Recenzje Dagmary Chojnackiej:: Powieść "Bella ciao" i serial "7 żyć Lei" [PODCAST]

Dagmara Chojnacka | Utworzono: 09.05.2022, 23:13 | Zmodyfikowano: 09.05.2022, 23:13
A|A|A

fot. okładka

"Bella Ciao". Piotr Siemion

Unde malum - skąd zło? Od czasu II wojny światowej zastanawiamy się nad tym jakby intensywniej. No i teraz znów o niczym innym w sumie nie da się myśleć…

O powieści „Bella ciao” będziecie słyszeć pewnie coraz częściej i z całą pewnością będzie to opatrzone komentarzem, że Piotr Siemion pisał ją przed napaścią Rosji na Ukrainę. I że wyszło profetycznie...

Świetna jest ta powieść. Taka dobrze i ostro zakręcona literatura. Zaczęłam czytać „na biało”, nic o ksiażce nie wiedząc. Nie znałam nawet streszczenia z okładki. Byłam pewna, że oto powieść jakby przygodowo historyczna. Jest tuż po wojnie, garsteczka ludzi,niedobitków dawnego wojskowego oddziału, przedziera się w kierunku mieściny nad morzem. Mają wykonać tajną misję. Obdarci, głodni, brudni, poranieni fizycznie i psychicznie. Dowódca o pseudonimie Szest oraz jego mini wojsko, sześciu chłopa i jedna nastolatka (Spinka, lat 17). Atosfera trochę jak w Różewiczowskim „Do piachu”. Bo oni to ci „leśni”, ściga ich władza ludowa. Podczas postoju znajdują dziewczynę mówiącą po niemiecku, czyli - są na „ziemiach odzyskanych”. Dopiero po chwili zaczynamy dostrzegać, że nie wszystko jest tu tak historycznie i geograficznie jeden do jednego. Z każdym rozdziałem atmosfera gęstnieje, akcja nabiera tempa. 

Jest to faktycznie uniwersum postapokaliptyczne, tuż po wielkiej wojnie. Nie ma wygranych. Wszyscy są przegrani, wycieńczeni, połamani. I aż strach myśleć: to ci ludzie mają budować nowy świat? Wychowywać dzieci? Dawać im poczucie bezpieczeństwa…? Nie ma takiej opcji… A przecież my w Polsce jesteśmy albo w pierwszym, albo w drugim pokoleniu wszyscy wychowani przez „ocalałych z wojny”...

Dla mnie ogromnie ważny w tej książce jest język. Podziw mam wielki dla piękna i dyscypliny tej prozy. Tu nie ma zbędnego zdania, ba, zbędnego słowa. Siemion zostawia sobie jednak miejsce na opisy, na metafory, na dowcip, na zabawy językiem i wyobraźnią. Niezmiennie - z ogromnym szacunkiem dla czytelnika. Powieść powstawała kilka lat i to można docenić po zakończeniu. Jest naprawdę przemyślana i wycyzelowana. Kiedy skończyłam, miałam w sobie okrutny miks emocji - wściekłość, bezradność, nawet łzy w oczach. Sporo, jak na "przygodową powieść o wartkiej akcji". 

Serial "7 żyć Lei"

Kryminalny mini serial z nastolatkami w roli bohaterów i z ciekawym zakrętem "metafizycznym". Plus sentymentana podróż w lata dziewięćdziesiąte i na przepiękne francuskie wybrzeże. 

 

 

REKLAMA
Dźwięki
Powieść "Bella ciao" i serial "7 żyć Lei"

To może Cię zainteresować