Putin zaatakował Ukrainę [POSŁUCHAJ]

Radio RAM, jp | Utworzono: 24.02.2022, 06:08 | Zmodyfikowano: 24.02.2022, 06:08
A|A|A

zdj. UM

NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE:

Rozpoczęła sie rosyjska inwazja lądowa na Ukrainie - strzały i wybuchy słychać w całym kraju.

MSZ wzywa Polaków do opuszczenia Ukrainy.

Od początku inwazji na Ukrainę wojska rosyjskie przeprowadziły ponad 30 ataków rakietowych i artyleryjskich, używając m.in. rakiet balistycznych - przekazała rosyjska armia. Trwają ciężkie walki w rejonie Charkowa i w Donbasie; wojska rosyjskie z Krymu kierują się na północ - podaje ukraińska armia. Drogi wylotowe z Kijowa są zapełnione uciekinierami. Rosjanie przejęli elektrownię w Czarnobylu. 

Ukraina zamknęła przestrzeń powietrzną dla samolotów cywilnych, odwołane zostają loty z Wrocławia do Lwowa.

Radni Wrocławia potępili działania Rosji i zaapelowali do społeczności międzynarodowej o skuteczną presję na ten kraj. 

W związku z atakiem Rosji na Ukrainę w Warszawie został zwołany w trybie natychmiastowym Komitet ds. Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych.

Sekretarz generalny ONZ apeluje do Putina aby wycofał z Ukrainy swoje wojska.

Wrocławianie i mieszkający we Wrocławiu Ukraińcy przyszli dziś w południe do rynku, gdzie na maszt wciągnięto ich flagę narodową. Kilkadziesiąt osób w skupieniu i ze łzami w oczach przyglądało się tej
uroczystości.

Na miejscu była z mikrofonem Elżbieta Osowicz. 

Wrocławianie zamierzają o godzinie 18:00 spotkać się na wiecu poparcia dla Ukraińców przed pręgierzem.

- Obawialiśmy się tej agresji na Ukrainę. Teraz obawiamy się dalszej eskalacji - mówił w Radiu RAM Wojciech Lorenz, analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, który oglądał dzisiejsze przemówienie rosyjskiego przywódcy.

 

- Rosja chce wymuścić ustępstwa na NATO i Unii Europejskiej, zmienić układ bezpieczeństwa, który funkcjonował od upadku Związku Radzieckiego. Ma już sojusznika - wskazywał w rozmowie z Radiem RAM analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Wojciech Lorenz:

O sytuacji w Moskwie Krzysztofowi Majewskiemu opowiedział korespondent Polskiego Radia Maciej Jastrzębski

RELACJA:

CZWARTEK, 24.02

23:30

Prezydent Andrzej Duda rozmawiał w czwartek z sekretarzem generalnym Sojuszu Jensem Stoltenbergiem o planowanym wirtualnym szczycie NATO, spotkaniu B9 i oczekiwanych działaniach w związku z rosyjską agresją na Ukrainę – poinformował szef BBN Paweł Soloch.

"Prezydent wyraził swoje oczekiwania, informował sekretarza generalnego o spotkaniu Bukareszteńskiej Dziewiątki" – powiedział Soloch dziennikarzom.

Jak dodał, prezydent wyraził oczekiwanie, że na planowanym na piątek nadzwyczajnym szczycie NATO "zapadną decyzje związane z uruchamianiem natowskich procedur, planów stopniowego reagowania".

Według szefa BBN, prezydent oczekuje też "wspólnego zdecydowanego komunikatu politycznego wysłanego w stronę Rosjan".

W związku z rosyjską napaścią na Ukrainę w piątek ma się odbyć w formule zdalnej nadzwyczajne spotkanie szefów państw i rządów krajów członkowskich NATO. W planie jest także spotkanie przywódców państw Bukareszteńskiej Dziewiątki – krajów wschodniej flanki Sojuszu.(PAP)

23:25

Reuters: prezydent Zełenski podpisał rozporządzenie o powszechnej mobilizacji.

22:45

Prezydent Francji Emmanuel Macron po rozmowie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim zadzwonił w czwartek wieczorem do prezydenta Rosji Władimira Putina i zażądał natychmiastowego przerwania rosyjskiej inwazji na Ukrainę - poinformował Pałac Elizejski.

Jak dodano w komunikacie swoimi działaniami Rosja naraża się na "rozległe sankcje".

Z kolei Kreml poinformował, że w "poważnej i szczerej" rozmowie przeprowadzonej z inicjatywy francuskiego prezydenta na temat operacji wojskowej na Ukrainie, rosyjski prezydent "przedstawił szczegółowe wyjaśnienie powodów i okoliczności jej podjęcia".

Według oświadczenia Kremla obydwaj prezydenci uzgodnili, że pozostaną w kontakcie.

Macron rozmawiał poprzednio z Putinem w niedzielę. Rosyjski prezydent uprzedził wtedy francuskiego przywódcę, że ma zamiar podpisać dekret o uznaniu niepodległości tzw. republik ludowych, powołanych przez prorosyjskich separatystów w ukraińskim Donbasie.

Rozpoczęta w czwartek rosyjska inwazja na Ukrainę została potępiona przez większość wspólnoty międzynarodowej i doprowadziła do nałożenia sankcji na Rosję. Według oficjalnych źródeł pierwszego dnia ataku zginęło 57 Ukraińców, a 169 odniosło obrażenia. (PAP)

22:35 

Kobiety z dziećmi przyjeżdżają z Ukrainy do Polski przez przejścia graniczne w województwie lubelskim. Mężczyźni wracają do rodzin pozostawionych w kraju. W rozmowach z podróżnymi dominuje niepokój o losy najbliższych.

Na parkingu supermarketu w Lubyczy Królewskiej położonej kilka kilometrów od polsko-ukraińskiego przejścia granicznego w Hrebennem, reporter PAP spotkał w czwartek Wierę, która pochodzi z ukraińskiej Rawy Ruskiej.

"Na Ukrainie dzieje się bardzo źle" – powiedziała z wyraźnym smutkiem w głosie. Wyjaśniła, że od roku jest obywatelką Polski i mieszka niedaleko granicy. Na Ukrainie mieszka jej matka, syn, synowa i wnuki.

Zapytana o nastroje członków rodziny odpowiedziała, że wszyscy są zaniepokojeni.

"Obawa jest cały czas. Synowa mówiła, że władze zawiadamiają mężczyzn od 18 do 60 roku życia, żeby zgłaszali się do jednostek wojskowych. Z tego, co wiem, nie jest to przymusowe" – przyznała Wiera.

"W razie czego syn zostaje na Ukrainie, a synowa z wnukami przyjedzie do Polski. Dokumenty już mają spakowane" – dodała.

Rodzina Wiery mieszka w okolicy Rawy Ruskiej. W pobliżu miejscowości, między Niemirowem a Iwano-Frankowskiem, znajduje się poligon wojskowy.

"Przed chwilą rozmawiałam z synową. Powiedziała, że z poligonu robią dyslokację wojsk. Przez wioskę cały czas jedzie wojsko, latają samoloty. Wiadomo, że Putin najpierw atakuje lotniska i bazy wojskowe" – stwierdziła kobieta.

Jej rodzina jest zaniepokojona problemami z dostępem do informacji o sytuacji na Ukrainie. "Jak się zaczęło (działania wojenne – PAP), to odłączyli im internet, żeby ludzie nie panikowali. Rano z trzy godziny nie było internetu. Ludzie nie wiedzieli, co mają robić" – powiedziała.

W Dorohusku, gdzie znajduje się duże przejście graniczne, na postoju w pobliżu kantoru reporter PAP spotkał Lubow, która przyjechała do Polski z zachodniej Ukrainy.

"Boimy się wojny. U nas przy granicy tanki już jeżdżą po ulicy" – powiedziała reporterowi PAP.

Zwróciła uwagę na doniesienia o rosyjskich atakach na obiekty w Łucku i w okolicach Lwowa. "Mam znajomą we Lwowie i powiedziała mi, że koło miasta zaatakowali skład amunicji" – dodała.

Wyjaśniła, że do Polski przyjechała do pracy. "Zezwolenie na pracę w Polsce mam ważne od 1 marca, ale ze względu na sytuację na Ukrainie przyjechałam już dziś" - przyznała.

Na drodze prowadzącej do przejścia granicznego w kilku grupach stało kilkunastu mężczyzn z walizkami i torbami. Jeden z nich, zapytany przez reportera PAP o cel podróży odpowiedział, że wraca z pracy w Polsce na Ukrainę.

"A co mam robić? Żona i dzieci zostały na Ukrainie. Wracam i nie wiem, co będzie dalej" - odpowiedział mężczyzna, który przedstawił się, jako Iwan. Następnie z emocji zawiesił głos i zakończył rozmowę.

Niedaleko przejścia granicznego znajduje się także sklep spożywczy, w którym pracuje mieszkająca niedaleko Dorohuska Bożena Hajduk. Powiedziała, że przez sklep przewija się wielu obywateli Ukrainy.

"Widać w ich oczach strach, przerażenie, łzy" – przyznała. "Rano było sporo kobiet z dziećmi z Łucka. W nocy słyszały bombardowanie lotniska, od którego szyby im z okien powypadały, więc wzięły dzieci i uciekły do rodziny w Polsce" – powiedziała.

"Chłopaki czekają tu na swoje żony, ściągają je z Ukrainy i jadą dalej do Polski, i do Niemiec" – dodała.

W czwartek wieczorem rzecznik Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej kpt. Dariusz Sienicki poinformował PAP, że na polsko-ukraińskiej granicy jest w miarę spokojnie, a przejścia graniczne działają.

Podczas konferencji prasowej w Dorohusku komendant Placówki SG w Dorohusku ppłk Sławomir Gontarz poinformował, że podległe mu przejścia graniczne funkcjonują w pełnym zakresie, całodobowo. "Zauważalny jest nieznaczny wzrost przybywających na terytorium Polski podróżnych" – powiedział.

Granica polsko-ukraińska w województwie lubelskim liczy 296 km. W regionie funkcjonują cztery przejścia graniczne z Ukrainą: w Dorohusku, Hrebennem, Dołhobyczowie i Zosinie. Pojazdy ciężarowe odprawiane są na dwóch: w Hrebennem i Dorohusku. Do tego jeszcze funkcjonują dwa przejścia kolejowe (Dorohusk, Hrubieszów).(PAP)

22:30

Na rozpoczętym w czwartek wieczorem szczycie przywódcy UE zdecydowali o rozszerzeniu sankcji wobec Rosji za agresję na Ukrainę. Obecnie trwa dyskusja o szczegółach pakietu. Sankcjami mają być objęte rosyjskie banki i przedsiębiorstwa państwowe oraz rosyjscy politycy.

Propozycja wyjściowa do dyskusji na szczycie, z którą zapoznała się PAP, zakłada uderzenie sankcjami w rosyjskie banki, przedsiębiorstwa państwowe oraz przepływy finansowe z Rosji do UE, jak również rosyjskie inwestycje. Na listach sankcyjnych mają znaleźć się nowe rosyjski banki, dotychczas nie objęte restrykcjami.

W pakiecie zawarto propozycję wprowadzania zakazu przyjmowania nowych depozytów obywateli i rezydentów Rosji w bankach UE. Ma to dotyczyć depozytów powyżej 100 000 euro, co ma mieć wpływ na rosyjską elitę.

Ze źródeł PAP wynika, że unijny zakaz eksportu ma dotyczyć sprzętu i technologii potrzebnych rosyjskim rafineriom. UE miałaby zakazać również sprzedaży do Rosji samolotów oraz części, a także serwisowania sprzętu lotniczego.

UE chce też wprowadzenia ograniczeń wywozowych dla towarów podwójnego zastosowania i produktów dot. zaawansowanych technologii. Z informacji PAP wynika, że propozycja zawiera też zawieszenie ruchu bezwizowego dla posiadaczy rosyjskich paszportów dyplomatycznych.

Wydłużony ma zostać także wykaz osób objętych sankcjami – zakazem wjazdu do UE i zamrożeniem aktywów. Propozycja zakłada objęcie nimi pozostałych członków Dumy, członków Rady Bezpieczeństwa Narodowego Rosji, jak również osób z Białorusi, które ułatwiły inwazję na Ukrainę.

Trwają prace nad przygotowaniem kolejnego pakietu sankcji gospodarczych dla Białorusi.

Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)

22:10

Ukraińscy właściciele psów, kotów i fretek będą mogli łatwiej je przewieść przez polską granicę - wynika z informacji resortu rolnictwa. Inspektorat Weterynarii przygotował tymczasową procedurę dotyczącą przemieszczania zwierząt towarzyszących z terytorium Ukrainy do UE.

Ministerstwo rolnictwa poinformowało w czwartek na swojej stronie internetowej, że Główny Lekarz Weterynarii przygotował tymczasową procedurę dotyczącą przemieszczania zwierząt towarzyszących z terytorium Ukrainy do UE.

Wytyczne dotyczą przewożenia przez polską granicę zwierząt przez osoby, które nie dysponują kompletem dokumentów weterynaryjnych psów, kotów i fretek.

"Celem przyjętych rozwiązań jest ustanowienie systemu minimalizującego ryzyko wwozu zwierząt stanowiących potencjalne zagrożenie przeniesienia chorób zakaźnych, w szczególności wirusa wścieklizny na ludzi i zwierzęta w sytuacji masowego napływu osób opuszczających tereny objęte działaniami militarnymi i posiadających zwierzęta towarzyszące, a także zminimalizowanie przestojów na przejściach granicznych i usprawnienie przemieszczania osób przez granicę zewnętrzną UE" - podało ministerstwo.

W wytycznych dostępnych na stronach Głównego Inspektoratu Weterynarii, wynika że za minimalny wymóg, kiedy zwierzę może zostać wprowadzone na teren UE, należy uznać zwierzę oznakowane mikrochipem, któremu towarzyszy dokument potwierdzający wykonanie szczepienia przeciwko wściekliźnie nie wcześniej niż 12 miesięcy przed dniem przemieszczania. "Musi być możliwość weryfikacji tożsamości zwierzęcia tj. powiązania szczepienia z oznakowaniem" - dodano.

Na stronie czytamy, że "w celu ustalenia statusu zdrowotnego zwierzęcia towarzyszącego podróżnemu i objęcia stosownym nadzorem każdy podróżny, którego zwierzę nie spełnia jednego lub więcej wymagań przywozowych zobowiązany jest do wypełnienia oświadczenia". Są one dostępne do pobrania na stronie GIW w języku polskim i angielskim.

Inspektorat informuje, że zwierzęta, które są przemieszczane w czasie trwania konfliktu militarnego nie muszą być zaopatrzone w wynik badania serologicznego w kierunku oznaczenia miana przeciwciał przeciwko wściekliźnie. (PAP)

22:00

Obywatele Rosji nie będą mogli posiadać w brytyjskich bankach kwoty większej niż 50 tysięcy funtów - poinformowało w czwartek MSZ w Londynie, doprecyzowując szczegóły najnowszego pakietu sankcji.

Jednym z 10 elementów pakietu ogłoszonego w czwartek przez premiera Wielkiej Brytanii Borisa Johnsona w odpowiedzi na rosyjską agresję na Ukrainę, jest wprowadzenie maksymalnego limitu depozytów, jakie obywatele Rosji będą mogli posiadać w brytyjskich bankach.

Johnson w przemówieniu wygłoszonym w Izbie Gmin nie sprecyzował, ile wyniesie ten limit, jednak później w czwartek resort spraw zagranicznych poinformował, że będzie to kwota 50 tys. funtów i potwierdziło, że dotyczyć będzie ona wszystkich obywateli Rosji mających w Wielkiej Brytanii konta bankowe. (PAP)

21:50

Francuski minister spraw zagranicznych Jean-Yves Le Drian powiedział w czwartek, że prezydent Rosji Władimir Putin, grożąc użyciem broni jądrowej, musi zrozumieć, że NATO również jest sojuszem nuklearnym.

Na pytanie czy groźba Putina o "konsekwencjach, z jakimi nigdy nie mieliście do czynienia w swojej historii" była równoznaczna z groźbą użycia broni jądrowej w konflikcie na Ukrainie, Le Drian odpowiedział, że tak to zostało zrozumiane.

"Myślę, że Władimir Putin musi również zrozumieć, że Sojusz Atlantycki jest sojuszem nuklearnym. To wszystko, co powiem na ten temat" - powiedział Le Drian we francuskiej telewizji TF1. (PAP)

21:30

W pierwszym dniu inwazji wojsk rosyjskich na Ukrainę zginęło 57 Ukraińców, a 169 odniosło obrażenia – poinformował w czwartek ukraiński minister zdrowia Wiktor Laszko. Zapewnił, że system ochrony zdrowia w kraju działa stabilnie.

„Instytucje ochrony zdrowia znów musiały się przeprofilować. Dziś zaproponowaliśmy tym, których można leczyć ambulatoryjnie, by opuścili placówki ochrony zdrowia, aby były one gotowe do przyjmowania Ukraińców, którym trzeba będzie udzielić pomocy medycznej. Zrobiliśmy tak na całym terytorium w momencie wprowadzenia stanu wojennego” – oznajmił minister.

Laszko dodał, że gotowość pomocy zgłaszają też niektóre prywatne kliniki.

Do sąsiednich krajów, głównie do Mołdawii i Rumunii, przedostało się kilka tysięcy Ukraińców, a około 100 tysięcy uciekło ze swoich domów po rozpoczęciu inwazji przez Rosję - podało w czwartek Biuro Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw Uchodźców (UNHCR).

Rzeczniczka UNHCR Shabia Mantoo poinformowała, że dane te zostały skompilowane z raportów miejscowych władz oraz informacji od pracowników Biura. "To są bardzo szacunkowe dane" - podkreśliła. (PAP)

21:10

Prezydent USA ogłosił w czwartek kolejną transzę sankcji przeciwko czterem dużym rosyjskim bankom, zapowiedział ograniczenie eksportu wysokich technologii oraz wysłanie dodatkowych wojsk do Europy w ramach Sił Odpowiedzi NATO. Jak zapowiedział, sankcje będą miały efekt zarówno natychmiastowy, jak i długoterminowy.

"Celowo zaprojektowaliśmy te sankcje, by zmaksymalizować długoterminowy efekt na Rosję i zminimalizować konsekwencje dla Stanów Zjednoczonych i naszych sojuszników" - powiedział Biden, ogłaszając restrykcje. Jak stwierdził, wśród czterech banków odciętych od amerykańskiego systemu finansowego był drugi największy bank rosyjski, VTB, posiadający aktywa o wartości 250 mld dolarów.

Biden zapewnił, że sankcje przeciwko bankom będą kosztowniejsze dla Rosji, niż odłączenie Rosji od systemu komunikacji międzybankowej SWIFT, dodając, że są one najdotkliwszymi, jakie kiedykolwiek podjęto.

Odcięte od zachodniego finansowania zostaną ponadto największe rosyjskie przedsiębiorstwa państwowe - w tym te energetyczne - choć nadal będą one mogły sprzedawać ropę i gaz dla Europy. Biden zasugerował, że w dłuższej perspektywie mocno w rosyjską gospodarkę uderzą ograniczenia eksportu wysokich technologii.

"Odetniemy około połowy importu wysokotechnologicznego dla Rosji. To uderzy bardzo mocno w zdolność modernizacji wojsk, bardzo mocno ograniczy to ich przemysł lotniczy - w tym programy kosmiczne. Uderzy to w ich zdolność budowy statków i uniemożliwi im konkurowanie gospodarcze" - powiedział Biden.

Zdaniem prezydenta USA, "będzie to potężne uderzenie w długoterminowe ambicje strategiczne Putina". "Jesteśmy gotowi zrobić jeszcze więcej".

Biden zapewnił, że poczyni starania, by ograniczyć efekt sankcji na wzrost cen energii, m.in. za sprawą współpracy z Arabią Saudyjską i uwolnieniem kolejnej części strategicznych rezerw ropy naftowej.

Przywódca zapowiedział również wysłanie dodatkowych wojsk i sprzętu do Europy w ramach aktywowanych Sił Odpowiedzi NATO. Chodzi o siły, które jeszcze w styczniu zostały postawione w stan podwyższonej gotowości - wówczas mowa była o 8,5 tys., lecz w czwartek Biden nie sprecyzował ich liczby. Dodał, że rozmawiał z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem co do gotowości wykonania kolejnych ruchów, jeśli będą konieczne.

Odnosząc się do sytuacji na Ukrainie, Biden wyraził przekonanie, że Rosja nie będzie w stanie łatwo podbić swojego sąsiada, nawet jeśli odniesie początkowe zwycięstwa.

"Wiemy z historii, że nawet szybkie zdobycze terytorialne w końcu zmieniają się w kosztowną okupację i potężne, potężne akty nieposłuszeństwa obywatelskiego (...) przez najbliższe tygodnie i miesiące" - mówił prezydent. Zapowiedział, że USA będą udzielać Ukrainie wsparcia wojskowego i humanitarnego. Zaznaczył, że amerykańskie wojska nie będą brały udziału w tej wojnie - o ile Rosja nie wkroczy na terytorium NATO.

"Jeśli do tego dojdzie, będziemy w to zaangażowani" - powiedział Biden, deklarując, że będzie bronił każdego cala terytorium Sojuszu. Ocenił jednocześnie, że ostatnie przemówienia Putina wskazują, że jego ambicje wykraczają daleko poza Ukrainę, a jego celem jest odbudowa byłego Związku Sowieckiego.

"Te ambicje są całkowicie sprzeczne z interesami reszty świata" - dodał.

Biden był również pytany, dlaczego nie objął sankcjami samego prezydenta Putina, ale jego odpowiedź została zagłuszona przez dziennikarzy. Podczas swojego przemówienia Biden nie wymienił sankcji na Białoruś, która również wzięła udział w inwazji, ale ogłosił je później resort finansów, obejmując restrykcjami dwa banki państwowe i kolejne 24 osoby z otoczenia Alaksandra Łukaszenki.

Biden stwierdził jednak, że każde państwo, które stanie po stronie Rosji okryje się hańbą.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)

20:40

Lotnisko w Hostomlu koło Kijowa zostało odbite przez siły ukraińskie z rąk żołnierzy rosyjskich, ale walki wciąż trwają - ogłosiła w czwartek wieczorem kancelaria prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.

O odbiciu lotniska poinformowała też Rada Najwyższa Ukrainy na swoim kanale Telegramu. „Hostomel znajduje się całkowicie pod kontrolą wojsk ukraińskich” – napisano.

Wcześniej tego dnia kancelaria prezydenta Zełenskiego poinformowała o zajęciu przez siły rosyjskie lotniska w Hostomlu.

W ciągu dnia ukraiński Sztab Generalny podawał, że na lotnisku w Hostomlu wysadzono desant z 20 rosyjskich śmigłowców Ka-52 i Mi-8. „Toczą się walki” – przekazano. Strona ukraińska poinformowała m.in. o zestrzeleniu trzech śmigłowców rosyjskich.

Prezydent Zełenski powiedział później, że „wrogi desant w Hostomlu jest blokowany, wojska otrzymały rozkaz jego likwidacji”. (PAP)

20:30

Agresja rosyjska na Ukrainę to punkt zwrotny dla zachodniej wspólnoty. Musimy zareagować twardo. Potrzebne są bardzo dotkliwe sankcje, które uderzą we wszystkie obszary funkcjonowania rosyjskiego agresora - mówił w orędziu prezydent Andrzej Duda.

Duda w orędziu odniósł się do bieżącej sytuacji wokół Ukrainy. "Dziś nad ranem wojska rosyjskie rozpoczęły zbrojną agresję przeciwko naszemu sąsiadowi - niepodległej, suwerennej Ukrainie" - mówił. "Decyzją Władimira Putina w Europie rozpętana została wojna. Oznacza ona niezliczone tragedie, śmierć i zniszczenie" - dodał. "Nikt nie zna tego lepiej od nas, Polaków - tak ciężko doświadczonych przez wojny i agresję" - podkreślił.

"Nasi sąsiedzi, Ukraińcy zdają dziś najtrudniejszy możliwy egzamin, ryzykując własnym życiem. Egzamin, którego stawką jest niepodległość ich państwa" - mówił prezydent. "Bronią nie tylko swojej wolności, ale wolności nas wszystkich, Europejczyków" - dodał.

Jak zapewnił Duda, "mogą w tym liczyć na pełne wsparcie ze strony Polski". "Mówiłem o tym wczoraj w Kijowie zaledwie na kilka godzin przed rosyjską inwazją" - przypomniał. "Jako Polska byliśmy, jesteśmy i będziemy solidarni z Ukrainą i ukraińskim narodem" - zapewnił.

"Agresja rosyjska na Ukrainę to punkt zwrotny dla całej, naszej zachodniej wspólnoty" - ocenił prezydent. "Do tej pory wielu światowych przywódców łudziło się, że z Władimirem Putinem i Rosją można prowadzić normalne negocjacje, zawierać porozumienia, które będą respektowane" - dodał. "Jako Polska wielokrotnie ostrzegaliśmy przed taką postawą" - mówił.

Duda przywołał słowa prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który w trakcie rosyjskiej agresji na Gruzję w 2008 roku mówił: "Dzisiaj Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze państwa bałtyckie, a później może i czas na mój kraj, na Polskę".

"Niestety nie wyciągnięto wniosków z tamtej lekcji i wydarzyły się, i wydarzają kolejne tragedie, dlatego dzisiaj tak ważna jest jedność i wspólne, zdecydowane stanowisko wobec Rosji całej zachodniej wspólnoty" - powiedział prezydent Duda. "Musimy na tę kolejną agresję zareagować niezwykłe stanowczo, twardo" - dodał i przywołał w tym kontekście swoje rozmowy z liderami innych państw. "Potrzebne są bardzo dotkliwe sankcje, które uderzą we wszystkie obszary funkcjonowania rosyjskiego agresora" - wskazał.

Jak podkreślił prezydent, "w tych niezwykle trudnych dniach nie możemy dać się podzielić". "Tylko razem możemy skutecznie przeciwstawić się złu. Najważniejsza jest jedność, jedność i jeszcze raz jedność" - dodał.

"Jako prezydent Rzeczypospolitej Polskiej i zwierzchnik Sił Zbrojnych zapewniam o pełnej gotowości do zapewnienia bezpieczeństwa naszym granicom" - mówił Duda. "Jesteśmy w stałym kontakcie z naszymi sojusznikami z NATO" - podkreślił.

Prezydent przypomniał, że w piątek w Warszawie odbędzie się spotkanie przywódców państw regionu, a w Brukseli specjalny szczyt NATO. "Jesteśmy zjednoczeni, by zapewnić bezpieczeństwo wszystkim krajom Sojuszu" - mówił. "Rosyjski atak na Ukrainę dobitnie pokazał, jak ważna jest rola NATO, jak ważna jest obecność wojsk amerykańskich w Polsce i w Europie" - dodał. "Dzisiaj, w sytuacji zagrożenia bezpieczeństwa, widzimy wyraźnie, jak silne i ważne są więzi transatlantyckie. Stany Zjednoczone są i powinny pozostać liderem w kwestii bezpieczeństwa na świecie" - ocenił Duda.

"Wojna na Ukrainie stawia na przed naszym państwem także inne, poważne wyzwania. Musimy być przygotowani do przyjęcia wielu uchodźców z Ukrainy. Ludzi, którzy będą u nas szukać bezpiecznego schronienia przed tragedią wojny. Jestem przekonany, że okażemy im solidarność i udzielimy wszelkiej możliwej pomocy" - mówił prezydent.

Podkreślił, że Polacy wielokrotnie w momentach trudnych pokazywali, że potrafią stanąć na wysokości zadania. "Bo tacy, jako naród, jesteśmy" - dodał.

"Ten trudny moment, w którym się znaleźliśmy, wymaga od nas wszystkich, w szczególności polityków i mediów, wielkiej odpowiedzialności" - mówił dalej prezydent. "Jesteśmy i będziemy obiektem rosyjskiej propagandy i dezinformacji" - dodał. "Nie dajmy się skłócić, nie dajmy się podzielić, nie dajmy się zmylić" - apelował.

Jak wskazał, "dziś, jako zachodni świat, zdajemy egzamin z wiarygodności". "To od tego, w jaki sposób wspólnie zareagujemy na zło, które dzieje się na naszych oczach, zależy przyszłość wolnego świata" - mówił. "W tych dniach odpowiadamy na kluczowe pytanie: czy wartości, które wspólnie wyznajemy - wolność, demokracja, praworządność, prawa człowieka, solidarność, naprawdę coś znaczą? Czy są tylko pięknymi hasłami? Dla nas, Polaków, są one fundamentem" - dodał.

"Niech żyje wolna, niepodległa i demokratyczna Ukraina! Niech żyje Polska!" - zakończył swoje orędzie prezydent Duda. (PAP)

20:20

Lotnisko w Hostomlu koło Kijowa zostało odbite przez siły ukraińskie z rąk żołnierzy rosyjskich - ogłosiła w czwartek wieczorem kancelaria prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.

Wcześniej tego dnia kancelaria poinformowała o zajęciu przez siły rosyjskie lotniska w Hostomlu, gdzie został wysadzony rosyjski desant i toczyły się zacięte walki. (PAP)

20:15

Biuro prezydenta Ukrainy poinformowało w czwartek wczesnym wieczorem, że rosyjskie wojsko przejęło elektrownię atomową w Czarnobylu. Przedstawiciel biura prezydenta Mychajło Podolak przekazał, że stan obiektów byłej czarnobylskiej elektrowni atomowej, osłony i zbiornika odpadów jądrowych nie jest znany. Lotnisko w Hostomlu zostało zajęte przez wojska rosyjskie.

Lotnisko w Hostomlu, gdzie wcześniej wysadzono rosyjski desant i toczyły się zacięte walki, zostało zajęte przez siły wroga – poinformowała agencja UNIAN, powołując się na kancelarię prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.

W ciągu dnia sztab generalny podawał, że na lotnisku w Hostomlu pod Kijowem wysadzono desant z 20 rosyjskich śmigłowców Ka-52 i Mi-8. Ponadto, sztab przekazał, że "samoloty przeciwnika z lotnisk na Białorusi wykonują demonstracyjne działania" wzdłuż północnego odcinka granicy.

Christo Gozew, szef portalu śledczego Bellingcat, poinformował, że osiemnaście odrzutowców transportowych Ił-76 wyleciało z Pskowa w kierunku Kijowa. W jego opinii, Rosjanie chcą zająć Kijów, "żeby już dziś (czwartek) stworzyć marionetkowy rząd".

Agencja Reutera podała za źródłem dyplomatycznym, że obrzeża miasta Mariupol nad Morzem Azowskim znajdują się pod zmasowanym ostrzałem.

Ukraińska straż graniczna przekazała po południu, że Rosjanie kontynuują atak na Wyspę Węży na Morzu Czarnym z powietrza, przy użyciu lotnictwa bojowego. Siły ukraińskie bronią się i utrzymują pozycje.

Rosyjscy wojskowi zajęli elektrownię atomową w Czarnobylu – poinformował przedstawiciel biura prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak.

„Po zaciętej walce nasza kontrola nad czarnobylskim obiektem została utracona. Nie jest znany stan obiektów byłej czarnobylskiej elektrowni atomowej, osłony i zbiornika jądrowych odpadów” – dodał.

Jak powiedział, po całkowicie bezsensownym ataku Rosjan na tym kierunku „nie można mówić o tym, że elektrownia czarnobylska jest bezpieczna” – pisze Ukraińska Prawda.

Podolak poinformował, że Rosjanie atakują nie tylko ukraińskie obiekty wojskowe, ale także infrastrukturę cywilną. W mieście Wuhłedar pod ostrzałem znalazł się szpital, a w Mariupolu Gradami ostrzeliwane są dzielnice mieszkalne.

Władze obwodu chersońskiego przekazały, że w wyniku ostrzałów rosyjskich w tym obwodzie zginęło 13 osób, w tym dwoje dzieci i 9 wojskowych. Ranne zostały 33 osoby, w tym czworo dzieci i 17 wojskowych.

W rejonie Heniczeska wszystkie państwowe struktury znalazły się pod kontrolą wroga. Sprzęt wojskowy stoi w mieście, a na obrzeżach ustawiono posterunki z rosyjskimi wojskami. Kontrolują one osoby wyjeżdżające, sprawdzając, czy nie należą do Sił Zbrojnych Ukrainy. Nie ma strzałów ani działań bojowych.

Okupanci zajęli główną infrastrukturę Kanału Północnokrymskiego, doprowadzającego wodę ze Zbiornika Kachowskiego na Krym. 

Władze miejskie Kijowa ogłosiły alarm przeciwlotniczy i zaapelowały do mieszkańców o udanie się do schronów. Cztery stacje metra, przez które nie kursują teraz pociągi przeznaczono na schrony. Mer Kijowa Witalij Kliczko przekazał, że istnieje prawdopodobieństwo działania w Kijowie grup terrorystycznych. W stolicy wprowadzono godzinę policyjną.

Według Pentagonu obecnie jest obserwowane początkowe stadium rosyjskiej inwazji na Ukrainę na wielką skalę. Rosja zaatakowała Ukrainę z trzech kierunków: od południa z Krymu, od północy z Białorusi oraz od północnego wschodu z obwodu biełgorodzkiego.

Przedstawiciel resortu obrony poinformował, że w trakcie pierwszego ostrzału Rosja odpaliła ponad 100 pocisków rakietowych krótkiego i średniego zasięgu, pocisków manewrujących i wystrzeliwanych z okrętów na Morzu Czarnym. W pierwszym ataku wzięło udział co najmniej 75 rosyjskich myśliwców i bombowców.

Prezydent Zełenski zaapelował do światowych liderów o pomoc w przeciwstawieniu się rosyjskiej agresji. Podkreślił, że jeśli ta pomoc nie nadejdzie, to "jutro wojna zapuka do drzwi” innych państw. (PAP)

20:00

Kilka tysięcy osób – Polaków i Ukraińców – zebrało się w czwartek we wrocławskim Rynku, aby zaprotestować przeciwko agresji Rosji na Ukrainę.

Tłum mieszkańców stolicy Dolnego Śląska zebrał się pod Pręgierzem, w centralnym punkcie wrocławskiego Rynku. Trzymano polskie i ukraińskie flagi, a przed rozpoczęciem demonstracji odśpiewano hymny obu krajów.

W demonstracji uczestniczyli m.in. przedstawiciele władz samorządowych. Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk podkreślił, że "putinowski reżim" napadł na suwerenną, niepodległą Ukrainę.

"My wrocławianie przyszliśmy tu dziś w sprawie naszego najbliższego sąsiada, który został zaatakowany (…) w tym trudnym czasie ukraiński naród i Ukraińcy mieszkający z nami mogą poczuć, czym jest nasza przyjaźń" – mówił Sutryk dziękując mieszkańcom miasta za liczny udział w proteście przeciwko agresji Rosji na Ukrainę.

Prezydent Wrocławia dodał, że rozmawiał w czwartek m.in. z merem Lwowa Andrijem Sadowym. "Chcemy nie tylko gestami solidarności, ale konkretną materialną pomocą wesprzeć Ukrainę w tym trudnym czasie" – mówił.

Sutryk dziękował też ukraińskim mieszkańcom Wrocławia, za to, że, jak mówił, "razem możemy budować Wrocław". "Za to, że możemy razem po sąsiedzku żyć i razem troszczyć się o nasze miasto. Wspólnie dziś będziemy troszczyć się o sprawy ukraińskie. Chcę byście czuli się tu jak najlepiej" – mówił.

Prezydent Wrocławia podkreślił też, że "Polska, Wrocław, jest za suwerenną, niepodległą Ukrainą". "Za Ukrainą, której miejsce jest także w strukturach NATO i UE" – mówił.

Prezes działającej we Wrocławiu Fundacji Ukraina Artem Zozulia podkreślił z kolei, że dziś Polacy i Ukraińcy muszą być zdeterminowani we wsparciu Ukrainy.

Zozulia poinformował, że została stworzona grupa robocza z udziałem przedstawicieli wojewody dolnośląskiego, prezydenta Wrocławia oraz organizacji pozarządowych, która przygotowuje się do przyjmowania uchodźców.

"Przygotowujemy się do udzielania informacji Polakom i Ukraińcom o tej strasznej wojnie oraz o tym, co można zrobić, aby pomóc" – mówił. Dodał, że w obecnej sytuacji istotne jest, aby pokazać, które ze źródeł informacji są wiarygodne. "To nie tylko wojna militarna, ale również ataki hakerskie i dezinformacja. To działanie Rosji, aby wywołać panikę i strach; w inny sposób oni zwyciężać nie potrafią" – mówił Zozulia.(PAP)

 

19:40

"Putin przesuwa teraz granicę rosyjską do Polski" - mówi w czwartek w wywiadzie dla telewizji ARD ekspert ds. bezpieczeństwa Christian Moelling. "Musimy postawić grupę zadaniową NATO w stan podwyższonej gotowości. Wyjaśnić Putinowi: istnieje granica. A to jest wschodnia granica Polski".
"Rosja i Putin wywołali wojnę, aby przesunąć granice. Ale to nie jest tylko przesuwanie granic, to jest przesuwanie całego systemu porządku. Będzie to miało ogromne konsekwencje" - mówi Moelling.
Ekspert podkreśla, że "Putin przesuwa teraz granicę rosyjską do Polski. Spodziewam się, że w ciągu najbliższych kilku dni na miejsce przylecą wojska amerykańskie. W perspektywie średnioterminowej NATO musi zrewidować całe swoje planowanie obronne".
Moelling pytany, jaką rolę może teraz odegrać niemiecka armia mówi: "Bundeswehra jest od 20 lat w stanie upadku. Nikt nie wierzył, że dojdzie do kolejnej wielkiej wojny w Europie. A teraz to już jest. Nie mamy zbyt wielu możliwości podjęcia działań militarnych".
Pewne możliwości Christian Moelling dostrzega "w ramach NATO. I właśnie w tym obszarze musimy teraz działać. Musimy więc postawić grupę zadaniową NATO w stan podwyższonej gotowości, powołać rezerwistów... Wyjaśnić to Putinowi: istnieje granica. A jest to wschodnia granica Polski".
Ukraina żąda dostaw broni od Niemiec. "Według mojej wiedzy, 5000 hełmów Bundeswehry nadal nie dotarło na Ukrainę. To niezwykle żenujące" - mówi w tym kontekście Moelling. "Dostawy broni w tym momencie nie przyniosą żadnych korzyści. Zanim dostarczymy broń, będzie za późno. To też było do przewidzenia. Pojawiła się jednak krótkowzroczność i odrzucenie rzeczywistości ze strony rządu federalnego, co jest dramatyczne".
Niemcy "muszą zdać sobie sprawę, że nie są obserwatorem tego konfliktu, ani nie mogą nadal zasłaniać się wysokimi standardami moralnymi" - zwraca uwagę Moelling. "W końcu w ten sposób usprawiedliwialiśmy nasze lata bezczynności. Putin zawsze mógł być pewien, że Niemcy i tak nie wezmą udziału w konfliktach zbrojnych. Teraz mamy wojnę (...) już nie za drzwiami, ale w domu - w demokratycznej Europie, bo Ukraina do niej należy" - konkluduje ekspert ds. bezpieczeństwa.
Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)

19:30

1083 osoby zatrzymała w czwartek policja w 48 miastach Rosji na akcjach protestu przeciwko wojnie z Ukrainą - podał portal OWD-Info, monitorujący zatrzymania w Rosji. Ponad 500 osób zatrzymanych zostało w Moskwie.
Są to dane do godz. 21 czasu lokalnego (godz. 19 w Polsce).
W Petersburgu policja zatrzymała ponad 240 osób. Po kilkadziesiąt osób zatrzymano w Krasnodarze na południu Rosji, Jekaterynburgu na Uralu i w Saratowie. Protesty odbyły się też m.in. w miastach Syberii, a także w Kaliningradzie i Murmańsku.
Według kanału Baza na komunikatorze Telegram w Moskwie zatrzymana została 22-letnia kobieta, która rzuciła w policję "koktajlem Mołotowa".
Niezależne radio Echo Moskwy podaje, że policja zatrzymywała zarówno protestujących, jak i dziennikarzy.
W ciągu dnia stołeczna prokuratura i MSW zagroziły odpowiedzialnością, w tym karną, uczestnikom akcji antywojennych, nazywając je "odbywającymi się bez zezwolenia".
Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)

19:20

Wspólnie z przywódcami państw G7 uzgodniliśmy w czwartek "niszczycielskie pakiety" sankcji i innych środków wobec Rosji - poinformował prezydent USA Joe Biden na Twitterze. "Tego poranka, spotkałem się z moimi odpowiednikami z G7, by omówić nieusprawiedliwiony atak na Ukrainę i zgodziliśmy się, by ruszyć naprzód z niszczycielskimi pakietami sankcji i innych środków ekonomicznych, by pociągnąć Rosję do odpowiedzialności. Jesteśmy z dzielnym narodem Ukrainy" - oznajmił amerykański prezydent. W wirtualnym spotkaniu udział wzięli przywódcy USA, Niemiec, Japonii, Wielkiej Brytanii, Francji, Kanady i Włoch, a także przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel i sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. Szczegóły sankcji ma ogłosić Biden w przemówieniu o godz. 19.30 czasu polskiego. Według wcześniejszych zapowiedzi przedstawicieli administracji USA, restrykcjami objęte mogą zostać największe rosyjskie banki państwowe, VTB i Sbierbank, do których należy ponad połowa wszystkich aktywów bankowych w Rosji. Sbierbank odpowiada też za wypłatę większości emerytur. Sankcje na VTB ogłosił już w czwartek premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson. Innym składnikiem środków mogą być kontrole eksportu kluczowych technologii, od których Rosja jest uzależniona.
Według telewizji NBC News, Biden otrzymał też od swoich doradców opcję przeprowadzenia cyberataków, by zakłócić rosyjskie operacje wojskowe.


Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)

18:50

Lotnisko w Hostomlu, gdzie wcześniej wysadzono rosyjski desant i toczyły się zacięte walki, zostało zajęte przez siły wroga – poinformowała agencja UNIAN, powołując się na kancelarię prezydenta.
Wcześniej sztab generalny podawał, że na lotnisku w Hostomlu pod Kijowem wysadzono desant z 20 rosyjskich śmigłowców Ka-52 i Mi-8 i że toczą się walki – informowano.

18:40

Rząd zwolni z kwarantanny i z obowiązku okazania negatywnego wyniku testu na COVID-19 osoby przekraczających granicę RP z Ukrainą w związku z trwającym tam konfliktem zbrojnym.

18:35

Rosyjscy wojskowi zajęli elektrownię atomową w Czarnobylu – poinformował przedstawiciel biura prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak. „Po zaciętej walce nasza kontrola nad czarnobylskim terenem została utracona. Nie jest znany stan obiektów byłej czarnobylskiej elektrowni atomowej, osłony i zbiornika jądrowych odpadów” – dodał.

18:30

Brytyjski premier Boris Johnson ogłosił w czwartek pakiet szeroko zakrojonych sankcji gospodarczych w odpowiedzi na rosyjską inwazję na Ukrainę, które obejmują m.in. zamrożenie aktywów rosyjskich banków i zamknięcie dostępu do brytyjskich rynków finansowych. W ramach sankcji m.in. zakazany zostanie eksport technologii do Rosji, rosyjskie linie lotnicze Aerofłot będą miały zakaz lądowania na lotniskach w Wielkiej Brytanii. Ogłoszone przez Johnsona kroki będą dotyczyć także Białorusi.

17:30

Dość opowiadania i oświadczeń, potrzebujemy konkretnych działań. Jadę do Brukseli w jednym celu, by wypracować bardzo konkretny, dotkliwy pakiet sankcji wobec Rosji - oświadczył w czwartek premier Mateusz Morawiecki przed wylotem na nadzwyczajny szczyt Rady Europejskiej. "Dość opowiadania, oświadczeń o wsparciu dla Ukrainy, podświetlania budynków, koniec czasu naiwności. Dzisiaj potrzebujemy konkretnych działań" – powiedział szef polskiego rządu. "Jadę do Brukseli w jednym zasadniczym celu – by wypracować bardzo konkretny, dotkliwy pakiet sankcji" – podkreślił premier przed wylotem. Akcentował, że Polska przestrzegała przed tym, że Rosja zaatakuje Ukrainę. "Mówiłem, że wojska się zbierają, nie bez przyczyny – po to by zaatakować naszego sąsiada" - wskazał. Jedziemy po to, żeby wypracować wspólnie skuteczny pakiet sankcji wobec Rosji. Jedziemy po to, żeby wzmocnić nasze bezpieczeństwo na wschodniej flance NATO - powiedział. "Przekonuję wszystkich naszych partnerów, że dzisiaj musimy podjąć zasadnicze decyzje właśnie co do tego pakietu (sankcji - PAP), który będzie rozbudowany, będzie wystarczającym działaniem odstraszającym w stosunku do agresora" - powiedział Morawiecki. Jak podkreślił, "napaść, inwazja na Ukrainę jest bezprecedensowym złamaniem prawa międzynarodowego, giną niewinni ludzie". "Dlatego Polska przestrzegała wcześniej i dziś jedziemy po to, żeby wypracować wspólnie ten pakiet sankcji, który będzie skuteczny. Jedziemy po to, żeby wzmocnić nasze bezpieczeństwo na wschodniej flance NATO" - powiedział szef rządu. "Zaopiekujmy się naszymi sąsiadami Z Ukrainy, bo oni teraz są w potrzebie" – zapewnił jednocześnie Morawiecki. Jak podkreślił "przyjaciół nie można zostawiać w biedzie". "Musimy im pomóc" – powiedział. Jak dodał - w związku z tym - jednym z celów jego wizyty w Brukseli jest wypracowanie przez UE "odpowiedniego pakietu wsparcia".
W czwartek wieczorem w Brukseli rozpoczyna się nadzwyczajny szczyt UE zwołany w związku z sytuacją na Ukrainie. KE przedstawić ma europejskim przywódcom do zatwierdzenia ogromny pakiet sankcji przeciwko Rosji. Będzie dotyczył strategicznych sektorów rosyjskiej gospodarki, poprzez zablokowanie im dostępu do technologii i rynków.(PAP)

17:00

Ukraińska armia, straż graniczna, policja i służby specjalne powstrzymały ataki Rosji, obowiązuje operacyjna pauza – poinformował prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

16:50

Piłkarskie federacje Polski, Szwecji i Czech zapowiedziały, że nie biorą pod uwagę wyjazdu do Rosji i rozgrywania tam baraży o awans na tegoroczne mistrzostwa świata w Katarze.

"Militarna eskalacja, którą obserwujemy, wiąże się z poważnymi konsekwencjami oraz znaczącym obniżeniem poziomu bezpieczeństwa dla naszych reprezentacji oraz oficjalnych delegacji" - podkreślono we wspólnym oświadczeniu.

"W związku z tym oczekujemy niezwłocznej reakcji FIFA i UEFA oraz przedstawienia alternatywnych rozwiązań dotyczących miejsc rozegrania zbliżających się spotkań" - zakończono.

16:30

Rosyjskie siły próbują przejąć elektrownię atomową w Czarnobylu - poinformował prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. "Nasi obrońcy oddają życie, aby tragedia z 1986 roku się nie powtórzyła. [Działania Rosji] to wypowiedzenie wojny całej Europie" - napisał na Twitterze.
O tym, że rosyjskie wojska wkroczyły do strefy czarnobylskiej z terytorium Białorusi, poinformował doradca szefa MSW Ukrainy Anton Heraszczenko. "Gwardia Narodowa strzegąca składowiska niebezpiecznych odpadów promieniotwórczych stawia zaciekły opór. Jeśli składowisko odpadów nuklearnych zostanie zniszczone w wyniku ostrzału artylerii, to pył radioaktywny może pokryć tereny Ukrainy, Białorusi i krajów Unii Europejskiej" - napisał na Facebooku.

16:00 

UKRAINA:

Władze miejskie Kijowa ogłosiły w czwartek alarm przeciwlotniczy i zaapelowały do mieszkańców o udanie się do schronów. Cztery stacje metra, przez które nie kursują teraz pociągi przeznaczono na schrony - poinformował mer Witalij Kliczko.
Ostrzeżenie o alarmie przeciwlotniczym i wezwanie, by udać się do schronów pojawiło się na stronie internetowej władz Kijowa.
O syrenach w ich dzielnicach poinformowali mieszkańcy kilku dzielnic Kijowa, m.in. rejonu Obołonskiego, Łukjanowki i Podiłu.
Cztery stacje metra: Berestejska, Nywky, Swiatoszyn i Żytomirska, przez które nie kursują teraz pociągi, przeznaczono na schrony. Podczas alarmów dostępne są także wszystkie inne stacje przez całą dobę, tak aby ludzie mogli przeczekać niebezpieczeństwo.
Kliczko powiedział także, że istnieje prawdopodobieństwo działania w Kijowie grup terrorystycznych. Wezwał mieszkańców, by nie wychodzili na ulice, jeśli nie jest to konieczne.

W okolicach miejscowości Bojarka pod Kijowem miejscowi myśliwi organizują stanowiska kontrolne na drodze prowadzącej do ukraińskiej stolicy. Na obu pasach drogi w odległości kilku metrów od siebie ustawiono betonowe bloki mające utrudnić spodziewany atak rosyjskich wojsk.
Samoorganizujący się Ukraińcy wznieśli przy pomocy wypełnionych piaskiem worków improwizowany punkt kontrolny obsadzony kilkoma uzbrojonymi myśliwymi.
Z Bojarki Jakub Bawołek

POLSKA:

Ukraina walczy nie tylko za swoją niepodległość, walczy o wolność całej Europy - mówił w czwartek w Sejmie premier Mateusz Morawiecki. Musimy doprowadzić do zdecydowanych działań, które powstrzymają barbarzyński atak Putina - dodał. Zapewnił też, że "Polska jest dzisiaj krajem bezpiecznym".
Premier podkreślił w swoim wystąpieniu w Sejmie, że dzień 24 lutego 2022 roku przejdzie do historii jako dzień, w którym Rosja wybrała wojnę. "Dzisiaj jest absolutnie szczególny moment w naszej historii, bo ten dzisiejszy poranek zmienił wszystko (...) Spowodował, że te demony, o których już zapominaliśmy – demony II wojny światowej, wojny - na powrót odżyły (...) Napaść, agresja stały się faktem. Ludzie giną tuż za naszą wschodnią granicą" - dodał.
"To barbarzyństwo, z którym spotykamy się za naszą wschodnią granicą, musi się spotkać ze zdecydowanym odporem całego wolnego świata" - oświadczył premier. "Dzisiaj Ukraina walczy nie tylko za swoją własną niepodległość, dzisiaj Ukraina walczy nie tylko o swoją własną wolność, dzisiaj Ukraina walczy w imieniu całej Europy o wolność całej Europy" - mówił.
Premier zapewnił też Ukraińców, że Polska nie zostawi ich w potrzebie. "Drodzy nasi sąsiedzi ze Wschodu - ci, którzy już znaleźli tu pierwszy swój dom i ci, którzy macie tutaj swój drugi dom oraz ci z was, którzy prawdopodobnie do Polski przybędą. Nie zostawimy was w potrzebie. Jesteśmy razem z wami" - podkreślił.
W jego ocenie "Putin wybrał drogę terroru" i chce złamać nim Europę. "Od naszej zdecydowanej odpowiedzi zależeć będzie również to, czy będziemy w stanie przywrócić integralność terytorialną Ukrainy" - dodał. Według premiera musimy doprowadzić do "najdalej idących sankcji wobec Federacji Rosyjskiej". "Tylko one są w stanie powtrzymać kolejne akty agresji" - mówił szef rządu.
Przypomniał, że choć zagrożenie rosyjskie z naszej perspektywy widać dobrze, ale z Europy do niedawna nie było ono widoczne. "Dziś Europa mówi coraz bardziej po polsku, rozumie te zagrożenia coraz lepiej, kończy z naiwnym spojrzeniem na Rosję, które doprowadziło do swego rodzaju przyzwolenia na akty agresji" - przekonywał premier.
Jak dodał, "o sankcjach, o umocnieniu obronności wschodniej części UE, a więc też wschodniej części NATO" rozmawiał w czwartek z przewodniczącą KE Ursulą von der Leyen i przewodniczącym Rady Europejskiej Charlesem Michelem. Ocenił, że rozmowa ta "przebiegała bardzo dobrze, bardzo pozytywnie". "Jest pełne zrozumienie. Po tych ostatnich paru dniach, (...) po tamtym pakiecie sankcji, bardzo łagodnym, dziś jest zrozumienie, że musimy doprowadzić do działań zdecydowanych" - podkreślił Morawiecki.
W czwartek wieczorem w Brukseli rozpoczyna się nadzwyczajny szczyt UE zwołany w związku z sytuacją na Ukrainie. KE przedstawić ma europejskim przywódcom do zatwierdzenia ogromny pakiet sankcji przeciwko Rosji. Będzie dotyczył strategicznych sektorów rosyjskiej gospodarki, poprzez zablokowanie im dostępu do technologii i rynków.
Premier podkreślił ponadto, że "nasze działania, działania Europy, wolnego świata idą w dwóch kierunkach". "Po pierwsze, wdrożenie możliwie mocnego, zdecydowanego pakietu sankcji nałożonych na Federację Rosyjską" - wskazał. "Drugi kierunek działań - dodał - ten nad którym wspólnie musimy pracować, to kierunek wzmocnienia wschodniej części NATO, wschodniej części Unii Europejskiej". "Tutaj także jesteśmy w zaawansowanych rozmowach" - zaznaczył Morawiecki.
Zapewnił, że Polska jest dzisiaj krajem bezpiecznym. Nasze służby i wojsko są w stanie podwyższonej gotowości - poinformował. Zaapelował też do posłów o szybkie procedowanie projektu ustawy o obronie ojczyzny, którym w przyszłym tygodniu zajmie się Sejm.
Jak dodał, prezydent Andrzej Duda i minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak są w stałym kontakcie ze swoimi odpowiednikami w NATO, w szczególności w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i z innymi krajami sojuszniczymi.
"Po to, aby w najkrótszym możliwym czasie wschodnia flanka NATO była jeszcze bardziej wzmocniona. Trzeba przypomnieć, że już dziś jest tutaj ponad 6 tys. żołnierzy Paktu Północnoatlantyckiego, którzy wspierają naszych żołnierzy i w porównaniu do stanu sprzed kilku lat jest to znaczące wzmocnienie naszej obronności, znaczące wzmocnienie wschodniej flanki" - podkreślił Morawiecki.
"Polska jest częścią najpotężniejszego sojuszu militarnego na świecie, Polska jest częścią NATO i jednocześnie jest tym państwem członkowskim, który uświadamia ryzyka związane z tą sytuacją" - powiedział premier. Jak zaznaczył, "dzisiaj te ryzyka są w pełni zrozumiałe i we właściwie sposób oceniane przez naszych wszystkich partnerów w NATO".
Morawiecki przypomniał, że Polska, jako jeden z pierwszych krajów podjęła działania na rzecz wsparcia Ukrainy "w obszarze działań humanitarnych i różnego rodzaju pomocy o takim charakterze". "Tę pomoc będziemy kontynuować" - zapewnił. "Będziemy pomagać przyjmować tutaj uchodźców; opatrywać rannych, jeśli będzie taka potrzeba - oby ona nie wystąpiła, ale musimy przygotowywać się na bardzo trudne, czarne scenariusze" - dodał Morawiecki.
Premier zapewnił ponadto o jedności polskiego parlamentu. "Dzisiejszy poranek zmienił wszystko. My również tutaj w wysokiej izbie, w Sejmie, jako cała klasa polityczna, rządzący i opozycja jesteśmy jednością, jesteśmy silni. Jesteśmy pewni tego, że Polska znajdzie właściwą odpowiedź na ten trudny czas, że nie damy się zastraszyć, nie damy się złamać tym działaniom ze strony Kremla, terrorowi ze strony Kremla" - podkreślił.
"I właśnie nasze solidarne działania doprowadzą do tego, że nie tylko Europa obroni swoją wolność, obroni niepodległość, ale przywrócimy także razem z Europą, razem z naszymi sojusznikami, razem z wolnym światem, przywrócimy wolność i niepodległość i integralność Ukrainy. Niech żyje niepodległa Ukraina!" - zakończył.
Po wystąpieniu premiera posłowie koalicji rządzącej wstali z miejsc i klaskali.(PAP)

15:30

NIEMCY:

Propaganda Putina twierdziła, że Rosjanie nie atakują ukraińskich miast, ludność cywilna jest bezpieczna. Ta "obietnica" nie przetrwała nawet pół dnia. Oprócz 40 ukraińskich żołnierzy w pierwszych godzinach wojny miało zginąć już 10 cywilów - pisze "Bild" w tekście pt. "Putin zezwala na strzelanie do cywilów". Putin "robi coś zupełnie przeciwnego: jego czołgi otaczają miasta, ten podżegacz wojenny strzela rakietami w bloki mieszkalne, pozwalając, by domy niezliczonych ludzi poszły z dymem" - stwierdza dziennik. "Oprócz 40 ukraińskich żołnierzy w pierwszych godzinach wojny zginęło podobno już 10 cywilów. Ludzie, zwykli cywile giną pod gradem bomb Putina – inni są ranni (niektórzy ciężko) – stoją przed gruzami swojej egzystencji - pisze "Bild". "Według służb ratunkowych w ataku na budynek mieszkalny w obwodzie charkowskim zginął chłopiec. W mieście na wschodzie Ukrainy są niezliczone liczby rannych. W miejscowości Humań (na zachodzie Ukrainy) w wyniku ataków rosyjskich zginął na otwartej drodze rowerzysta" ."Nagrania agencji Anadolu pokazują ogromne zniszczenia domów spowodowane przez rosyjski ostrzał. Ludzie szukają schronienia w bunkrach – m.in. we Lwowie czy Charkowie" - czytamy na portalu dziennika "Bild". 

Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)

15:15

UKRAINA:

W Kijowie ogłoszono alarm przeciwlotniczy, cztery stacje metra przeznaczono na schrony.

Rosyjscy spadochroniarze zajęli lotnisko w Hostomelu pod Kijowem - poinformował w czwartek przebywający na miejscu korespondent stacji CNN Matthew Chance.
"Żołnierze, których tu widać, to rosyjscy spadochroniarze. Wzięli to lotnisko" - komentował reporter. Jak dodał, choć na miejscu nie widać ukraińskich żołnierzy, to ich słychać, bo starają się odbić obiekt z rąk Rosjan.

W obwodzie sumskim na północnym wschodzie Ukrainy trwają walki w rejonie miejscowości Ochtyrka, wojska rosyjskie zajęły część trasy Kijów-Moskwa i weszły do miasta Sumy - poinformował w czwartek szef administracji obwodowej Dmytro Żywycki. Zapewnił, że siły ukraińskie odpierają atak.
Żywycki powiedział, że sytuacja w obwodzie sumskim jest bardzo trudna. "Siły zbrojne odpierają atak. W razie naszej poważnej odpowiedzi wróg zaczyna się wycofywać, są zabici i ranni ze strony kraju-agresora. Według stanu na dzisiaj sprzęt i żołnierze już najprawdopodobniej - według naszych danych - weszły do Sum. Z tego względu proszę wszystkich o podjęcie kroków w celu zapewnienia własnego bezpieczeństwa" - powiedział Żywycki na nagraniu wideo opublikowanym na Facebooku sumskiej administracji obwodowej.
Powiedział także, że walki trwają w rejonie Achtyrki i że siły rosyjskie zajęły odcinek trasy Kijów-Moskwa w granicach obwodu sumskiego. Do walk doszło w Konotopie. Jako najtrudniejszą określił sytuację w miastach Buryń i Biłopilla w obwodzie sumskim.
Na terenie obwodu doszło do zniszczeń gazociągów - dodał szef administracji. Dodał, że władze robią wszystko, by zapewnić codzienne funkcjonowanie regionu.

Cztery rakiety balistyczne zostały wystrzelone w czwartek z terytorium Białorusi w kierunku Ukrainy - poinformował naczelny dowódca ukraińskich sił zbrojnych Walerij Załużny, cytowany przez portal RBK-Ukraina. Rakiety wystrzelono w kierunku południowo-zachodnim.

Tymczasem białoruskie Ministerstwo Obrony oznajmiło w komunikacie, że doniesienia o udziale sił zbrojnych Białorusi w „specjalnej operacji wojskowej w Donbasie” są fake newsami, a wojsko białoruskie znajduje się „w miejscach stałego stacjonowania”.
Resort dodał, że trwają prace nad wzmacnianiem odcinków granicy państwowej „w celu wykluczenia przeniknięcia grup dywersyjno-wywiadowczych” i uniemożliwienia dostaw broni. Niektóre jednostki sił zbrojnych wykonują działania mające doprowadzić do zwiększenia gotowości bojowej „w celu wykluczenia nagłego ataku” – dodał resort.
Na terytorium Białorusi, w tym przy granicy z Ukrainą, znajdują się rosyjskie wojska i sprzęt, które wprowadzono tam przy okazji ogłoszonego w styczniu nieplanowanego „sprawdzianu sił reagowania Państwa Związkowego” i przeprowadzonych w jego ramach manewrów. Po ich zakończeniu, mimo wcześniejszych zapowiedzi, wojsk nie wycofano do Rosji.
W białoruskich mediach społecznościowych w ciągu dnia publikowane są informacje na temat rosyjskiego sprzętu przemieszczającego się m.in. w pobliżu granicy z Ukrainą.
W czwartek Alaksandr Łukaszenka oświadczył, że białoruskie wojska nie biorą udziału w rosyjskiej operacji wojskowej przeciwko Ukrainie, jednak znajdujące się na Białorusi rosyjskie oddziały – „najprawdopodobniej tak”. Łukaszenka powiedział też, że jeśli będzie taka potrzeba, białoruskie wojska również pojawią się na Ukrainie.

POLSKA:

Atak na Ukrainę to atak na bezpieczeństwo euroatlantyckie, Federacja Rosyjska wyklucza się ze wspólnoty międzynarodowej - głosi przyjęte w czwartek przez aklamację oświadczenie Sejmu. Sejm potępił stanowczo rosyjską agresję i wezwał Rosję do wycofania sił z Ukrainy.
"Mimo intensywnych wysiłków wspólnoty międzynarodowej Federacja Rosyjska dokonała dziś otwartej, niesprowokowanej i nieusprawiedliwionej agresji na Ukrainę. To brutalny akt gwałtu na normach prawa międzynarodowego, w tym Karty Narodów Zjednoczonych i ewidentne odrzucenie przez Rosję jej zobowiązań międzynarodowych wynikających z helsińskiego aktu końcowego, karty paryskiej, Memorandum Budapeszteńskiego, aktu stanowiącego NATO-Rosja i porozumień mińskich" - podkreślono w oświadczeniu, które odczytała w Sejmie marszałek Elżbieta Witek.
Podkreślono też, że agresja na Ukrainę stanowi "bezpośredni atak na bezpieczeństwo euroatlantyckie i cały porządek międzynarodowy, który pociąga za sobą olbrzymie konsekwencje geopolityczne" oraz że "Federacja Rosyjska wyklucza się ze wspólnoty międzynarodowej, cofamy się do najmroczniejszych czasów XX wieku".
Sejmu potępił stanowczo rosyjską agresję na Ukrainę.
"Wzywamy Federację Rosyjską oraz współpracującą z nią Republikę Białorusi do zaprzestania działań wojennych, wycofania wszystkich swoich wojsk z terytorium Ukrainy i z pobliża jej granic oraz pełnego przestrzegania międzynarodowego prawa humanitarnego. Wspieramy demokratyczne władze i naród ukraiński i wyrażamy solidarność z nimi. Konsekwentnie popieramy suwerenność, niezależność i integralność terytorialną Ukrainy; nie zostawimy jej bez wsparcia" - głosi oświadczenie.
Podkreślono w nim ponadto, że "Sejm RP z całą mocą zwraca się do Unii Europejskiej, NATO i całej społeczności międzynarodowej o natychmiastowe wprowadzenie jak najszerszych sankcji skierowanych przeciwko agresorowi - Federacji Rosyjskiej".
"Apelujemy także o jak najszersze wsparcie Ukrainy w zakresie gospodarczym i humanitarnym. Posłowie Sejmu RP, reprezentujący naród polski, wspierają deputowanych do Rady Najwyższej Ukrainy, będących przedstawicielami narodu ukraińskiego w ich pracy i walce na rzecz ojczyzny oraz wyrażają solidarność z nimi. Jako przedstawiciele naszych narodów mamy prawo i obowiązek apelować do całych społeczeństw i narodów, a także instytucji i organizacji międzynarodowych o zdecydowane, solidarne i jednoznaczne powstrzymanie wrogiego i agresywnego postępowania władz Federacji Rosyjskiej" - głosi oświadczenie Sejmu.

 

15:00

TURCJA:

 Prezydent Erdogan: wspieramy walkę Ukrainy o jej integralność terytorialną
Wspieramy walkę Ukrainy o jej integralność terytorialną - przekazał w czwartek prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan, wzywając do rozwiązania konfliktu drogą dialogu.
"Widzimy ten krok (atak Rosji na Ukrainę - PAP) jako sprzeczny z prawem międzynarodowym i silny cios dla pokoju i stabilności w regionie" - oświadczył Erdogan w przemówieniu transmitowanym w telewizji.
Prezydent Turcji przekazał, że w czwartek odbył rozmowę telefoniczną ze swoim ukraińskim odpowiednikiem Wołodymyrem Zełenskim, w której "ponowił wsparcie Turcji w walce Ukrainy o jej integralność terytorialną". Jak przypomina agencja AFP, Erdogan, przed rozmową z prezydentem Ukrainy, rozmawiał w czwartek telefonicznie z Putinem. Wcześniej tego dnia, tureckie władze w opublikowanym komunikacie ministerstwa spraw zagranicznych wezwały Rosję do "jak najszybszego" zaprzestania swojej "niesprawiedliwej i nielegalnej" interwencji na Ukrainie. W dokumencie stwierdzono, że rosyjski atak na sąsiada stanowi "zagrożenie dla bezpieczeństwa światowego i regionalnego".
Turecki rząd zapewnił również, że jest przeciwko "wszelkim zmianom granic przy pomocy wojska (i) ponawia swoje wsparcie dla jedności, suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy".
Także w czwartek, ambasador Ukrainy w Turcji Wasyl Bodnar zwrócił się do Turcji o zamknięcie w ramach Konwencji z Montreux z 1936 roku cieśnin Bosfor i Dardanele dla rosyjskich okrętów.
Cieśniny oferują jedyny morski dostęp do zamkniętego w granicach sześciu państw Morza Czarnego. Oprócz Turcji, Rosji i Ukrainy są to Bułgaria, Rumunia i Gruzja.
Będąca członkiem NATO Turcja, która przez Morze Czarne graniczy zarówno z Rosją, jak i z Ukrainą, utrzymuje dobre kontakty z oboma tymi państwami. Ankara już wcześniej ostrzegała Moskwę przed inwazją na Kijów, sprzeciwiając się równocześnie nakładaniu na Rosję sankcji. (PAP)

UKRAINA:

 

W Charkowie otwarto schrony przeciwbombowe, by mieszkańcy mogli z nich w razie potrzeby skorzystać – poinformował mer miasta Ihor Terechow.
Szef charkowskiej administracji obwodowej Ołeh Syniehubow wezwał ludność do słuchania sygnałów alarmowych i w razie niebezpieczeństwa znalezienia najbliższego miejsca, gdzie można się ukryć – schronów przeciwbombowych, podziemnych parkingów, stacji metra itp.
Władze obwodu opublikowały też w internecie mapę z zaznaczonymi schronami przeciwbombowymi. (PAP)

14:00

Radni Wrocławia potępili działania Rosji. 

13:50

Radni województwa potępili atak na Ukrainę. 

13:45

Przedstawiciel prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, Mychajło Podolak powiedział w czwartek na briefingu dla prasy, że po rosyjskim ataku toczą się "praktycznie wokół całego obwodu granicy" kraju.

Podolak powiedział też, że mieszkańcy Rosji nie mają rzetelnych informacji na temat tego, co się dzieje.

- Propaganda rosyjska mówi im, że trwają niewielkie walki, żeby zmusić Ukrainę do wycofania się na granice administracyjne obwodu donieckiego i ługańskiego. Rosjanie nie wiedzą, że bombardowane są duże miasta cywilne, liczace około miliona ludności, czyli że jest to próba złamania infrastruktury nie tylko wojskowej, ale częściowo cywilnej, i zasiania jak największej paniki - powiedział przedstawiciel prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.

Pięć osób zginęło, gdy ukraiński samolot wojskowy rozbił się między wsiami Żukiwci i Trypol w obwodzie kijowskim – poinformowały ukraińskie służby ratunkowe.
Na pokładzie znajdowało się 14 osób

12:50

W Ukrainę uderzyła druga fala rosyjskiego ostrzału rakietowego - poinformował doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. W Kijowie znów słychać było wybuchy - relacjonuje korespondentka PAP.

Opierając się na źródłach na miejscu, Reuters podaje, że w stolicy Ukrainy w czwartek około południa (godz. 11 czasu polskiego) było słychać jedną eksplozję. Był to kolejny już wybuch od czasu rozpoczęcia rosyjskiej agresji.

W czwartek nad ranem władze ukraińskie informowały o ostrzale rakietowym ukraińskich punktów dowodzenia, lotnisk, składów wojskowych w Kijowie, Dnieprze i Charkowie.

Mieszkaniec drugiego co do wielkości miasta Ukrainy, Charkowa, powiedział agencji Reutera, że drzwi w blokach drżą od ciągłych wybuchów.

O trzech głośnych wybuchach powiadomił agencję Reutera mieszkaniec Mariupola, leżącego niedaleko terenów zajmowanych przez separatystów. W pobliskim lesie podniósł się dym po rosyjskim ostrzale rakietowym. W Mariupolu widziano cywilów pakujących się do wyjazdu. W pobliskich miastach ludzie stoją w kolejkach do bankomatów i na stacjach benzynowych.

12:30

W związku z agresją rosyjską na Ukrainę szef MON Mariusz Błaszczak podjął decyzję o wprowadzeniu kolejnego stopnia gotowości w wydzielonych jednostkach wojsk operacyjnych i wojsk obrony terytorialnych - poinformował w czwartkowym komunikacie resort obrony.

- Wojsko pozostaje w stanie podwyższonej gotowości od kilku tygodni w związku z napiętą sytuacją na Ukrainie. Siły Zbrojne RP monitorują sytuację. Wprowadziłem kolejny stopień gotowości w wydzielonych jednostkach. To standardowe działanie mające na celu utrzymanie gotowości Sił Zbrojnych - napisał sam Błaszczak na Twitterze.

W komunikacie MON podkreślono, że dziś, w związku z agresją rosyjską, minister obrony podjął decyzję o "wprowadzeniu kolejnego stopnia gotowości w wydzielonych jednostkach wojsk operacyjnych i wojsk obrony terytorialnej".

Podkreślono, że "żołnierze będą zobowiązani do pozostania w nich". "Zostały także cofnięte decyzje o urlopach i wyjazdach służbowych. Decyzja o wprowadzeniu kolejnego stopnia gotowości jest działaniem standardowym w takich sytuacjach" - czytamy w komunikacie

MON podkreśla też, że minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak pozostaje w stałym kontakcie z dowódcami wojskowymi i ministrami obrony narodowej państw sojuszniczych. "Siły Zbrojne RP będą reagowały adekwatnie do sytuacji" - czytamy w komunikacie.

12:15

Osiemnaście osób zginęło, a sześć osób zostało rannych w miejscowości Łypecke w obwodzie odeskim na południowym wschodzie Ukrainy w wyniku ataku na jednostkę wojskową – podały regionalne władze.

Kolejne sześć osób zginęło w rosyjskim ostrzale miasta Browary pod Kijowem; 12 osób odniosło obrażenia.

- Zaczęło się o godz. 5 rano. Pod ostrzałem znalazły się dwie jednostki wojskowe. Na chwilę obecną jest sześciu zabitych, 12 rannych osób trafiło do szpitala – cytuje mera miejscowości portal hromadske.ua.

Ukraińskie siły zbrojne przechwyciły dwa rosyjskie pociski balistyczne nad Browarami - poinformował serwis informacyjny Euromaidan PR na Twitterze.

12:10

Radni Wrocławia potępili działania Rosji i zaapelowali do społeczności międzynarodowej o skuteczną presję na ten kraj. 
Potępiamy działania Rosji i z całą mocą apelujemy do społeczności międzynarodowej o skuteczną presję na Rosję dla zatrzymania prowadzonej przez nią wojny – głosi przyjęty w czwartek apel Rady Miejskiej Wrocławia. Radni wyrazili solidarność z obywatelami Ukrainy.

Podczas czwartkowej sesji Rady Miejskiej Wrocławia, przed przyjęciem apelu o pokój, wrocławscy rajcy minutą ciszy uczcili ofiary wojny w Ukrainie. Za przyjęciem apelu opowiedzieli się wszyscy radni biorący udział w głosowaniu.

W dokumencie podkreślono, że atak Rosji na Ukrainę to wydarzenie bezprecedensowe w historii Europy od czasów II wojny światowej.

„Jako mieszkańcy Wrocławia, miasta tak tragicznie doświadczonego przez II wojnę światową, a zarazem domu wielu obywateli Ukrainy, potępiamy działania Rosji i z całą mocą apelujemy do spółczesności międzynarodowej o skuteczną presję na Rosję dla zatrzymania prowadzonej przez nią wojny” – napisano w apelu.

Podkreślono, że „wojna niczego nie rozwiązuje, a wszystko niszczy”. „Wyrażamy solidarność ze wszystkim obywatelami Ukrainy, którzy żyją dziś w obawie o bezpieczeństwo swojego kraju, swoich rodzin i swoje własne. Wyrazy solidarności kierujemy szczególnie do partnerskiego miasta Lwowa, z którym wiążą nas wieloletnie więzi przyjaźni i dobrej współpracy" - głosi apel wrocławskich radnych.

Zaapelowali "do wszystkich o wzmożenie wszelkich działań dla ochrony ludności cywilnej oraz zatrzymania działań wojennych Rosji i nieustawania w dążeniu do zapewnienia pokoju w Europie". "Jednocześnie wspieramy słuszne aspiracje Ukrainy do włączenia się do międzynarodowych struktur bezpieczeństwa” – głosi apel Rady Miejskiej Wrocławia. (PAP)

12:05

Z całą mocą potępiamy przerażający atak Rosji na Ukrainę, który jest całkowicie nieuzasadniony i niesprowokowany. Łączymy się myślami ze wszystkimi zabitymi i rannymi oraz z narodem Ukrainy. Potępiamy również Białoruś za umożliwienie tego ataku - poinformowała Rada Północnoatlatycka NATO w oświadczeniu. "Ten ponowny atak jest poważnym naruszeniem prawa międzynarodowego, w tym Karty Narodów Zjednoczonych, i jest całkowicie sprzeczny z zobowiązaniami Rosji zawartymi w Akcie Końcowym z Helsinek, Karcie Paryskiej, Memorandum Budapeszteńskim i Akcie Stanowiącym NATO-Rosja. Stanowi akt agresji przeciwko niepodległemu pokojowemu państwu. Jesteśmy po stronie narodu Ukrainy i jego prawowitego, demokratycznie wybranego prezydenta, parlamentu i rządu. Zawsze będziemy podtrzymywać nasze pełne poparcie dla integralności terytorialnej i suwerenności Ukrainy w jej granicach uznanych przez społeczność międzynarodową, w tym na jej wodach terytorialnych" - podała Rada Północnoatlantycka NATO.

Wezwała też Rosję do natychmiastowego zaprzestania działań wojskowych i wycofania wszystkich swoich sił z Ukrainy i jej okolic, do pełnego poszanowania międzynarodowego prawa humanitarnego oraz do zapewnienia bezpiecznego i nieograniczonego dostępu i pomocy humanitarnej wszystkim potrzebującym.

"Zdecydowanie potępiamy decyzję Rosji o rozszerzeniu uznania na separatystyczne regiony wschodniej Ukrainy. To jeszcze bardziej narusza suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy oraz jest sprzeczne z porozumieniami mińskimi, których Rosja jest sygnatariuszem. Sojusznicy nigdy nie zaakceptują tego nielegalnego uznania. Zdecydowanie wzywamy Rosję, aby zawróciła z wybranej przez nią drogi przemocy i agresji. Przywódcy Rosji muszą ponosić pełną odpowiedzialność za konsekwencje swoich działań. Rosja zapłaci bardzo wysoką cenę gospodarczą i polityczną. NATO będzie nadal ściśle koordynować działania z odpowiednimi zainteresowanymi stronami i innymi organizacjami międzynarodowymi, w tym z UE" - wskazała.

Przekazała też, że podczas tego kryzysu NATO, sojusznicy i partnerzy dołożyli wszelkich starań, aby prowadzić dyplomację i dialog z Rosją, także na najwyższych szczeblach, oraz przedstawili wiele merytorycznych propozycji mających na celu zwiększenie bezpieczeństwa wszystkich narodów w regionie euroatlantyckim.

"Wielokrotnie zapraszaliśmy Rosję do rozmów w Radzie NATO-Rosja. Rosja nadal nie odwzajemniła się. To Rosja i tylko Rosja wybrała eskalację. Działania Rosji stanowią poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa euroatlantyckiego i będą miały konsekwencje geostrategiczne. NATO będzie nadal podejmować wszelkie niezbędne środki w celu zapewnienia bezpieczeństwa i obrony wszystkich sojuszników. Rozmieszczamy dodatkowe obronne siły lądowe i powietrzne we wschodniej części Sojuszu, a także dodatkowe zasoby morskie. Zwiększyliśmy gotowość naszych sił do reagowania na wszelkie nieprzewidziane okoliczności" - wskazała.

Rada przeprowadzilła konsultacje na podstawie art. 4 Traktatu Waszyngtońskiego. "Zgodnie z naszym planem obronnym, aby chronić wszystkich sojuszników, zdecydowaliśmy się podjąć dodatkowe kroki w celu dalszego wzmocnienia odstraszania i obrony w całym Sojuszu. Nasze środki są i pozostają zapobiegawcze, proporcjonalne i nieeskalacyjne. Nasze zobowiązanie do przestrzegania Artykułu 5 Traktatu Waszyngtońskiego jest niepodważalne. Jesteśmy zjednoczeni w obronie siebie nawzajem" - podsumowała.

Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)

12:00

To nie jest rosyjska inwazja tylko na wschodzie Ukrainy, ale atak na pełną skalę z wielu kierunków - napisał w czwartek na Twitterze minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba. "Najnowsza aktualizacja. Nie, to nie jest rosyjska inwazja tylko na wschodzie Ukrainy, ale atak na pełną skalę z wielu kierunków. Nie, ukraińska obrona się nie załamała. Wojska ukraińskie podjęły walkę. Ukraina stoi twardo na ziemi i nadal się broni" - czytamy we wpisie ministra.

Pięciu ukraińskich żołnierzy zginęło podczas pierwszych godzin rosyjskiej agresji – poinformowało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Ukrainy. W wyniku ostrzału jednostki wojskowej w wiosce Berda w obwodzie zaporoskim zginęła jedna osoba, a 5 odniosło obrażenia. W Kamionce Dnieprzańskiej w tym samym obwodzie pocisk trafił w sklep przy głównym placu, uszkodzony został gazociąg i zniszczone dachy trzech pobliskich domów. Jeden żołnierz zginął w wyniku ostrzału ze strony Krymu stanowiska straży granicznej w obwodzie chersońskim. W obwodzie tym trwają walki w rejonie miejscowości Kopani i Iwanowo. W okolicach Skadowska ostrzeliwana jest ze śmigłowców dowództwo straży granicznej szybkiego reagowania. Wiadomo o śmierci 3 żołnierzy straży granicznej. 

11:30

Na wniosek Polski i innych sojuszników w czwartek odbyły się konsultacje Rady Północnoatlantyckiej na podstawie art. 4 Traktatu Północnoatlantyckiego - poinformowało na Twitterze stałe przedstawicielstwo RP przy NATO.

- Na wniosek Polski i niektórych innych sojuszników Rada Północnoatlantycka przeprowadziła dziś rano konsultacje na podstawie art. 4, aby omówić niesprowokowany i bezwzględny atak Rosji na Ukrainę i jego konsekwencje dla bezpieczeństwa NATO - czytamy we wpisie Stałego Przedstawicielstwa.

Zgodnie z art. 4 Traktatu Północnoatlantyckiego "strony będą się wspólnie konsultowały, ilekroć, zdaniem którejkolwiek z nich, zagrożone będą integralność terytorialna, niezależność polityczna lub bezpieczeństwo którejkolwiek ze stron".

11:00

Ukraina zerwała stosunki dyplomatyczne z Rosją - oświadczył w czwartek ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski. Zaapelował o oddawanie krwi.

Przedstawiciel biura prezydenta Ołeksij Arestowycz poinformował, że ponad 40 ukraińskich żołnierzy zginęło, a kilkudziesięciu zostało rannych w wyniku ataku Rosji.

Są też ofiary cywilne rosyjskiej agresji - mniej niż 10.

10:40

- Mamy do czynienia z bezprecedensowym aktem agresji, kolejnym naruszeniem prawa międzynarodowego przez Rosję, gwałtem na suwerennym i niepodległym państwie; wierzę, że społeczność międzynarodowa w sposób jednoznaczny na to zareaguje - powiedział prezydent Andrzej Duda.

W czwartek w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego odbyła się narada prezydenta, premiera, ministrów i szefów służb w związku z agresją Rosji na Ukrainę.

Prezydent Duda mówił na briefingu prasowym po naradzie, że to, co obserwujemy od wczesnych godzin porannych na Ukrainie to "bezprecedensowy akt naruszenia prawa międzynarodowego i gwałtu na suwerennym i niepodległym państwie".

Przekazał, że o sytuacji na Ukrainie rozmawiał rano z prezydentem tego kraju Wołodymyrem Zełenskim.

- Teraz przedyskutowaliśmy to w gronie osób odpowiedzialnych za bezpieczeństwo Rzeczypospolitej. Podejmujemy odpowiednie działania, które od pewnego czasu się toczą. To jest tylko pewna aktualizacja stanu i omówienie przez nas bieżącej sytuacji - mówił Andrzej Duda.

W ocenie prezydenta mamy do czynienia z "bezprecedensowym aktem agresji i kolejnym naruszeniem prawa międzynarodowego przez Rosję". "Wierzę w to głęboko, że społeczność międzynarodowa w sposób jednoznaczny na to zareaguje" - powiedział prezydent, zapowiadając kolejne rozmowy z przywódcami państw UE i NATO.

10:20

W centrum Humania w obwodzie czerkaskim na Ukrainie spadł pocisk; jedna osoba zginęła, a pięć zostało rannych - poinformował szef obwodowej administracji Ołeksandr Skyczko. Trwa ewakuacja ludności.

Poinformował też, że na wyjeździe z miasta znajdują się punkty zgromadzenia dla tych, którzy nie mają samochodów. Tam na ludzi mają czekać autobusy.

MSW poinformowało, że siły zbrojne Rosji weszły na punkt graniczny Pisky w obwodzie charkowskim. W obwodzie dniepropietrowskim dwie jednostki wojskowe są pod ostrzałem.

(PAP)

09:40 

UKRAINA:

W graniczącym z Polską obwodzie lwowskim na zachodzie Ukrainy zaatakowane zostały trzy obiekty wojskowe - poinformował szef administracji tego regionu Maksym Kozycki. Wzmocniono ochronę lotniska i innych obiektów infrastruktury krytycznej. Ostrzelano wojskowe jednostki w Kamionce Bużańskiej, Kalinowie Nowym i Brodach. Nie zarejestrowano ofiar śmiertelnych. We wzmocnionym trybie ochraniane jest lotnisko lwowskie i pas startowy oraz inne obiekty infrastruktury krytycznej.

Cztery rosyjskie czołgi zostały zniszczone w okolicy Charkowa na wschodzie Ukrainy - poinformował w czwartek sztab generalny Sił Zbrojnych Ukrainy. Ministerstwo spraw wewnętrznych Ukrainy informowało wcześniej o toczonych na wschodzie kraju walkach. Ukraińska armia odparła rosyjski atak na znajdujące się w obwodzie ługańskim miasto Szczastia.

(PAP)

CHINY:

MSZ o działaniach wojskowych Rosji na Ukrainie: to nie inwazja. Rosja to niepodległy kraj i może sama podejmować decyzje w oparciu o własne interesy – oświadczyła w czwartek rzeczniczka chińskiego MSZ Hua Chunying. Sprzeciwiła się nazywaniu rosyjskich działań na Ukrainie „inwazją” i oskarżyła USA o podsycanie napięć. Chiny w przeciwieństwie do USA nie będą dostarczały broni drugiej stronie sporu – powiedziała Hua na briefingu prasowym w Pekinie. Rzeczniczka wezwała do powściągliwości i wyraziła nadzieję, że „uzasadnione obawy o bezpieczeństwo” wszystkich stron zostaną uszanowane. Wcześniej chińska dyplomacja wielokrotnie oceniała, że Rosja ma „uzasadnione obawy” związane z NATO. Hua oceniła również, że wszystkie kraje powinny wspólnie chronić globalne bezpieczeństwo energetyczne. Odpowiedziała w ten sposób na pytanie, czy Chiny zamierzają uruchomić rezerwy paliwowe po rosyjskim ataku na Ukrainę, który doprowadził do wzrostu cen ropy. (PAP)

ROSJA:

Rosja wstrzymała do odwołania ruch cywilnych statków na Morzu Azowskim, ale jej porty na Morzu Czarnym pozostają otwarte - poinformowała w czwartek agencja Reutera opierająca się na rosyjskich urzędnikach i firmach zajmujących się handlem zbożem. Rosyjska administracja morska nie odpowiedziała na prośbę agencji o komentarz tej sprawie. Rosja jest największym na świecie eksporterem zboża, który odbywa się głównie przez porty położone nad Morzem Czarnym - przypomina Reuters. Na płytszym Morzu Azowskim operują mniejsze jednostki. Ruch wszystkich jednostek na tym akwenie został wstrzymany - przekazała Reutersowi jedna z firm zajmujących się handlem zbożem. (PAP)

09:30

"Nasza piwnica w Kijowie zapełnia się teraz rodzinami z małymi dziećmi. Dzieci trzymają w rękach kolorowanki. Rozdzierające serce" - relacjonuje z Kijowa Luke Harding, dziennikarz "The Guardian", za Onet.pl 

09:25 

Ukraina zwróciła się do Turcji o zamknięcie cieśnin Bosfor i Dardanele dla rosyjskich okrętów i apeluje o sankcje na Rosję - przekazał ambasador Ukrainy w Turcji. "Apelujemy o zamknięcie przestrzeni powietrznej, cieśnin Bosfor i Dardanele. Przekazaliśmy odpowiednie żądanie tureckiej stronie. Jednocześnie chcemy sankcji na Rosję" - powiedział ukraiński ambasador Wasyl Bodnar. Jak dodaje, zgodnie z paktem z 1936 r. Ankara sprawuje kontrolę nad cieśninami i może ograniczyć przepłynięcia okrętów wojennych. Turcja określiła działania Rosji przeciwko Ukrainie jako nieakceptowalne. Sprzeciwia się jednak sankcjom - pisze Reuters. (PAP)

09:20

Kolumny rosyjskich czołgów wjechały do części obwodu ługańskiego kontrolowanego przez rząd w Kijowie, ustawiając przed sobą białe samochody Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie - poinformowało w czwartek ministerstwo spraw wewnętrznych Ukrainy. Na granicy toczą się obecnie walki - dodało ukraińskie MSW. Siły Zbrojne Ukrainy informowały w czwartek o odparciu rosyjskiego ataku na miasto Szczastia oraz zniszczeniu wrogich czołgów, wozów i samolotów. Ukraińskie władze poinformowały wcześniej o przekroczeniu przez kolumny rosyjskich wojsk wschodnich, południowych i północnych granic kraju. W nocy ze środy na czwartek prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił w telewizyjnym wystąpieniu rozpoczęcie „operacji specjalnej w Donbasie”. Według informacji władz i relacji w mediach społecznościowych rosyjskie siły zaczęły ostrzał ukraińskich miast także z innych kierunków. Wybuchy słychać było m.in. w stolicy Ukrainy, Kijowie, oraz w położonym w pobliżu granicy z Rosją Charkowie.


Z Kijowa Jakub Bawołek, PAP

09:15

W ciągu najbliższych godzin w woj. lubelskim i w woj. podkarpackim, przy polsko-ukraińskiej granicy, powstanie osiem punktów recepcyjnych dla uchodźców z Ukrainy - poinformował w czwartek rano wiceszef MSWiA Paweł Szefernaker. W Radiu Plus Szefernaker przypomniał, że na wypadek napływu osób z Ukrainy wobec rosyjskiej agresji przygotowano scenariusz wynikający z planu zarządzania kryzysowego. "Od wczesnych godzin rannych realizujemy pierwsze założenia tego planu" - podkreślił. "W ciągu najbliższych paru godzin w województwie lubelskim i w województwie podkarpackim, przy polsko-ukraińskiej granicy, powstaną punkty recepcyjne" - poinformował wiceszef MSWiA. Wojewodowie, jak dodał, przygotowują je od wczesnych godzin decyzją ministra Mariusza Kamińskiego. Wiceminister wyjaśnił, że w pierwszym etapie powstanie osiem takich punktów. Zapewnione w nich będzie wyżywienie, pomoc medyczna i informacje dla uchodźców.

LOT: z powodu sytuacji na Ukrainie loty tranzytowe będą latać alternatywnymi trasami


W związku z zamknięciem ukraińskiej przestrzeni powietrznej dla lotów cywilnych, rejsy tranzytowe wykonywane przez PLL LOT będą się odbywać alternatywnymi trasami - przekazał w czwartek rzecznik spółki Krzysztof Moczulski. Wcześniej, w czwartek rano Moczulski przekazał, że wszystkie rejsy PLL LOT z Polski na Ukrainę zostały odwołane. Chodzi o loty do Kijowa, Lwowa i Odessy. "W związku z zamknięciem przestrzeni powietrznej, wszystkie rejsy PLL LOT na Ukrainę zostały skasowane do odwołania. Żadne samoloty PLL LOT nie latają nad Ukrainą, a rejsy tranzytowe polecą alternatywnymi trasami" - napisał w czwartek na Twitterze rzecznik narodowego przewoźnika. Europejska Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA) ostrzegła w czwartek linie lotnicze, by unikały lotów nad Ukrainą i zachowały "szczególną ostrożność" w przestrzeni powietrznej w promieniu 100 mil morskich (185 km) od granicy białorusko-ukraińskiej i rosyjsko-ukraińskiej. Po rozpoczęciu w nocy ze środy na czwartek rosyjskiej inwazji, Ukraina zamknęła swoją przestrzeń powietrzną dla lotów cywilnych z powodu "wysokiego ryzyka" dla bezpieczeństwa. Wcześniej rano, ukraińskie państwowe przedsiębiorstwo odpowiedzialne za kontrolę ruchu lotniczego (Ukraeroruch) poinformowało na swojej stronie internetowej o tym, że zawiesza świadczenie usług ruchu lotniczego cywilnym użytkownikom przestrzeni powietrznej Ukrainy. "Dodatkowo będziemy informować o zmianach w wykorzystaniu przestrzeni powietrznej Ukrainy" - dodano. (PAP)

09:10

Ukraina została zaatakowana przez Rosję. Ale nikt nie ucieka. Ukraina walczy i zwycięży - napisał na Twitterze minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba. Zaapelował też do Ukraińców mieszkających i przebywających poza swoją ojczyzną, by przekazywali informacje o rosyjskiej inwazji. "Głoście prawdę o inwazji Putina w swoich krajach i apelujcie do rządów, by natychmiast działały" - poprosił rozsianych po świecie Ukraińców Kułeba. "Armia, dyplomacja, wszyscy pracują. Ukraina walczy. Ukraina się obroni. Ukraina zwycięży" - podkreślił.

09:00

UKRAINA:

Co najmniej osiem osób zostało zabitych i dziewięć rannych na Ukrainie w wyniku rosyjskiego ostrzału - poinformowało w czwartek ministerstwo spraw wewnętrznych. Wśród ofiar jest 17-latek zabity w obwodzie chersońskim i osoba, która zginęła w ataku lotniczym na miasto Browary w obwodzie kijowskim. Opierając się na danych policji, przedstawiciel MSW Anton Heraszczenko poinformował o ofiarach i rannych w obwodach odeskim, sumskim, donieckim. W obwodzie sumskim pod ostrzał trafił samochód, ucierpiała kobieta z dzieckiem. W obwodzie odeskim w wyniku bombardowań zginęło sześć osób, siedmioro jest rannych, 19 osób zaginęło. W Mariupolu w obwodzie donieckim zginęła jedna osoba, dwie są ranne – wynika z danych przekazanych przez przedstawiciela MSW. Heraszczenko podał m.in., że do wybuchów doszło w Łucku w obwodzie wołyńskim, w Odessie i w Zaporożu. W Nikołajiwce w obwodzie czernihowskim świadkowie poinformowali o kolumnie sprzętu nadjeżdżającej od strony Rosji. W Mirhorodzie w obwodzie połtawskim wybuchły dwie rakiety, w Kałanczaku w obwodzie chersońskim ostrzelano pograniczników. Ostrzelano też jednostkę wojskową w miejscowości Znamianka w obwodzie kirowohradzkim. W Brodach w obwodzie lwowskim – wybuchy w dwóch jednostkach wojskowych. W obwodzie czerhnihowskim pocisk trafił w lokator na lotnisku. W obwodzie chersońskim na posterunku w miejscowości Heniczesk widać było kolumnę rosyjskiego sprzętu, jadącą w kierunku Melitopolu. W Bohonykach w obwodzie winnickim doszło do ostrzału. W Starokonstantynowie w obwodzie chmielnickim ostrzelano lotnisko wojskowe. W Podilsku w obwodzie odeskim widziano dwa samoloty, które wleciały z Naddniestrza. Jednostka wojskowa w obwodzie żytomirskim została zaatakowana rakietami, jeden samolot został zniszczony. Wybuchy miały miejsce w jednostkach wojskowych w obwodzie winnickim.

Ukraina została zaatakowana z każdego kierunku; jest to zarazem atak na porządek i bezpieczeństwo w Europie; nie łudźmy się, że to się zakończy wojną lokalną; wojnę widać, słychać i czuć - powiedział w czwartek ambasador Polski na Ukrainie Bartosz Cichocki. Cichocki był pytany w TVN24 jak określić, na ile czytelna jest skala tego, co wydarzyło się na Ukrainie. "To jest atak na porządek i bezpieczeństwo w Europie. Nie łudźmy się, że to się zakończy wojną lokalną. Ukraina została zaatakowana z każdego kierunku, z powietrza, na lądzie i - o ile mam dobre wiadomości - to i z morza. Wojnę widać, słychać i czuć" - powiedział. Ambasadora dopytywano, na ile atak na Kijów to agresja na samo miasto, a na ile to jest to bombardowanie infrastruktury krytycznej: lotnisk, centr dowodzenia, elektrowni, czy obrony przeciwrakietowej. "Są to uderzenia na centra dowodzenia i na lotnisko Boryspol - zarazem cywilne i wojskowe" - odpowiedział. Podkreślił, że jak dotąd do Kijowa docierają informację o skali ataku i są to potwierdzone doniesienia medialne. Cichockiego pytano także, czy umie sobie wyobrazić militarny cel rosyjskiej operacji. "Jest to zniszczenie legalnie wybranego demokratycznego, uznanego międzynarodowo rządu i przebudowa systemu, likwidacja niezależnego od Rosji państwa ukraińskiego" - odpowiedział ambasador. Dopytywany, na ile czuje się bezpieczny - on i jego placówka, a na ile rozważa ewakuację, Cichocki zaznaczył, że obecnie w Kijowie ruch na zachód jest zablokowany tłumem ewakuujących się Ukraińców. "Jesteśmy tak samo bezpieczni jak wszyscy pozostali Ukraińcy; skupiamy się nie na rozmyślaniach o ewakuacji, ale na niesieniu pomocy Ukrainie, w szczególności siłom zbrojnym; jeśli padnie Ukraina, poziom naszego bezpieczeństwa dramatycznie się obniży. Nie mamy luksusu życia na antypodach, mieszkamy obok i nie będziemy bardziej bezpieczni, jeśli padnie" - zaznaczył. Cichockiego pytano, na ile oczywiste jest dla niego to, że on musi tam pozostawać, a na ile liczy się z koniecznością ewakuacji w najbliższych godzinach, na przykład za pomocą samolotu wojskowego. Ambasador odpowiedział, że obecnie "nie bardzo może tu wlecieć samolot wojskowy" i personel dyplomatyczny obecnie nie zastanawia się nad ewakuacją. Dodał, że w tej chwili wszyscy w placówce pracują, a jeśli przyjdzie z Warszawy taka decyzja, to on i personel dyplomatyczny się jej podporządkują. Relacjonując sytuację w mieście Cichocki mówił, że około 5. rano "obudziły wszystkich odgłosy strzałów i wybuchów", zatem nikt nie potrzebował dodatkowo upewniać się, że doszło do agresji. Podkreślał, że były to wybuchy "raczej na obrzeżach miasta". Poinformował, że nawet w tej sytuacji ma decyzję kontynuowania misji oraz instrukcje postępowania - także na wypadek odcięcia połączeń elektronicznych. Cichocki podkreślił, że państwo polskie znalazło się w obliczu agresji na państwo sąsiednie, a to, jakiej pomocy może udzielić Ukrainie, okaże się w najbliższych dniach. Zaznaczył, że Polska jest gotowa do udzielania różnych form pomocy, ale najpierw Ukraina musi sformułować swoje zapotrzebowania, także natury wojskowej i militarnej. Podkreślił, że ta sprawa nie może być omawiana publicznie. Ambasador zauważył, że obecnie priorytetem Ukrainy jest obrona swojego terytorium i ludności oraz suwerenności kraju. Ocenił, że prezydent Rosji Władimir Putin "próbuje odstraszyć, odizolować ten konflikt od wsparcia zachodu, straszy użyciem broni nuklearnej i trudno ocenić, na ile jest do tego przekonany". Zaznaczył, że "technicznie jest do tego zdolny". "Ale my, jestem przekonany, nie możemy potraktować tego, co się dzieje jako wydarzenia lokalnego, ono ma implikacje kontynentalne, prezydent Putin próbuje cofnąć sytuację do czasów Jałty czy Teheranu" - wskazał. Podkreślił, że obecnie priorytetem naszego kraju i rządzących jest działanie na rzecz bezpieczeństwa Polski, a jego fundamentalnym elementem jest suwerenność i terytorialna integralność Ukrainy, a zatem także niesienie jej pomocy. Pytany, czy jego zdaniem armia ukraińska stanie do walki, Cichocki stwierdził, że jest ona "zdeterminowana i doświadczona w boju z tym przeciwnikiem", a morale jest wysokie. 

(PAP)

UE:

Dzisiaj przedstawimy olbrzymi pakiet sankcji przeciwko Rosji do przyjęcia przez liderów państw UE. Będzie dotyczył strategicznych sektorów rosyjskiej gospodarki, poprzez zablokowanie im dostępu do technologii i rynków - oświadczyła w czwartek szefowa KE Ursula von der Leyen. Wskazała, że UE zamrozi rosyjskie aktywa w Unii Europejskiej i zatrzyma dostęp rosyjskich banków do europejskich rynków finansowych.


"Wiemy, że miliony Rosjan nie chcą wojny. Prezydent Putin chce cofnąć zegar do czasów imperium rosyjskiego. Robiąc to ryzykuje jednak przyszłość rosyjskiego narodu. Wzywam Rosję do natychmiastowego zaprzestania przemocy i wycofania wojsk z terytorium Ukrainy" - powiedziała von der Leyen.


"Nie pozwolimy prezydentowi Putinowi zniszczyć architektury bezpieczeństwa, która dała Europie pokój i stabilność na wiele dekad. Nie pozwolimy prezydentowi Putinowi zastąpić rządów prawa prawem siły i bezwzględności. Nie powinien on bagatelizować zdecydowania i siły naszych demokracji. Historia udowodniła, że społeczeństwa i sojusze zbudowane na zaufaniu i wolności są odporne i zwycięskie. Właśnie tego boją się autokraci" - dodała.

UE nałoży na Rosję najcięższe sankcje w historii - zapowiedział w czwartek w Brukseli wysoki przedstawiciel Unii ds. zagranicznych Josep Borrell. "To jedne z najczarniejszych chwil dla Europy od czasów zakończenia 2. wojny światowej. Mocarstwo atomowe zaatakowało państwo sąsiedzkie i grozi odwetem innym krajom, które mogłyby pośpieszyć na jego ratunek. Jest to nie tylko pogwałcenie prawa międzynarodowego, to pogwałcenie podstawowych zasad ludzkiego współistnienia. Już kosztuje to wiele istnień ludzkich, a konsekwencje, które mamy przed nami wciąż są nieznane" - oświadczył Borrell. "Unia Europejska odpowie w najmocniejszy sposób z możliwych" - dodał, zapowiadając "najcięższe, najsurowsze sankcje", jakie Wspólnota kiedykolwiek nałożyła. (PAP)

FRANCJA

Prezydent Francji Emmanuel Macron napisał w czwartek na Twitterze, że zdecydowanie potępia decyzję Rosji o rozpoczęciu wojny z Ukrainą, i zapewnił Ukrainę o solidarności swego kraju. „Rosja musi natychmiast zakończyć swoje operacje wojskowe. Francja solidaryzuje się z Ukrainą. Stoi po stronie Ukraińców i współpracuje ze swoimi partnerami i sojusznikami, aby zakończyć wojnę” – dodał prezydent Francji. W środę Macron rozmawiał telefonicznie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim i powtórzył wsparcie Francji "w sprawach gospodarczych i finansowych oraz w zakresie wyposażenia obronnego" – poinformował Pałac Elizejski.
MSW Francji w środę podało, że francuscy obywatele, którzy obecnie przebywają na Ukrainie, powinni natychmiast opuścić ten kraj. Z Paryża Katarzyna Stańko (PAP)

8:45

Haniebna decyzja Putina o inwazji na Ukrainę nie może pozostać bez stanowczej odpowiedzi świata; to walka o wolną Ukrainę i o to, gdzie sięgać będzie granica cywilizacji zachodniej - podkreślił marszałek Senatu Tomasz Grodzki. Sercem i myślami jestem z dzielnym ukraińskim narodem - dodał "Haniebna decyzja Putina o inwazji na Ukrainę nie może pozostać bez stanowczej odpowiedzi świata. To walka o wolną Ukrainę i o to, gdzie sięgać będzie granica cywilizacji zachodniej. Sercem i myślami jestem z dzielnym ukraińskim narodem" - podkreślił we wpisie na na Twitterze marszałek Senatu. "Ukraina jeszcze nie umarła" - dodał w języku ukraińskim Grodzki.

8:35

Jedna osoba zginęła w wyniku ataku lotniczego na miasto Browary w obwodzie kijowskim – podał przedstawiciel MSW Anton Heraszczenko. W obwodzie chersońskim w wyniku ostrzału zginął 17-letni chłopiec. Są ofiary śmiertelne także w innych regionach. Opierając się na danych policji, Heraszczenko poinformował o ofiarach i rannych w obwodach odeskim, sumskim, donieckim.

8:30

Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) potępiła w czwartek atak Rosji na Ukrainę. "Wzywamy do natychmiastowego przerwania wszelkich działań wojskowych" - przekazano w oświadczeniu. "Stanowczo potępiamy militarną operację Rosji wobec Ukrainy. Ten atak na Ukrainę zagraża życiu milionów osób i jest poważnym naruszeniem prawa międzynarodowego i zobowiązań Rosji" - podkreślono w komunikacie, którego sygnatariuszami są polski minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau, sprawujący obecnie funkcję przewodniczącego OBWE, oraz sekretarz generalna tej organizacji Helga Schmid. W czwartek odbędzie się w Wiedniu specjalne posiedzenie OBWE. Godzina rozpoczęcia obrad nie została jeszcze ustalona.

8:25 

W wyniku ostrzału rakietowego z okupowanego Krymu w miejscowości Preobrażenka w graniczącym z półwyspem obwodzie chersońskim zginął jeden z pograniczników - poinformowało w czwartek ministerstwo spraw wewnętrznych Ukrainy. Straż graniczna Ukrainy poinformowała wcześniej o przekroczeniu przez rosyjskie wojska granicy administracyjnej oddzielającej okupowany przez Rosję Krym od reszty Ukrainy. W konwoju zauważono czołgi i wozy opancerzone. W nocy ze środy na czwartek prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił w telewizyjnym wystąpieniu rozpoczęcie „operacji specjalnej w Donbasie”. Według informacji władz i relacji w mediach społecznościowych rosyjskie siły zaczęły ostrzał ukraińskich miast także z innych kierunków. Wybuchy słychać było m.in. w stolicy Ukrainy, Kijowie, oraz w położonym w pobliżu granicy z Rosją Charkowie.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zaapelował w czwartek do Ukraińców, by nie poddawali się panice i robili wszystko dla wsparcia armii. Na ulicach Kijowa widać ludzi z walizkami, drogi są zakorkowane.
"Zwracam się do każdego Ukraińca, który teraz jest na naszej ziemi. Nie poddajemy się panice, robimy wszystko, co trzeba, by wesprzeć Siły Zbrojne Ukrainy" - zaapelował prezydent. "Atakują nas nie tylko bomby, ale też fejk (newsy)" - dodał. Putin rozpoczął wojnę z Ukrainą i z całym demokratycznym światem, chce zniszczyć nasze państwo - powiedział. Poinformował, że wezwał światowych liderów do sankcji na Putina, rozpoczęcia obronnego wsparcia.

Z Kijowa Jakub Bawołek, Natalia Dziurdzińska

8:15

UKRAINA:

Rosyjskie wojska przekroczyły granicę okupowanego Krymu i wjechały na teren Ukrainy - poinformowała w czwartek ukraińska straż graniczna. Na zamieszczonym nagraniu z kamer na granicy administracyjnej okupowanego Krymu widać kolumnę rosyjskich czołgów oraz wozów bojowych zmierzających w kierunku lądowej części Ukrainy. W nocy ze środy na czwartek prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił w telewizyjnym wystąpieniu rozpoczęcie „operacji specjalnej w Donbasie”. Według informacji władz i relacji w mediach społecznościowych rosyjskie siły zaczęły ostrzał ukraińskich miast także z innych kierunków. Wybuchy słychać było m.in. w stolicy Ukrainy, Kijowie, oraz w położonym w pobliżu granicy z Rosją Charkowie.  Z Kijowa Jakub Bawołek (PAP)

POLSKA

Rosyjska agresja na Ukrainę musi się spotkać ze zdecydowaną reakcją NATO i UE. Konieczna jest współpraca i współdziałanie, tak na forum międzynarodowym, jak i w Polsce. To czas wielkiej próby i solidarności - napisał w czwartek na Twitterze lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. W nocy ze środy na czwartek Władimir Putin ogłosił w telewizyjny wystąpieniu rozpoczęcie "operacji specjalnej w Donbasie". Według informacji władz i relacji w sieciach społecznościowych rosyjskie siły zaczęły ostrzał ukraińskich miast także z innych kierunków. Wybuchy słychać było także w stolicy Ukrainy, Kijowie. (PAP)

NIEMCY:

Ambasador Ukrainy w Niemczech Andrij Melnyk zwrócił się do rządu w Berlinie z prośbą o dostarczenie Ukrainie broni defensywnej i amunicji. "Teraz nadszedł czas, by Niemcy się obudziły" - powiedział dyplomata w wywiadzie dla rbb-Inforadio. Melnyk domagał się też, aby jeszcze w czwartek w życie weszły "piekielne sankcje" wobec Rosji. Należało to zrobić kilka tygodni temu, "teraz chodzi o pomoc, a nie o solidarność" – podkreślił Melnyk. Ambasador mówił o długo planowanej i zakrojonej na szeroką skalę wojnie ofensywnej, która zagraża istnieniu Ukrainy. "Wszystkie ostrzeżenia zostały zignorowane na Zachodzie, w tym w Niemczech" - ocenił. (PAP)

8:00

POLSKA:

Siła oporu wobec polityki Kremla leży w jedności; dlatego zwracam się do moich rodaków, konkurencyjnych obozów politycznych i rządzących: zbudujmy elementarną zgodę dla najważniejszych polskich spraw – skutecznej obrony i szacunku do wartości - napisał w liście otwartym lider PO Donald Tusk. W opublikowanym w czwartek przez PO na Twitterze liście otwartym zatytułowanym "W godzinie próby" lider po podkreśla, że w chwili, w której zagrożone jest bezpieczeństwo europejskie, trwa wojna Rosji przeciw Ukrainie, "musimy wznieść się ponad codzienne konflikty i spory". "Siła oporu wobec polityki Kremla leży w jedności – tej jedności, której autokraci boją się szczególnie i pragną ją zniszczyć" - podkreślił. "Dlatego zwracam się do moich Rodaków, konkurencyjnych obozów politycznych, do rządzących – w tych dniach próby zbudujmy elementarną zgodę dla najważniejszych polskich spraw – skutecznej obrony i szacunku do wartości, dzięki którym jesteśmy częścią Zachodu. Uważam, że mimo rachunku krzywd, jaki nagromadził się w Polsce, powaga sytuacji wymaga działań przekraczających linie podziałów. Na szali jest przecież bezpieczeństwo Ojczyzny i Europy" - napisał Tusk. "Jestem gotowy w tych sprawach, sprawach najważniejszych, czyli bezpieczeństwa Ojczyzny, współpracować ze wszystkimi siłami politycznymi, także tymi, które nie ukrywają wrogości wobec mnie i mojego środowiska. Nie przekreśla to naszych sporów, ale je zawiesza w imię największego wspólnego dobra – wolnej i demokratycznej Polski, lojalnego sojusznika naszych przyjaciół z NATO i UE" - dodał Tusk.

Wiktoria Niecałek, PAP

ROSJA:

Separatyści z tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej (ŁRL) oświadczyli w czwartek, że prowadzą "operację wyzwolenia okupowanych terenów republiki". Twierdzą też, że pod ich kontrolę przeszły miasta: Sczastje i Stanica Ługańska. ŁRL ogłosiła, że zaczyna szturm miasta Sczastje, leżącego około 30 km od Ługańska. "Idziemy na szturm miasta Sztastje. Oddziały ofensywne są gotowe" - oświadczył przedstawiciel separatystów Witalij Kisielow. Później rosyjska agencja RIA Nowosti przekazała, iż separatyści mówią o przejęciu kontroli nad tym miastem i Stanicą Ługańską. Separatyści w Doniecku oświadczyli najpierw, że rozpoczęli masowy ostrzał pozycji ukraińskich wzdłuż całej linii rozgraniczenia walczących stron. Przedstawiciel separatystów Eduard Basurin oznajmił, że ich oddziały używają "wszystkich dostępnych im środków rażenia". Później przedstawiciel donieckich separatystów Eduard Basurin powiedział że siły nie prowadzą ofensywy. Jednocześnie dodał, że trwają walki wzdłuż całej linii rozgraniczenia walczących sił w Donbasie. Separatyści z DRL wezwali armię ukraińską do poddania się. 

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)

NIEMCY:

Minister spraw zagranicznych Niemiec Annalena Baerbock zdecydowanie potępiła w czwartek atak Rosji na Ukrainę, podkreślając, że Moskwa "łamie najbardziej elementarne zasady porządku międzynarodowego". "Społeczność światowa nie zapomni tego dnia hańby dla Rosji" - oświadczyła. Szefowa niemieckiej dyplomacji zapowiedziała, że Niemcy będą reagować wspólnie z partnerami. "Całą naszą solidarność kierujemy w stronę Ukrainy" - zapewniła. Jak poinformowało ministerstwo spraw zagranicznych w Berlinie, Baerbock zwołała na godzinę 8.30 sztab kryzysowy rządu federalnego w resorcie - pisze agencja dpa. (PAP)

CZECHY

Czeski premier Petr Fiala oświadczył w czwartek, że uważa inwazję Rosji na Ukrainę za całkowicie nieuzasadniony akt agresji przeciwko niepodległemu państwu oraz że działanie to nie może pozostać bez odpowiedzi ze strony UE i NATO. Premier napisał na Twitterze, że zwołuje nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Państwa, która w Czechach jest organem rządu. Minister spraw zagranicznych Jan Lipavsky ostro potępił inwazję. Jego zdaniem jest to barbarzyński akt agresji. Uznał, że decyzja Kremla o całkowicie niesprowokowanym ataku jest niedopuszczalna i całkowicie sprzeczna z prawem międzynarodowym - napisał Lipavsky na Twitterze. Minister obrony Jana Czernochova podkreśliła, że Rosja najechała na kochającą pokój i wolną Ukrainę, „naruszyła prawo międzynarodowe i nie zmienią tego żadne kłamstwa produkowane przez Kreml". "Nie chodzi o denazyfikację, demilitaryzację czy utrzymanie pokoju (jak twierdzą rosyjskie władze - PAP) - Putin zachował się jak lekkomyślny bandyta” – napisała w mediach społecznościowych. Także minister spraw wewnętrznych Vit Rakuszan poparł Ukrainę. Z Pragi Piotr Górecki (PAP)

7:30

POLSKA:

MSZ:
Obywatele polscy, którzy przebywają na Ukrainie powinni natychmiast opuścić jej terytorium.

ROSJA

Ministerstwo obrony: infrastruktura baz lotniczych Ukrainy została unieruchomiona.

7:25

Wrogie wojska zajęły dwie miejscowości w obwodzie ługańskim przy granicy z Rosją - podaje w czwartek ukraińska państwowa służba ds. sytuacji nadzwyczajnych. Trwają pożary na obiektach wojskowych.
Zajęto m. Horodyszcze i Mełowe w obwodzie ługańskim. Służby informują o wybuchu wieży telewizyjnej w Łucku. Ostrzelano lotnisko w Łucku. W różnych obwodach trwają pożary w kilku obiektach wojskowych, w tym na składach. Ukraiński parlament wprowadził stan wojenny po tym, gdy w nocy ze środy na czwartek Rosja zbrojnie zaatakowała Ukrainę.  Z Kijowa Natalia Dziurdzińska (PAP)

7:16

Separatyści w Ługańsku ogłosili początek "operacji uwolnienia terytoriów okupowanych".

7:15

Informacje o spadochroniarzach wojsk rosyjskich w Odessie nie są prawdziwe - czytamy w czwartek w oświadczeniu sztabu generalnego sił zbrojnych Ukrainy na Facebooku. "Informacje o spadochroniarzach wojsk rosyjskich w Odessie nie są prawdziwe. Lotnictwo Ukrainy odpiera atak powietrzny. Wojsko jest w pełnej gotowości bojowej. Zajmujemy i utrzymujemy pozycje obronne. Sytuacja jest pod kontrolą" - przekonuje sztab generalny. "Dziś 24 lutego o godz. 5.00 Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej rozpoczęły intensywny ostrzał naszych jednostek na wschodzie, a także rozpoczęły atak rakietowy na lotniska w Boryspilu, Ozernem, Kulbakino, Czuhujiwie, Kramatorsku, a także na obiekty wojskowe sił zbrojnych Ukrainy. W tym samym czasie agresor rozpoczął ostrzał artyleryjski terytorium Ukrainy wzdłuż granicy państwowej" - poinformował.

Z Kijowa Natalia Dziurdzińska i Jakub Bawołek (PAP)

Trwa atak sił rosyjskich na ukraińską infrastrukturę wojskową - informują oficjalne źródła wojskowe Ukrainy i Rosji. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wprowadził stan wojenny na terenie całego kraju. W Kijowie słychać było wybuchy, ludność ewakuuje się do schronów. Separatyści informują o walkach w Donbasie.


"Rosja przeprowadziła uderzenia w naszą infrastrukturę wojskową, w naszą straż graniczną. W wielu miastach Ukrainy słychać było wybuchy" - przekazał w czwartek nad ranem prezydent Wołodymyr Zełenski.
Minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow poinformował o tym, że nieprzyjaciel rozpoczął intensywny ostrzał jednostek na wschodzie kraju, a także wojskowych ośrodków kontroli i lotnisk w innych regionach. "Armia ukraińska broni się i odpiera wojska rosyjskie (...) Sytuacja jest pod kontrolą" - napisał Reznikow w wydanym nad ranem oświadczeniu.

Ministerstwo obrony Rosji oświadczyło w czwartek, że sił zbrojne tego kraju atakują infrastrukturę wojskową Ukrainy, jej obiekty lotnictwa, obrony przeciwlotniczej i lotniska wojskowe. Armia używa - według ministerstwa - broni o wysokiej precyzji. W oświadczeniu rosyjskiego MON zaznaczono, że "ludności cywilnej nic nie grozi" i że rosyjska armia nie dokonuje ostrzałów artyleryjskich ani lotniczych na miasta Ukrainy.

W obwodzie ługańskim na wschodzie Ukrainy zestrzelono pięć rosyjskich samolotów i jeden helikopter - poinformowały w czwartek Wojska Lądowe Sił Zbrojnych Ukrainy.

W Kijowie w czwartek rano dwa razy słychać było syreny alarmowe. Władze apelują do mieszkańców o pozostawanie w domach. W mieście nad ranem słychać było eksplozje, mieszkańcy ewakuują się do schronów - donosi korespondentka PAP.

Prezydent Zełenski ogłosił stan wojenny na terenie całego kraju. Poinformował, że rozmawiał z prezydentem USA Joe Bidenem. Zełenski poprosił obywateli, by zachowali spokój i w miarę możliwości pozostawali w domach. "Działa armia, działają wszystkie struktury siłowe" – oświadczył Zełenski. "Zwyciężymy, bo jesteśmy Ukrainą" – dodał. Według mediów w czwartek prezydent wygłosi orędzie do narodu.
Siły prorosyjskich separatystów w Donbasie zaatakowały w czwartek pozycje wojsk ukraińskich i tereny kontrolowane dotąd przez armię ukraińską w obwodach donieckim i ługańskim - wynika z oświadczeń separatystów i doniesień agencji informacyjnych. Separatyści informują o tym, że zaczynają szturm miasta Szczastia, położonego 30 km od Ługańska.

Jak poinformowała telewizja CNN, powołująca się na ukraińską straż graniczną, na terytorium Ukrainy weszły wojska białoruskie, przekraczając przejście graniczne w Senkiwce w obwodzie czernichowskim.
Ukraina zamknęła swoją przestrzeń powietrzną dla lotów cywilnych z powodu "wysokiego ryzyka" dla bezpieczeństwa - podał Reuters.

Na moskiewskiej giełdzie w czwartek rano gwałtownie spadał kurs rubla, do poziomu ponad 84 ruble za 1 USD i ponad 95 rubli za jedno euro. Obie waluty podrożały o około 3 ruble w stosunku do kursów z dnia poprzedniego. Spadają akcje niemal wszystkich firm rosyjskich, są to spadki dwucyfrowe. (PAP)

7:10

W nocy Rosja rozpoczęła agresję militarną na terenie Ukrainy; w związku z tym wszystkie polskie służby rozpoczęły procedury, które są związane z tego typu sytuacją - powiedział w czwartek rzecznik rządu Piotr Müller. "W nocy Rosja rozpoczęła agresję militarną, agresję o charakterze zbrojnym na terenie Ukrainy. W związku z tym wszystkie służby, wszystkie właściwe organy państwa rozpoczęły procedury, które są związane z tego typu sytuacją" - powiedział na briefingu Müller. Przekazał, że trwa posiedzenie Komitetu ds. Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych pod przewodnictwem wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego, z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego, szefa MON Mariusza Błaszczaka, szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego i innych członków komitetu. Rzecznik rządu poinformował także o wydaniu dyspozycji do naszego stałego przedstawiciela Polski przy NATO o złożenie wniosku o uruchomienie art. 4 Traktatu Waszyngtońskiego, dotyczącego - jak mówił Müller - wspólnego spotkania i monitorowania sytuacji potencjalnego, ale rzeczywistego zagrożenia naruszenia granic NATO. "Przed chwilą pan ambasador w Brukseli złożył taki wniosek do Sekretarza Generalnego NATO wspólnie z grupą sojuszników" - dodał.

Musimy natychmiast zareagować na zbrodniczą agresję Rosji na Ukrainę; Europa i wolny świat muszą powstrzymać Putina; dzisiejsza Rada Europejska powinna zatwierdzić możliwie najsurowsze sankcje; nasze wsparcie dla Ukrainy musi być realne - podkreślił premier Mateusz Morawiecki. "Musimy natychmiast zareagować na zbrodniczą agresję Rosji na Ukrainę. Europa i wolny świat muszą powstrzymać Putina. Dzisiejsza Rada Europejska powinna zatwierdzić możliwie najsurowsze sankcje. Nasze wsparcie dla Ukrainy musi być realne" - napisał premier Morawiecki na Twitterze. Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel zwołał na czwartek do Brukseli nadzwyczajny szczyt UE z udziałem szefów państw i rządów "27". "W XXI wieku nie ma miejsca na użycie siły i przymusu do zmiany granic. Zwołuję na czwartek specjalne posiedzenie Rady Europejskiej w Brukseli, aby omówić najnowsze wydarzenia związane z Ukrainą i Rosją" - napisał w środę na Twitterze Michel.

Stanowczo potępiamy bezprecedensowy atak zbrojny na Ukrainę; Polska we współpracy z sojusznikami podejmie wszelkie przewidziane prawem międzynarodowym działania na rzecz wsparcia Ukrainy oraz zatrzymania rosyjskiej agresji - podkreśla Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Ministerstwo Spraw Zagranicznych w oświadczeniu wydanym w czwartek rano stanowczo potępia bezprecedensowy atak zbrojny na Ukrainę. "Federacja Rosyjska świadomie podjęła decyzję o zniszczeniu podstaw współczesnej architektury bezpieczeństwa i próbie siłowej zmiany granic, na co nie może być zgody w XXI wieku. Polska we współpracy z sojusznikami podejmie wszelkie przewidziane prawem międzynarodowym działania na rzecz wsparcia Ukrainy oraz zatrzymania rosyjskiej agresji" - podkreśla resort dyplomacji. Działania militarne Rosji przeciwko Ukrainie "zdecydowanie" potępił na Twitterze sam szef MSZ Zbigniew Rau. "To nie tylko poważne naruszenie zasad OBWE, ale co ważniejsze, poważne zagrożenie życia milionów ludzi. Wzywam Rosję do natychmiastowego zaprzestania wszelkich działań militarnych i powrotu do dyplomacji" - napisał.

(PAP)

7:00 

Rosyjska armia atakuje obiekty wojskowe w całej Ukrainie - czytamy w Interfax-Ukraina. Eksplozje nad ranem słyszano w Kijowie. Media piszą o wybuchach w Odessie i Charkowie. Informują też o rosyjskim desancie morskim w Mariupolu i Odessie. Z lotniska Borys-pil koło Kijowa - ostrzelanego rakietami - ewakuowani są pasażerowie i pracownicy. W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania samochodów masowo opuszczających stolicę Ukrainy - Kijów.

Jak podała agencja Reutera - Ukraina zamknęła przestrzeń powietrzną dla samolotów cywilnych. Zaplanowany na dziś na12-tą lot z Wrocławia do Lwowa został już odwołany - wrocławskie lotnisko sugeruje kontakt z przewoźbikiem, czyli Ryanairem. Nie ma jeszcze decyzji WizzAira o odlocie także o 12-ej do Kijowa. Należy spodziewać się, że i on zostanie odwołany.

Nad ranem prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił rozpoczęcie "operacji militarnej" w Donbasie na Ukrainie. Jak powiedział w specjalnym wystąpieniu, operacja ma na celu "ochronę ludności". Putin ostrzegł, że w przypadku ingerencji zagranicznych sił, reakcja Rosji będzie natychmiastowa.

Prezydent Ukrainy Wołodymir Zełeński ogłosił właśnie wprowadzenie stanu wojennego w całym kraju.

W związku z atakiem Rosji na Ukrainę w Warszawie został zwołany w trybie natychmiastowym Komitet ds. Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych.

Prezydent USA Joe Biden ogłosi w czwartek pełne sankcje USA i Zachodu przeciwko Rosji - przekazał Biały Dom. Do ogłoszenia dojdzie wczesnym popołudniem czasu lokalnego (wieczorem czasu polskiego).

6:50

Straż graniczna Ukrainy informuje o ataku ze strony Rosji oraz Białorusi. CNN wyemitowała też wideo z kamer na przejściu granicznym, na którym widać kolumnę czołgów i pojazdów opancerzonych przekraczających granicę. Przejście znajduje się u zbiegu granic Rosji, Ukrainy i Białorusi, ok. 200 km od Kijowa.
Administracja USA ostrzegała wcześniej Białoruś, że jeśli weźmie udział w inwazji na Ukrainę, także i ją spotkają dotkliwe sankcje. 

6:45

Wszystkie rejsy PLL LOT z Polski na Ukrainę zostały odwołane - poinformował w czwartek rano PAP rzecznik spółki Krzysztof Moczulski. Chodzi o loty do Kijowa, Lwowa i Odessy. "Został wydany NOTAM dotyczący zamknięcia ukraińskiej przestrzenie powietrznej dla lotów cywilnych. W związku z tym, PLL LOT odwołuje wszystkie swoje rejsy z Polski na Ukrainę. Chodzi o loty do Kijowa, Lwowa i Odessy" - powiedział Moczulski.
NOTAM to operacyjna informacja dla wszystkich użytkowników statków powietrznych i osób, które mają związek z lotnictwem. Europejska Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA) ostrzegła w czwartek linie lotnicze, by unikały lotów nad Ukrainą i zachowały "szczególną ostrożność" w przestrzeni powietrznej w promieniu 100 mil morskich (185 km) od granicy białorusko-ukraińskiej i rosyjsko-ukraińskiej. Po rozpoczęciu w nocy ze środy na czwartek rosyjskiej inwazji, Ukraina zamknęła swoją przestrzeń powietrzną dla lotów cywilnych z powodu "wysokiego ryzyka" dla bezpieczeństwa. Zawieszono świadczenie usług ruchu lotniczego cywilnym użytkownikom przestrzeni powietrznej Ukrainy" – poinformowało na swojej stronie internetowej ukraińskie państwowe przedsiębiorstwo odpowiedzialne za kontrolę ruchu lotniczego (Ukraeroruch). 
(PAP)

6:30

Komitet ds. Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych polecił Stałemu Przedstawicielowi przy NATO złożenie wniosku o uruchomienie art. 4 Traktatu Waszyngtońskiego; o godz. 8:30 odbędzie się posiedzenie Rady Północnoatlantyckiej - poinformował rzecznik rządu Piotr Müller. "Komitet ds. Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych polecił Stałemu Przedstawicielowi przy NATO złożenie wniosku o uruchomienie art. 4 Traktatu Waszyngtońskiego. Ambasador Tomasz Szatkowski wspólnie z grupą sojuszników złożył stosowny wniosek na ręce Sekretarza Generalnego NATO" - poinformował rzecznik rządu na Twitterze. Jak przekazał, o godz. 8:30 odbędzie się posiedzenie Rady Północnoatlantyckiej.

(PAP)

6:00

UKRAINA:

W wielu miastach Ukrainy słychać było wybuchy, Rosja przeprowadziła ataki rakietowe na infrastrukturę i straż graniczną - powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

"Rosja przeprowadziła uderzenia w naszą wojskową infrastrukturę, w naszych strażników granicznych. W wielu miastach Ukrainy słychać było wybuchy" - przekazał Zełenski.

Poinformował, że rozmawiał z prezydentem USA Joe Bidenem.

(PAP)

UE:

Pociągniemy Kreml do odpowiedzialności - zadeklarowała w czwartek przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, potępiając atak Rosji na Ukrainę.

"Zdecydowanie potępiamy nieuzasadniony atak Rosji na Ukrainę. W tych czarnych godzinach nasze myśli są z Ukrainą i niewinnymi kobietami, mężczyznami i dziećmi, gdy stoją w obliczu tego niesprowokowanego ataku i strachu o swoje życie. Pociągniemy Kreml do odpowiedzialności" - napisała von der Leyen na Twitterze.

Identyczne wpisy zamieścili też przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel i wysoki przedstawiciel Unii ds. zagranicznych Josep Borrell.

O 5 rano (4 w Polsce) siły zbrojne Rosji zaatakowały granicę ukraińską w kilku miejscach - podała w czwartek w nocy agencja Interfax-Ukraina.

Rozpoczęła się inwazja, doszło do ataków rakietowych na budynki wojskowe i lotniska w Kijowie oraz Charkowie - napisał na Facebooku doradca ukraińskiego ministerstwa spraw wewnętrznych Anton Geraszenko.

Z Brukseli Artur Ciechanowicz (PAP)

ROSJA:

Prezydent Rosji Władimir Putin oznajmił w czwartek w wystąpieniu telewizyjnym, że wydał rozkaz przeprowadzenia specjalnej operacji wojskowej w Donbasie, której celem jest "demilitaryzacja i denazyfikacja Ukrainy". Wezwał żołnierzy ukraińskich do złożenia broni.

Putin oświadczył w wystąpieniu transmitowanym przez telewizję rosyjską, że do Rosji "z prośbą o pomoc zwróciły się republiki Donbasu", czyli tzw. republiki ludowe powołane przez separatystów na wschodzie Ukrainy.

"W związku z tym podjąłem decyzję o przeprowadzeniu specjalnej operacji wojskowej. Jej celem jest obrona ludzi, którzy w ciągu ośmiu lat byli ofiarą prześladowań, ludobójstwa ze strony reżimu kijowskiego. W tym celu będziemy dążyć do demilitaryzacji i denazyfikacji Ukrainy" - oznajmił.

Wezwał ukraińskich wojskowych do złożenia broni i niewykonywania - jak to ujął - „przestępczych rozkazów”. Dodał następnie: "cała odpowiedzialność za możliwy przelew krwi będzie spoczywać całkowicie na sumieniu reżimu rządzącego na terytorium Ukrainy". Władze Ukrainy Putin nazwał „juntą, która działa przeciwko narodowi”, „neonazistami”, którzy przejęli władzę.

Zwracając się do mieszkańców Ukrainy nazwał działania Rosji "samoobroną" przeciwko tym, którzy "usiłują wykorzystać Ukrainę przeciwko Rosji". "Dzisiejsze wydarzenia związane są z obroną samej Rosji przeciwko tym, którzy wzięli Ukrainę za zakładnika i próbują wykorzystać ją przeciwko naszemu krajowi i narodowi" - powiedział.

"Okupacja terytoriów ukraińskich nie wchodzi w nasze plany" - mówił Putin. Oznajmił przy tym, że Rosja uważa za ważne, by - jak to ujął - "wszystkie narody na terytorium dzisiejszej Ukrainy" mogły skorzystać z prawa do samookreślenia.

"Jestem przekonany, że oddani swojej ojczyźnie żołnierze i oficerowie sił zbrojnych Rosji profesjonalnie i mężnie spełnią swój obowiązek. Nie mam wątpliwości, że wszystkie szczeble władzy będą działać płynnie i skutecznie" - oświadczył.

Putin ostrzegł, że Rosja pozostaje jednym z najpotężniejszych państw nuklearnych i że dysponuje nowoczesnymi rodzajami broni, a pod względem niektórych z nich ma przewagę. "W związku z tym nie powinno być wątpliwości, że bezpośrednie zaatakowanie Rosji doprowadzi do klęski i strasznych następstw na potencjalnego agresora" - oznajmił.

Ogłaszając decyzję o ataku Putin oświadczył, że "zagospodarowanie" Ukrainy przez NATO jest nie do zaakceptowania i że NATO tworzy "fundamentalne zagrożenie" dla Rosji rozszerzając się na wschód. Zagrożenia te - twierdził - politycy zachodni tworzą "bezceremonialnie" w stosunku do Rosji i budzą one "szczególne zaniepokojenie" Moskwy. Zapewnił, że Rosja próbowała "porozumieć się z głównymi krajami NATO" o zasadach bezpieczeństwa w Europie, ale próby te napotykały "cyniczne kłamstwa" i "próby szantażu".

Przekonywał, że po upadku ZSRR doszło do "naruszenia równowagi sił na świecie" i że wcześniejsze porozumienia z Zachodem "faktycznie nie istnieją". Oświadczył, że "tak zwany blok zachodni, stworzony przez USA" to "imperium kłamstwa". Dodał także: "prawdziwa siła polega na sprawiedliwości i prawdzie, które są po naszej stronie".

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)

Element Serwisów Informacyjnych PAP
REKLAMA

To może Cię zainteresować