Skomplikowane piękno (Posłuchaj)

Wojciech Jakubowski | Utworzono: 20.01.2010, 08:17 | Zmodyfikowano: 21.01.2010, 08:36
A|A|A

Wojciech Jakubowski

„I'm A Bird Now”, którego skomplikowane piękno kryje się w absolutnie niepowtarzalnym, frapującym głosie Antony'ego i melancholijnych, mrocznych, wręcz śmiertelnie przerażających kompozycjach, dla niejednego trudnych do przebrnięcia, był jednym z pozytywnych zaskoczeń 2005 roku. Ale „I'm A Bird Now” to nie tylko zjawiskowy głos i muzyka, to także teksty, w których podejmowane są tematy dotyczące głównie problemów tożsamości płciowej, kwestie potraktowano tu bardzo poważnie a to nie czyniło tych kompozycji kandydatami do hitów okupujących pierwsze miejsca list przebojów. A jednak album nieoczekiwanie przedarł się do świadomości sporej grupy odbiorców. Płyta weszła do pierwszej piątki brytyjskiej listy przebojów, została uhonorowana prestiżową Mercury Music Prize. Stąd apetyty na kolejną płytę były ogromne. Tymczasem zespół postanowił skupić się na koncertach. Antony dużo podróżował zabierając ze sobą czasami pełny, czasami okrojony skład zespołu- jak to miało miejsce w przypadku wrocławskiego występu z marca 2007 roku. Antony And The Johnsons dali nawet serię koncertów z towarzyszeniem London Symphony Orchestra. Wreszcie od połowy 2008 roku zaczęto coraz głośniej mówić o mającym nadejść niebawem nowym wydawnictwie. Ostatecznie jednak jesień 2008 przyniosła jedynie EP- kę „Another World” a pełnowymiarowy album „The Crying Light” ukazał się dopiero w styczniu 2009- równo rok temu. W wywiadzie dla „The New York Times”, opublikowanym tuż przed premierą albumu, Antony opowiadał o inspiracjach, które miały wpływ na powstanie nowej muzyki. „Elizabeth Fraser jest cichą matką tego projektu. Ostatnią płytą Cocteau Twins była EP- ka „Twinlights” z 1996 roku, a kończyła się ona słowami: „Wciąż przejmuję się losem tej planety, wciąż czuję związek z naturą i swoimi marzeniami, mam przyjaciół, mam rodzinę, mam siebie. Wciąż mam siebie.” Gdy to usłyszałem rozpłakałem się. Coś się we mnie zmieniło. Pomyślałem sobie, że najbardziej rewolucyjną rzeczą, jaką może zrobić człowiek- to mieć nadzieję. Tak działa kultura. To było ziarno, które dziesięć lat później wydało plon.” A zatem teraz dla muzyka istotne stały się kwestie ekologii i ochrony środowiska. Słychać też niewielką zmianę w brzmieniu zespołu. Koncerty z orkiestrą symfoniczną zaowocowały delikatnym zwrotem w stronę kameralistyki popowej. W dalszym jednak ciągu Antony swoim zjawiskowym, jasnym głosem opowiada dramatyczne historie, teksty pełne są katastroficznych wizji. Nie jest to z pewnością muzyka, po która sięga się by poprawić sobie nastrój, ale niewątpliwie warto się w nią zagłębić.

Muzyka dzień po dniu (Posłuchaj):

REKLAMA
Dźwięki