Pinnawela - "skradziona" ksywka (Posłuchaj)

Wojciech Jakubowski | Utworzono: 20.11.2009, 08:03 | Zmodyfikowano: 21.11.2009, 08:09
A|A|A

Tę obietnicę jako pierwsza mocno wzięła sobie do serca Paulina Przybysz, która pod pseudonimem Pinnawela w lutym ubiegłego roku wydała krążek „Soulahili”. Ten album to 18 przeważnie relaksujących, leniwych kompozycji, mocno inspirowanych dokonaniami największych gwiazd czarnej muzyki zza oceanu, gwiazd sercu wokalistki bardzo bliskich- takich jak m.in. Erykah Badu, India.Arie, czy Lauryn Hill. Zresztą o tym, że Pinnawela wysoko ceni te i inne wielkie postaci światowego soulu, można przekonać się słuchając naszego radia, gdzie w każdy piątek po 19 wokalistka prezentuje nagrania swoje faworytki i faworytów. Ale wróćmy do samej płyty, która fanów, zwłaszcza tego spokojniejszego oblicza Sistars, z pewnością ucieszyła. Stylistycznie nie rożni się bowiem radykalnie od tego co znamy z działalności grupy, a co więcej album chwalony jest za większą spójność i konsekwencję. Tych kilkanaście piosenek, głównie o miłości i uczuciach, z pewnością fanom gatunku sprawiło i sprawia wciąż sporą radość, zwłaszcza że podobnych polskich produkcji nie mamy na naszym rynku zbyt wiele. Komu dokonań Pinnaweli było mało, rok temu ucieszył się zapewne z reedycji albumu „Soulahili”, na której obok płyty z podstawowym materiałem znaleźć można było dodatkowy krążek z wersjami koncertowymi i remiksami. Ale to nie koniec tej historii bo tak się składa, że listopad, tyle że tym razem w bieżącym, 2009 roku, znów okazuje się być dobrym czasem dla artystki i wszystkich wysoko ceniących sobie jej repertuar. A to, dlatego że już za 9 dni zaśpiewa specjalnie dla nas podczas 12 Muzycznej Strefy Radia Ram. No dobrze, a co z tą "skradzioną" ksywką? Poszukajcie na radioram.pl wywiadu jaki wokalista udzieliła naszej stacji- a wtedy wszystko stanie się jasne.

Muzyka dzień po dniu (Posłuchaj):

REKLAMA
Dźwięki