CocoRosie - "Grey Oceans"

Zespół tworzą dwie siostry Casady.  Sierra Casady (nazywana przez matkę Rosie), przyszła na świat w stanie Iowa w 1980 roku. Bianca Casady (którą nazywano Coco) urodziła się na Hawajach (w 1982 roku). Wczesne dzieciństwo spędziły przenosząc się z matką z miejsca na miejsce. W ich żyłach płynie indiańska krew. W otwierającym płytę “Trinity’s Crying” słychać i szamańskie zaklęcia, i fantastyczne brzmienie klawiszowych instrumentów.

Na płycie nie brak oryginalnych połączeń gatunków, rytmów, klimatów, o czym można przekonać się słuchając chociażby tematu “Hopscotch”.  Z kolei Tytułowe „Grey Oceans” charakteryzuje oszczędność brzmienia, ale to wcale nie wada tego utworu. Dźwiękowe eksperymenty w „Undertaker” mogą wystraszyć, gdyż blisko tam do klimatów z dobrego thrillera. Urzeka też barwa wokalna momentami kojarząca się ze śpiewem Bjork.

Styl CocoRosie jest łatwo rozpoznawalny i oryginalny. Bardzo trudno dziś o takich artystów. Muzycznych propozycji dla słuchacza jest bez liku, ale tylko niektóre mogą przykuć uwagę na dłużej. Tak jest na pewno w przypadku utalentowanych sióstr Casady.



Utwory:
1. Trinity's Crying
2. Smokey Taboo
3. Hopscotch
4. Undertaker
5. Grey Oceans
6. R.I.P. Burn Face
7. The Moon Asked The Crow
8. Lemonade
9. Gallows
10. Fairy Paradise
11. Here I Come