Było stereo, jest mono (Posłuchaj)

Wojciech Jakubowski | Utworzono: 09.12.2009, 10:01 | Zmodyfikowano: 10.12.2009, 12:41
A|A|A

Wojciech Jakubowski

Odchodzi bowiem ktoś szalenie istotny dla brzmienia zespołu, odchodzi ktoś bliski, z kim było się mocno związanym- nad takimi wydarzeniami nie przechodzi się do porządku dziennego, ot tak. Nie każda grupa dałaby sobie z tym radę. Jednak Stereolab pozbierali się. Dokładnie sześć lat temu Mary Hansen wybrała się na przejażdżkę rowerem ulicami Londynu- zginęła potrącona przez ciężarówkę. Miała zaledwie 36 lat.

Tragedia sprawiła, że realizację pewnych planów trzeba było przesunąć- opóźniła się premiera kolejnej płyty, dłużej trwała budowa wymarzonego studia pod Bordeaux, ale z zamierzeń nie zrezygnowali, bo życie toczyć się przecież musi dalej. Trzeba grać koncerty i nagrywać kolejne utwory. Obowiązkami Mary podzielili się pozostali członkowie grupy. I powrócili do nagrywania, z tą samą konsekwencją co niegdyś, avant popowych kompozycji- miejscami psychodelicznych, czasami eksperymentalnych, z otulającą elektroniką, brzmieniem gitar. W warstwie tekstowej niezłomnie i z zaangażowaniem wyrażali i dzielili się swoimi jasno sprecyzowanymi poglądami politycznymi.

Aż przyszedł rok 2009 i poddali się! Po blisko dwóch dekadach działalności poczuli się zmęczeni, postanowili złapać oddech. Nie załamała ich śmierć koleżanki, złamało prozaiczne, tzw. „zmęczenie materiału.” Póki co planują zająć się własnymi pomysłami i projektami. Zawiesili działalność. Choć nie obiecują, to nie wykluczone, że kiedyś w tym składzie powrócą. Znam wielu takich, którzy bardzo na to liczą.

Muzyka dzień po dniu (Posłuchaj):

Tagi:
REKLAMA
Dźwięki
Muzyka dzień po dniu. 9 grudnia 2009 r.