Najnowsze albumy Noviki i Variété w MuzWro [POSŁUCHAJ]

Maciek Szabatowski | Utworzono: 15.02.2022, 19:05 | Zmodyfikowano: 15.02.2022, 19:05
A|A|A

Variete (fot. materiały własne zespołu)

Każdy kolejny tydzień przynosi dziesiątki nowości, także kontaktów z zespołami chętnymi podzielić się swoją twórczością w MuzWro. W tym wydaniu spotkaliśmy się jednak z tymi, o których pojawienie zabiegaliśmy my sami. W obu przypadkach to postaci z dużym bagażem doświadczeń i sukcesów w swoich "kategoriach muzycznych". 


NOVIKA 18:00

Czy komukolwiek ze słuchaczy Radia RAM trzeba przedstawiać Kasię Nowicką, znaną szerzej jako Novika? Być może przedstawicielom nieco młodszych pokoleń, które nie miały okazji dorastać w czasach narodzin sceny klubowej, czy na fali wznoszącej zjawiska szeroko ujętego jako "chillout". Dla dzisiejszych 35-45 latków Novika już chyba na stałe kojarzyć się będzie z radiem, ciepłym wokalem i pionierskimi jak na lata 90./00 ubiegłego i obecnego stulecia programami promującymi szeroko pojmowane nowe brzmienia. 



Doskonale pamiętam moment, w którym od promowania muzyki innych artystów - czy to jako dj-ka, czy prezenterka radiowa - Novika przeszła do stawiania swoich pierwszych kroków na wtedy rodzącej się dopiero scenie klubowej. Najpierw w szeregach formacji Futro, potem u boku słynnego Smolika, w końcu samodzielnie - na solowych albumach ukazujących się regularnie, acz nienachalnie często od 2006r.

Wiele wskazuje na to, że to właśnie współpraca ze Smolikiem stała się cezurą czasową dla odliczenia dwóch dekad obecnośći Noviki na polskiej scenie muzycznej. Wydany w listopadzie 2021 album to wydawnictwo jubileuszowe. Zawiodą się jednak Ci, którzy liczyli na typowe "The Best Of" artystki/dj-ki i prezenterki w jednym ciele. Bo płyta "Novika 2.0" to nie kolejna kompilacja, ale - jak na Kasię "radiowca z misją" przystało - próba połączenia doskonale znanego/znanych z tym/tymi, kótrzy być może znanym/znanymi będą za parę minut lub stają się właśnie na naszych oczach.



"To była fajna zabawa, dużo kombinowania – kogo z kim połączyć, komu jaki utwór zaproponować. Ale było też przy tym dużo pracy, bo łącznie zaprosiłam do podjęcia tego wyzwania ponad 30 osób! Jestem zachwycona talentem i pomysłowością artystów, którzy dali moim piosenkom nowe życie"

– powiedziała artystka o procesie tworzenia albumu.

Szczegóły płyty "Novika 2.0" przybliżyliśmy Wam wspólnie z Kasią w pierwszej godzinie spotkania. Rozmowy z astystką oraz fragmentów nowej płyty szukajcie w odtwarzaczu u dołu tej strony.


VARIÉTÉ  19:00

"dziki książę" rzutem na taśmę wskoczył do moich osobistych zestawień w roku minionym, w kategorii "najszybciej wciągająca nastrojem płyta A.D. 2021". To czego zabrakło mi na ostatnich dwóch albumach Błażeja Króla, dostałem - wydaje mi się - właśnie od tego bydgoskiego składu. Składu, który śmiało nazwać można legendą polskiej sceny zimno/nowo-falowej.




Zestawienie wczesnych kompozycji Króla z utworami Grzegorza Kaźmierczaka i jego zespołu Variété przedstawicielom starszego pokolenia mogą się wydawać bluźnierstwem. Kult, jakim otaczany był przez lata ten bydgoski zespół usprawiedliwi chyba moje przypuszczenie. I choć to zupełnie inne strony muzycznego spektrum oraz odmienne dekady działalności, wbrew temu znajduję pewien wspólny pierwiastek, który w przypadku obu gentlemanów wysuwa się na plan pierwszy. To prymat słowa nad muzyką.

W filmie dokumentalnym "Variété - Muzyka bez końca" Kaźmierczak przyznaje, że słowo było pierwsze, a muzyka miała dać mu dużo szersze pole do popisu w kwestii propagacji swoich myśli.

Piszę o tym wszystkim, bowiem mimo upływu czasu, zmieniających się muzycznych mód, rotującego składu samej legendy, a także odpływom i przypływom fanów - słabiej lub mocniej zawierzającym kierunkom obieranym przez zespół - Variété jawi mi się dziś jako skład w 100% wierny wspomnianemu prymatowi. Stojąc przy tym w zupełnej kontrze do dzisiejszej muzycznej rzeczywistości - tak mocno sklejonej często z potrzebą autopromocji, blichtrem i zupełnie innymi środkami wyrazu. 

Zaglądnijmy jednak do annałów. Grupa Variété zadebiutowała w 1984 roku na festiwalu w Jarocinie zdobywając z miejsca wyróżnienie. Rok później zdobyła nagrodę główną tej imprezy. W latach 80. i 90. ubiegłego wieku zespół swoimi żywiołowymi koncertami pracował pilnie na miano się jedne z legend tzw. zimnej fali (cold wave) w Polsce.


Liderem zespołu od samego początku jest Grzegorz Kaźmierczak, wokalista, kompozytor, poeta, którego siłę tekstów zestawia się z piórem Ciechowskiego, Świetlickiego, Janerki, czy Nosowskiej. Pomimo zmieniającej się oprawy muzycznej kolejnych wydawnictw zespołu, wszystkie kompozycje znamionuje od lat pewna stała - hipnotyczne, transowe, przecinające granice gatunków i oczekiwań brzmienie - mocno osadzone w dźwiękach gitar, elektroniki, czasem także z jazzowymi ukłonami.

Na koniec, ode mnie jeszcze fragment noty prasowej załączonej do najnowszego albumu Variété - tej samej, która tak mnie zachwyciła na finiszu 2021r.:

"Autostrady południa, upał dzielnice Warszawy, poszukiwanie piękna - esencjonalne i wyrafinowane opowieści tkane przez zespół, robią ze słuchaczem to, co powinna robić sztuka: skłaniają do refleksji i pozostawiają trudno zmywalny ślad."

Rozmowa z Grzegorzem Kaźmierczakiem i Marcinem Karnowskim - odpowiednio wokalistą i perkusistą Variété poniżej, w załączonym odtwarzaczu. 



Maciek Szabatowski 


REKLAMA

To może Cię zainteresować