Kariera na opak

Wojciech Jakubowski | Utworzono: 22.06.2010, 09:57 | Zmodyfikowano: 23.06.2010, 08:52
A|A|A

Najpierw postanowiła założyć własną wytwórnię płytową, tak by móc poznać reguły jakie rządzą rynkiem muzycznym. Zorganizowała także wiele koncertów i festiwali. Następnie przyszedł czas na sprawdzenie swoich umiejętności kompozytorskich- oczywiście nie na sobie. Do piosenki „Nothing Fails” udało jej się przekonać Madonnę, która zrobiła z utworu wielki przebój.

Bogata w takie doświadczenia, pochodząca z Walii młoda dziewczyna w pewnym momencie stwierdziła, że do kilku utworów, które w wersji demo od jakiegoś czasu spoczywały w szufladzie, czas dopisać jeszcze kilka kompozycji i pokusić się o debiut. Jako pierwsza, przed laty, powstała piosenka tytułowa - „Finally Woken”, potem kolejne, jednak na singla wybrano utwór „They”.

I to był strzał w dziesiątkę. Singiel jeszcze przed czerwcową, europejską premierą albumu trafił do pierwszej dziesiątki brytyjskiej listy przebojów. Utwór brylował jeszcze później przez kilka miesięcy i stał się jednym z hitów lata 2005. „They” to piosenka o tym, że nie należy bezkrytycznie wierzyć w to co się przeczyta bądź usłyszy”- mówiła wówczas Jem. Inspiracją była przestroga jaką przeczytała w przewodniku po Nowym Jorku.

Przekonywano w nim, że nie należy w metrze patrzeć ludziom prosto w oczy bo to może być niebezpieczne. „Dopiero po roku odkryłam, że to bzdura”- mówiła wokalistka. Słuchaczom spodobały się i pozostałe utwory z „Finally Woken”, na którym Jem sprytnie bawiła się muzycznymi stylami i konwencjami. Świetnie na listach przebojów radziło sobie m.in. „Just A Ride”. Kilka innych utworów z tego wydawnictwa trafiło do amerykańskich seriali telewizyjnych.

Na kolejny krążek „Down To Earth” trzeba było czekać 3 lata. I choć tak spektakularnych sukcesów jak przy okazji debiutu nie przyniósł, to jednak słuchaczom utrwaliły się w pamięci i miło kojarzą, mam nadzieję, „It's Amazing” czy „Crazy”.

Wracając jednak do „They”. Wówczas piosenka była tak mocno eksploatowana, że w pewnym momencie organizm nie przyswajał już owych dźwięków i protestował przeciwko kolejnemu pojawieniu się tej kompozycji. Dziś jednak myślę, że z przyjemnością ją sobie przypomnimy.

REKLAMA