Dj wychodzi z cienia

Wojciech Jakubowski | Utworzono: 19.09.2010, 03:29 | Zmodyfikowano: 19.09.2010, 03:56
A|A|A

Właśnie mijają cztery lata od wydania ostatniej płyty artysty- „The Outsider". W tym czasie Dj Shadow sporo koncertował, m.in. z Cut Chemistem, z którym nagrał również album; było też trochę rarytasów wyciągniętych z archiwów, które trafiły do sprzedaży oraz parę remiksów jego autorstwa. Jednak absolutnie premierowymi kompozycjami swoich fanów raczej nie rozpieszczał.

Pierwsze wzmianki o podjęciu pracy nad nowym materiałem pojawiły się już na początku tego roku. Muzyk pracę nad wydawnictwem, któremu nie nadano jeszcze nawet roboczego tytułu, połączył z kolejną trasą koncertową, w ramach której po raz pierwszy odwiedził Polskę (24 lipca 2010 Gdańsk). Mimo koncertowych podróży nowa płyta Dj- a Shadow nabiera coraz bardziej realnych kształtów. Josh Davis, bo tak naprawdę nazywa się muzyk, właśnie udostępnił fanom dwa pierwsze nagrania z zapowiadanego na 2011 rok wydawnictwa- „Def Surrounds Us" i „I've Been Trying". Można je za niewielką opłatą ściągnąć z oficjalnej strony internetowej twórcy. Według zapowiedzi nowa płyta ma być powrotem do korzeni, a więc do albumu „Endtroducing". Należy się zatem spodziewać, że Dj Shadow znów postawi na sample, także w warstwie wokalnej. Przypomnijmy, że na krążku „The Outsider" muzyk postanowił zrezygnować z takiego rozwiązania i zaprosił wielu śpiewających gości.

Warto przypomnieć, że debiutancki album „Endtroducing" z 1996 roku był efektem mozolnego „myszkowania" wśród półek wielkiego sklepu muzycznego, gdzie Dj wyszukiwał zapomniane płyty z lat 60 i 70. Sample pochodzące z setek takich albumów oraz wyrwane z kontekstu dialogi z seriali komediowych, posklejane i złożone w jedną całość, dały płytę wciągającą i intrygującą, z przepięknymi muzycznymi pejzażami; momentami mroczną i niepokojącą. Dj Shadow stworzył album jakiego wcześniej nie było- nie tylko ze względu na muzykę, ale i technikę tworzenia. Nie ma tu ani jednego nowego dźwięku- całość to w 100% sample. A mimo to muzyka ta brzmi zadziwiająco spójnie i logicznie. Filozofia jaka towarzyszyła Dj- owi podczas produkcji tego dzieła ma swoje odzwierciedlenie w jego pseudonimie. Artysta nazwał się „cień" gdyż chciał w ten sposób podkreślić, jak przyznał w jednym z wywiadów, że nie jest istotne, kto tworzy muzykę. Najbardziej szanowani przez niego ludzie to twórcy, którzy zawsze trzymali się z boku- są to producenci. To na nich spoczywa odpowiedzialność za brzmienie nagrań. Nie wiadomo nawet jak wyglądają. To tak jak z filmami. Dj Shadow nie identyfikuje się z aktorami tak bardzo jak z reżyserami. Filmy są przecież ich wizjami- mówił przed laty.

Czekamy zatem na kolejne fragmenty nowego wydawnictwa, jak i oczywiście na pełny zestaw, który, przynajmniej na tym etapie prac, zapowiada się bardzo ciekawie.

 

REKLAMA