Piłkarze Śląska oddali osocze dla chorych na koronawirusa

BT, mat. prasowe | Utworzono: 10.11.2020, 19:03 | Zmodyfikowano: 10.11.2020, 19:05
A|A|A

fot. slaskwroclaw.pl

W ostatnich tygodniach coraz głośniejsze stają się apele lekarzy o oddawanie osocza przez ozdrowieńców. To jeden z niewielu środków tak skutecznie wspomagających leczenie chorych na COVID-19 z ciężkimi, zagrażającymi życiu objawami zakażenia.

- Do tej pory nie wynaleziono leku, który całkowicie niszczyłby wirusa SARS-CoV-2. Terapia osoczem od ozdrowieńców działa pomocniczo i pomaga leczyć najciężej chorych pacjentów. Potrzebni są więc dawcy, którzy mają przeciwciała i mogą się nimi dzielić. To bardzo ważne, że sportowcy dają innym przykład i pokazują tym samym, że to nic strasznego. Oddając swoją krew, ratujemy ludzkie życie – zaznacza dr n. med. Małgorzata Szymczyk–Nużka, zastępca dyrektora ds. medycznych RCKiK we Wrocławiu.
Pandemia koronawirusa nie ominęła również świata sportu. Zawodnicy Śląska Wrocław, którzy przeszli już zakażenie wywołane wirusem SARS-CoV-2, postanowili pomóc tym, którzy zmagają się z chorobą. Trzech ozdrowieńców z drużyny WKS-u, bramkarze - Michał Szromnik, Dariusz Szczerbal, Bartłomiej Frasik - oddali osocze, czyli „bezcenny lek” ratujący życie, którego nie da się wyprodukować. Podanie gotowych przeciwciał rekonwalescentom to bowiem jedna z najlepszych terapii przy zakażeniach wirusowych.
- Bardzo się ucieszyłem, gdy tylko usłyszałem, że nasi zawodnicy chcieliby pomóc chorym na COVID-19, oddając osocze. Tym gestem pokazali, że są nie tylko piłkarzami, ale przede wszystkim ludźmi o wielkich sercach, kierującymi się empatią. Staraliśmy się tak ułożyć treningi, aby bez przeszkód zaangażowali się w tę akcję. Budujące jest także to, że chętnych było więcej, natomiast nie każdy mógł zostać w tym momencie zakwalifikowany jako dawca krwi. Jeśli jednak Śląsk Wrocław będzie mógł jeszcze wesprzeć tę piękną inicjatywę, to z pewnością to uczynimy. Gorąco zachęcam ozdrowieńców do niesienia pomocy wszystkim tym, którzy walczą z chorobą – apeluje trener WKS-u Vitezslav Lavička.

 

REKLAMA

To może Cię zainteresować