia powstała w Tallinie to spółka zarejestrowana jest w Luksemburgu, a jej siedziba mieści się w Londynie. Ot globalna wioska.

W rankingu Daily Telegraph Skype znalazł się na 6 miejscu jeżeli chodzi o rewolucje internetową. Jak ocenili rzecz całą Brytyjczycy Programy takie jak Skype pozwalają rozmawiać na żywo przez internet. Wideofonia zmieniła  charakter naszych kontaktów na odległość: biznesmeni w delegacji z pokoju hotelowego mogą przeczytać swoim dzieciom bajkę na dobranoc.

Skype znalazł też zastosowanie w rozwoju e-learningu, gdzie studenci zwietrzyli szansę na zupełnie nowy interes i udzielają  korepetycje za pośrednictwem internetu. Lekcje odbywają się za pośrednictwem maila i Skypa. Cena takich zajęć nie różni się od ceny tradycyjnych korepetycji. Oszczędnością jest oczywiście czas, który trzeba by było poświęcić na dojazdy.

REKLAMA