Szkoła w czasach epidemii: zakaz śpiewania na lekcjach muzyki

Dorota Kuźnik | Utworzono: 03.09.2020, 08:02 | Zmodyfikowano: 03.09.2020, 09:19
A|A|A

fot. archiwum radiowroclaw.pl

To przepisy ogólnopolskie. Jak tłumaczy Dolnośląski Kurator Oświaty Roman Kowalczyk - zgodnie z wytycznymi Głównego Inspektora Sanitarnego, Ministra Zdrowia i Ministra Edukacji Narodowej należy unikać śpiewu chóralnego, podczas którego wydychamy różnego rodzaju cząstki, ślinę i to może stanowić zagrożenie:

Choć przepisy nie są do końca jednolite dla wszystkich szkół i jak dodaje Roman Kowalczyk organy nadzorujące, jak kuratorium, nie chcą wchodzić w kompetencje nauczycieli chodzi o minimalizację ryzyka epidemiologicznego:

Zakaz śpiewania zadziwia rodziców. Jedna z mam z Wrocławia mówi, że zapis jest absurdalny, bo dzieci są na tyle nieobliczalne, że próba ograniczenia im kontaktu to wyłącznie formalność:

Wrocławskie placówki dostały szczegółowe wytyczne dotyczące zachowania w przypadku podejrzenia u uczniów objawów koronawirusa, a wśród nich jest wiele takich, które nie podobają się rodzicom. Przykładem może być wpis na forum osiedla Klecina jednej z mam, która opisuje wymóg postawiony przez szkołę podstawową nr 42. Dyrekcja oczekuje, że w przypadku pojawienia się u dziecka objawów mogących wskazywać na koronawirusa, w tym kataru, dziecko trzeba odebrać w ciągu 60 minut, co dla wielu rodziców jest niemożliwe do zrealizowania.

Oprócz zakazu śpiewania chóralnego, podczas wychowania fizycznego ma nie być gier zespołowych, a poruszanie się dzieci po szkole ma być znacząco ograniczane.

 

REKLAMA