"Przetrwać"- wywiad z Joan as Police Woman (Posłuchaj)

Radio RAM | Utworzono: 20.01.2010, 13:28 | Zmodyfikowano: 20.01.2010, 14:00
A|A|A

(Posłuchaj pierwszej części wywiadu)

Michał Sierlecki: Moim gościem jest Joan as Police Woman, czyli Joan Wasser.

Naszą rozmowę rozpocznę od tego, że bardzo podoba mi się album „To Survive", na którym znajduje się też utwór „Start of my heart". Widziałem video do tego nagrania. Masz tam świetny makijaż. Dlaczego motyw przetrwania jest dla ciebie istotny i umieszczasz go w tytule płyty?

Joan as Police Woman: - Zmarła moja matka i to przynosi zawsze pewien rodzaj refleksji i smutku. Gdy odchodzi ktoś bliski, z reguły zmienia ci się perspektywa patrzenia na świat. Zaczęłam się zastanawiać, ile tak naprawdę spraw w życiu jest ważnych, byś czuł, że żyjesz prawdziwie. I co oznacza zwrot „przetrwać"? Na albumie znajduje się też piosenka o takim tytule. Mama zwykła mi ją śpiewać , gdy bałam się potworów, zła. Odkryłam, że jestem akurat w tym samym wieku, co ona, gdy mi to śpiewała.

Ale ty nie masz dzieci?

- Nie, nie.

Słuchając nagrania , myślałem bowiem, że właśnie śpiewasz ją swemu dziecku. Ale teraz mamy wyjaśnienie tej kołysanki.

We wkładce do płyty „To survive" jest wypisane dużymi literami następujące zdanie: „ Czyż nie jesteśmy kobietami? To wspaniałe poczuć się wolnym." Czy możesz wyjaśnić, co chodzi?

- To jedno z dzieł mojego brata opartych na liczbie reklamówek. Sekwencja, o ktorej wspominasz, pojawia się bodaj na reklamówce papierosów Camel. Nie stanowią już tylko atrybutu męskości, ponieważ my też je palimy. To pewnego rodzaju symbolika emancypacji kobiet. Mój brat posługuje się różnymi obrazami i wkracza na różne obszary sztuki, by pewne sprawy pokazać. Na przykład to, że można być bardzo sexy nie zastanawiając się nad tym, nawet w sposobie noszenia ciuchów, ubierania się. Ale pasuje mi estetyka mojego brata i jego sposób patrzenia na świat.

(Posłuchaj drugiej części wywiadu)

Album rozpoczyna nagranie „Honor Wishes". W warstwie wokalnej słychać tu Davida Sylviana. Odkryłem w słowach tej pieśni wiele bólu, na przykład w zwrocie „..will we ever meet again in the house where we started?" Jak poznałaś Davida Sylviana?

- David skontaktował się ze mną, ponieważ bardzo podobał mu się mój pierwszy album. Chciał, bym zaśpiewała z nim jego piosenkę na płytę, która nagrywał jego brat. Przyleciał do Nowego Jorku i tak zaczęła się współpraca. Naprawdę dobrze nam poszło. Jest niesamowity, dlatego było to kapitalne doświadczenie. Ale wspomniany utwór nie jest o Davidzie. Opowiada o romansie, który przeżyłam. Pisałam go, gdy związek się kończył. I przywołuje słowa, jakie chciałabym usłyszeć, gdy się zaczynał.

Graficzna strona albumu „To survive" posiada również zdjęcie dwóch drapieżnych, centkowanych, dzikich kotów. Czy one coś znaczą?

- To kolejny przykład collage'u mojego brata. Odkąd byłam małą dziewczynką, fascynowały mnie duże koty. Ich przewrotność i  piękno. Zwierzęta różnią się od ludzi tym, że być może mają pewien poziom świadomości, ale ich głównym celem jest przetrwanie. Odkryłam pewien rodzaj fascynacji tymi istotami i stąd ich zdjęcie na mojej płycie.

(Posłuchaj trzeciej części wywiadu)

Zaczynasz mini trase koncertową. W styczniu czeka nas kilka koncertów w Europie, w tym ten we Wrocławiu. Czy możesz opowiedzieć trochę o muzykach, którzy występują z tobą na scenie? To Parker Kindred i Tyler Wood.

- Parker jest perkusistą i gram z nim od bardzo dawna. Braliśmy razem udział w wielu projektach. Ma fantastyczny głos. Jest jak mój brat. Tyler z kolei to muzyczny geniusz. Świetnie obsługuje moog, instrumenty klawiszowe, bas, śpiewa. Muzykowanie z nim jest jak spełnienie moich marzeń.

W nagraniu „To be loved" pojawia się tekst: „ ...bezpiecznie być samotnym, lecz znalazłam broń i zastrzelę mego ducha z miasta...". Jak to interpretować?

- Są to słowa o walce z naszymi demonami. Im dłuzej żyję na tej planecie, tym bardziej stwierdzam, że bycie odpowiedzialnym jest bardzo istotne. Powtarzano mi to w dzieciństwie, lecz wtedy nic nie rozumiałam. Wiesz, do wszystkiego doszłam w życiu sama i czasem to bardzo trudne doświadczenie. Piosenka jest rodzajem wdzięczności za ludzi, którzy byli blisko mnie, za ich miłość.

(Posłuchaj czwartej części wywiadu)

Miałaś okazję śpiewać z Lou Reedem. Zastanawiałem się, jaki jest. Bo cenię go za jego twórczość. To bardzo dobry artysta.

- Mieliśmy sobie wiele do powiedzenia. Jest fantastyczny jako muzyk i jako osoba. Byłam bardzo szczęśliwa, mogąc z nim występować. I cieszę się, że wciąż tyle tworzy.

Utwór „To America" wykonujesz z Rufusem Wainwrightem, którego wspomagałaś też w czasie jego tras koncertowych. Jaki był zamysł powstania tej piosenki?

- Ten utwór powstał, gdy nasz kraj nie miał jeszcze nowego prezydenta. Stanowi akt desperacji i próbę zmagania się z chorobami, jakie miotają Ameryką . Mam tu na myśli sprawy związane z wojną. Świat również traci poczucie tego , co podstawowe i istotne w miłości. Podjęte polityczne decyzje wprowadzają wiele zamieszania i są przeciwko ideom lepszego życia.

(Posłuchaj piątej części wywiadu)

Jestem ciekaw, czy oprócz zajmowania się muzyką, masz jeszcze jakieś hobby, coś cię szczególnie interesuje?

- Dużo ćwiczę, gdyż jeśli się nie spocę, naprawdę wariuję. Lubię chodzić po Nowym Jorku. Samo spacerowanie ulicami odpręża mnie. Jest także dużo muzycznych inspiracji i artystów, których szukam i odkrywam. Zawsze możesz usłyszeć muzykę, której jeszcze nie znałeś, a powinieneś o niej wiedzieć.

Dziękuję za wywiad.

- Ja również.

 

REKLAMA
Dźwięki
(Posłuchaj pierwszej części wywiadu)
(Posłuchaj drugiej części wywiadu)
(Posłuchaj trzeciej części wywiadu)
(Posłuchaj czwartej części wywiadu)
(Posłuchaj piątej części wywiadu)
(Posłuchaj piątej części wywiadu)