Bjork dzieciom (Posłuchaj)
Niemalże każdy singiel, zwłaszcza w ostatnich latach, obok wersji podstawowej przynosi kilka alternatywnych, przygotowanych przez zaproszonych artystów. Wielokrotnie też Bjork ogłaszała konkursy, w ramach których można było nadsyłać własne pomysły czy interpretacje jej piosenek. Nagrodą była późniejsza publikacja nadesłanego mixu na specjalnej, zbierającej wyróżnione utwory płycie.
Projektem wyjątkowym wśród tych wszystkich był album "Army Of Me - Remixes & Covers" z czerwca 2005 r. Wówczas mijało dokładnie 10 lat od wydania albumu "Post" nagranego wspólnie Trickym, albumu, który opowiadał o osobistych przeżyciach wokalistki związanych z fascynacją drugą osobą i przeżywanych wówczas, często skrajnych emocjach, relacjach partnerskich. To właśnie w czerwcu 2005 r., a więc 10 lat po wydaniu albumu "Post" Bjork na swojej stronie internetowej zamieściła zaproszenie do zremiksowania utworu "Army Of Me". Ta kompozycja otwiera krążek "Post" i była pierwszym singlowym, promującym go utworem.
Już po tygodniu nadeszło ponad 600 odpowiedzi. Bjork razem ze swoim współproducentem wybrała 20 z nich. Stworzona w ten sposób płyta przyniosła bardzo zróżnicowane propozycje. Począwszy od ciężkiego metalu w wykonaniu kanadyjskiego Interzone, poprzez country z Hiszpanii w wykonaniu The Messengers Of God, skończywszy na interpretacjach akordeonowych. Otrzymaliśmy zatem wyjątkową i fascynującą nie tylko dla fanów Bjork płytę.
Jej wyjątkowość polegała również na tym, że to był kolejny gest wokalistki, która wielokrotnie włączała się w akcje charytatywne i brała udział w przeróżnych projektach i kampaniach ekologicznych, angażowała się w liczne przedsięwzięcia mające zwrócić uwagę na problemy rożnych społeczności. Tym razem Bjork postanowiła wspomóc płytą UNICEF, czyli fundację ONZ na rzecz dzieci. Nie tylko zrzekła się wpływów ze sprzedaży, ale i zachęcała słuchaczy do odwiedzenia strony internetowej organizacji, tak by dowiedzieli się czegoś więcej na jej temat i złożyli datek.
Szlachetne zatem było to przedsięwzięcie, o czym warto - myślę - pamiętać słuchając jednej z wielu wersji "Army Of Me".
Posłuchaj felietonu Wojciecha Jakubowskiego:
