Dutkiewicz na trzecią kadencję zostaje we Wrocławiu (Komentarze)

Radio RAM, Anna Demaj | Utworzono: 13.06.2009, 12:07 | Zmodyfikowano: 15.06.2009, 10:39
A|A|A

Fot. Katarzyna Górowicz

W Warszawie zebrali się w sobotę działacze ruchu Polska XXI.

Rada Polski XXI podjęła decyzję w sprawie przyszłości Ruchu i wybrała nowe władze. Rada przyjęła rezygnację Rafała Dutkiewicza z funkcji przewodniczącego Rady i wybrała na to stanowisko posła Jarosława Sellina.

Rada zadecydowała też o powołaniu związku stowarzyszeń pod nazwą Polska XXI, który będzie miał prawo do wystawiania kandydatur w przyszłorocznych wyborach.

- Tylko nowa centroprawica może być alternatywą dla sił, które doprowadziły do tego, że trzy czwarte Polaków nie poszło na wybory - czytamy na stronie internetowej Polski XXI. - Ruch Polska XXI uznaje za swoje najważniejsze zadanie odbudowę centroprawicy, która będzie zdolna do prowadzania polityki państwowej odpowiadającej na oczekiwania obywateli i dającej Polsce silną pozycję w Europie.


Komentarz Katarzyny Górowicz z prw. pl: - Na temat politycznej przyszłości Rafała Dutkiewicza dyskusje trwają już od dawna. Wydaje się jednak, że ostatnie zaangażowanie polityków Polski XXI w kampanię Prawicy Rzeczypospolitej, a zwłaszcza marny efekt wyborczy ugrupowania Marka Jurka rozwiały marzenia prezydenta Wrocławia na temat potencjalnego sukcesu wyborczego XXI w wyborach Prezydenta RP. Sam Dutkiewicz jako "prezydent wszystkich kandydatów" - jak Go określiłam - stał się mało wyrazisty i konkretny - popierał kilku w wyborach do PE, a tak na prawdę jednego (Huskowskiego z PO). Więc o co chodzi Polsce XXI? Czy Polska XXI wie?

Odpowiedzią na to pytanie ma być budowa "nowej centroprawicy", chciało by się dodać kolejnej, nowej, tym razem prawdziwej.


Komentuje Krzyszfof Grzelczyk: - Do trzech razy sztuka. Konsekwencji wyborów europejskich ciąg dalszy. Nie minął tydzień, a po spektakularnej porażce Libertasu obserwujemy także koniec marzeń o prezydenturze kraju pod szyldem Polski XXI. Brak związku między tymi inicjatywami politycznymi jest tylko pozorny. Poza wszystkimi innymi wnioskami wyciąganymi z wyników ostatnich wyborów nasuwa się też taki: zmasowana kampania telewizyjna (TVP dla Libertasu) może nie wystarczyć do zwycięstwa, a nawet osiągnięcia przynajmniej przyzwoitego wyniku. W wypadku Rafała Dutkiewicza widać, że lepszy wróbel w garści, niż gołąb na dachu. Zapewne tak mu się wydaje, że prezydenturę Wrocławia ma w kieszeni po raz trzeci. Wszyscy zgodnie twierdzą, że nie ma dla niego w tym mieście alternatywy. Można do takiego przekonania rzeczywiście dojść obserwując lokalną scenę polityczną. Przez 6 lat w radzie miejskiej praktycznie nie było opozycji. Oprócz własnego klubu prezydent miał także dwóch koalicjantów. Jeden z nich (PO) czas ten wykorzystał do zabezpieczenia swoich interesów w mieście obsadzając swoimi ludźmi kluczowe stanowiska w samorządzie i spółkach komunalnych. Rozejście się PO z Dutkiewiczem kilka miesięcy temu w najmniejszym stopniu tej sytuacji nie zmieniło. Drugi koalicjant (PiS) nie zabezpieczył sobie niczego. Radni tego klubu i ich polityczny patron, poseł Jackiewicz, dali się ograć i zmanipulować do tego stopnia, że start w wyborach przeciwko Dutkiewiczowi będzie, delikatnie mówiąc, lekko utrudniony. Platforma jest znacznie silniejsza, ale wcale nie musi w tym starciu stać po drugiej stronie barykady. Wspomniałem już o nienaruszonych interesach tej partii w mieście, mimo konfliktu z prezydentem. Resztę można sobie dopowiedzieć.

Pytanie, co na to wrocławianie? Czy rzeczywiście dadzą przyzwolenie na przedłużenie rządów dyletantów, specjalistów od PR ale nie budowy dróg, fachowców od zamykania szkół i przedszkoli oraz rozbudowywania własnej administracji, mistrzów kiczu (miliony na Dodę) i bujania w obłokach. Myślicie, że tym razem będzie inaczej? W wywiadzie dla Gazety Wyborczej Rafał Dutkiewicz wyraźnie mówi czego możemy po nim oczekiwać. Otóż, z właściwą sobie skromnością, ogłosił się zbawcą wrocławian w obliczu grożącego nam kryzysu. Aktywność ogólnopolska jest zatem teraz mniej ważna, niż praca w lokalnym samorządzie. Jeszcze niedawno mówił, że odwrotnie, po to idzie do polityki krajowej, aby usuwać bariery krępujące samorząd. Mimochodem stwierdza, że najważniejsza jest budowa autostrad. Tym akurat zajmuje się rząd, więc RD na pewno tego problemu nie rozwiąże. Do tego ostrożnie założył, że jego klub będzie miał większość w radzie miejskiej i przypomniał, że bez jego poparcia ani PO, ani PiS w poprzednich wyborach sukcesu by nie odniosły. A jego kuriozalne stwierdzenie, że trzecia kadencja potrzebna jest mu po to, aby zrealizować obietnice z kadencji drugiej, znajdzie zapewne trwałe miejsce w podręcznikach politologii.


Paweł Wróblewski, Polska XXI: - Decyzja Rafała Dutkiewicza o ubieganiu się o kolejną kadencję prezydentury Wrocławia i poprowadzeniu Stowarzyszenia Dolny Śląsk XXI do zwycięstwa w wyborach do sejmiku wojewódzkiego nie zaskoczyła nikogo. Już od kilku miesięcy swoją działalność skoncentrował głównie na Wrocławiu i regionie, a moment ogłoszenia swojej decyzji zsynchronizował z zakończeniem wyborów do Parlamentu Europejskiego, otwierając jednocześnie kolejną kampanię wyborczą-samorządową.

Ta decyzja ucieszyła głównie dolnośląskich samorządowców. Coraz bardziej widoczne jest zaostrzenie sporu pomiędzy tą sferą a upartyjnionym Zarządem Województwa, więc oferta podjęcia próby przejęcia sejmiku wojewódzkiego przez środowiska samorządowe staje się przy bezpośrednim zaangażowaniu Rafała Dutkiewicza bardzo atrakcyjna i coraz bardziej realna.

W Rafale Dutkiewiczu zwyciężył duch samorządowca, który tym różni się od mentalności działacza partyjnego, że na pierwszym miejscu stawia realizację konkretnych projektów i dobro lokalnej społeczności, a nie taktyczne gry skierowane głównie na przejęcie i utrzymanie jak najdłużej władzy politycznej i wykorzystywanie jej do zachowania wpływów we własnej organizacji partyjnej poprzez kontrolę nad rozdzielaniem intratnych synekur i miejsc na listach wyborczych dla jej członków.

Rafał Dutkiewicz nie wycofuje się z wielkiej polityki i Polski XXI, która niebawem przekształci się w związek stowarzyszeń, w skład którego wejdzie również pierwsze z powstałych "XXI"- dolnośląskie. Z przyczyn oczywistych zrezygnował z jej przewodniczenia; ta funkcja wymaga dużej mobilności i poświęcenia czasu na budowę struktur we wszystkich regionach kraju. Dobrze wypełni ją nowo wybrany szef- poseł Jarosław Selin, a na jesieni przedstawiony zostanie kandydat Polski XXI na prezydenta kraju.

Ponad 75 proc. absencja uprawnionych do głosowania w wyborach do Parlamentu Europejskiego pokazała, że zacementowana dzisiaj scena polityczna staje się coraz mniej atrakcyjna dla Polaków. Momentem jej otwarcia będą przyszłoroczne wybory samorządowe i prezydenckie.

W obu Polska XXI wystawi swoich kandydatów.


Jarosław Kurzawa (PSL): - Rafał Dutkiewicz od kilku lat jest chyba jednym z najbardziej rozpoznawalnych samorządowców w Polsce. Nic też dziwnego, że dla wielu podmiotów politycznych był bardzo łakomym kąskiem. Widać to było w trakcie ostatnich wyborów samorządowych, w czasie których nie musiał zabiegać o poparcie PO czy też PiS, sytuacja była wręcz odwrotna, oba te ugrupowania prześcigały się w gestach poparcia w celu zapewnienia sobie wpływów w powyborczej rzeczywistości.

Również dla stowarzyszenia Polska XXI stał się osobą, na której budowano strategię polityczną. Próby wykreowania Prezydenta Dutkiewicza na Prezydenta Polski były od samego początku skazane na porażkę, traktować to należało bardziej jako działania pijarowskie skierowane na wypromowanie stowarzyszenia. Życie pokazuje, że aby walczyć o najwyższe godności w państwie nie wystarczy być kompetentnym, czy też mieć górę pieniędzy, najważniejszą kwestią to być w „dobrej” partii i mieć poparcie jej władz.

Jedynym miejscem, które troszeczkę wymknęło się spod kontroli politycznej to samorządy gminne, a właściwie ich szefowie tj. wójtowie, burmistrzowie, prezydenci, którzy wybierani są w wyborach bezpośrednich. W wielu przypadkach są to osoby spoza partii politycznych, reprezentujący stowarzyszenia samorządowe czy też tworzące własne komitety wyborcze.

Decyzja Prezydenta Wrocławia o planowanym starcie w wyborach na trzecią kadencję nie jest dla mnie żadnym zaskoczeniem. Obecnie nie widać na horyzoncie realnego kontrkandydata i ponownie może zostać prezydentem I tury wyborów. W tym przypadku, w odróżnieniu od wyborów w 2006, będzie to duży problem dla PO i PiS, które będą musiały wystawić swoich kandydatów zwłaszcza PO. W takim starciu kontrkandydaci Rafała Dutkiewicza mają dużą szansę na przegraną.


 

REKLAMA