Złota dziesiątka Strefy Kina na 22. Nowe Horyzonty

Jan Pelczar | Utworzono: 20.07.2022, 15:13 | Zmodyfikowano: 20.07.2022, 15:13
A|A|A

1. THE SILENT TWINS, reż. Agnieszka Smoczyńska

Organizatorzy Nowych Horyzontów mieli genialny pomysł, by anglojęzyczny debiut Agnieszki Smoczyńskiej uczynić w jej rodzinnym mieście filmem zamknięcia festiwalu. To dla mnie najbardziej oczekiwany film roku, więc na Nowych Horyzontach będę miał na co czekać do samego końca. "The
Silent Twins" jeszcze przed światową premierą w Cannes Agnieszka Smoczyńska opisywała w rozmowie ze Strefą Kina. Na Lazurowym Wybrzeżu film pokazano w sekcji Un Certain Regard. Wcześniej, ale poza oficjalną selekcją, wrocławianka pokazywała tam "Fugę". I wówczas również polska premiera miała miejsce na Nowych Horyzontach, a film okazał się wydarzeniem i rewelacją. Nie wątpię, że teraz będzie podobnie.

Wywiad z Agnieszką Smoczyńską: tutaj

2. PODEJRZANA, Park Chan-wook

Pierwsze Nowe Horyzonty na jakich byłem miały miejsce w Cieszynie. Największe wrażenie zrobił tam na mnie "Old Boy" Park Chan-wooka. Od tego czasu bezskutecznie czekałem, by reżyser wzniósł się na ten poziom. Podobno w inspirowanej Hitchcockiem "Podejrzanej" to się wreszcie udało.

3. PAMFIR, reż. Dmytro Sukholytkyy-Sobchuk

Odkryciem i objawieniem może być dzieło ukraińskiego reżysera, które z canneńskiej publiczności wycisnęło łzy i pobudziło do owacji na stojąco. Skomponowany z długich ujęć film zmontował wrocławianin Nikodem Chabior. Tytułowy bohater to facet po przejściach, który wraca na wieś. Zapowiada się opowieść dramatyczna, wizualnie imponująca, z ludowymi obrzędami w tle. 

Wywiad z Nikodemem Chabiorem: tutaj

4. THE SOUVENIR 2, reż. Joanna Hogg

Polecałem wszystkim "The Souvenir" po seansie w Berlinie i byłem szczerze zdziwiony i zawiedziony chłodnym przyjęciem we Wrocławiu. Stąd zdecydowanie zbyt długie oczekiwanie na drugą część. Szczęśliwie skończy się, wraz z całą retrospektywą Joanny Hogg.


5. BIEGACZ, DZIWKA, ARAB, MĄŻ reż. Alain Guiraudie

Twórca "Nieznajomego nad jeziorem" i "W pionie" wraca na Nowe Horyzonty i trafia prosto do sekcji "Nocne szaleństwo". Czy można to przegapić? Nigdy w życiu. 

6. HOLY SPIDER, reż. Ali Abbasi

Z czasów, kiedy jeździłem do Cannes, najlepiej pamiętam seans filmu "Zodiac" Davida Finchera. Gdy w tym roku usłyszałem o przyjęciu "Holy Spider", Alego Abbasiego zastrzygłem uszami. I to mimo, że nie należałem do fandomu "Granicy". To może być największy hit Nowych Horyzontów, najgoręcej dyskutowany w Arsenale, gdzie powraca klub festiwalowy.

7. BLISKO, reż. Lukas Dhont

Jego "Girl" to jeden z najpiękniejszych filmów festiwali sprzed czterech lat. Teraz jest podobno jeszcze bardziej zmysłowo, dojrzalej i co najmniej równie pięknie.

8. BRATY, reż. Marcin Filipowicz

Liczę na to, że film Marcina Filipowicza będzie jak "Mid 90's" Jonaha Hilla lub "Minding the Gap" Binga Liu. Polscy skejci już dawno na to zasłużyli.


9. RIMINI, reż. Ulrich Seidl

Świetnie bawiłem się na Millenium Docs Against Gravity na "Italo Disco". Pora, żeby ktoś starł ten uśmieszek z mojej twarzy. Stawiam na Ulricha Seidla i wybranego przez reżysera na przewodnika po nadmorskim włoskim kurorcie, Richiego Bravo.


10. IO, reż. Jerzy Skolimowski

Nagroda specjalna jury w canneńskim Konkursie Głównym. Jeśli to nie jest pieczęcią jakości, niech będzie nią spojrzenie na plakat, gdzie osioł, główny bohater filmu, stoi na tle Zapory Pilchowickiej. Jerzy
Skolimowski inspirował się przy swoim najnowszym filmie Robertem Bressonem. Gwarancją jakości może być też połączenie jego wyborów artystycznych z gustem selekcjonerów festiwalu - wciąż za najlepszy z poprzednich filmów reżysera uważam ten, który także otwierał Horyzonty (w 2008 roku): "Cztery noce z Anną". W tym roku "IO" otworzy być może jedną z najbogatszych selekcji w historii festiwalu. 

 

REKLAMA

To może Cię zainteresować