Endy Yden z debiutem płytowym w Muzycznym Wrocławiu

Maciek Szabatowski | Utworzono: 07.11.2018, 12:40 | Zmodyfikowano: 07.11.2018, 12:40
A|A|A

Endy Yden (fot. Andrzej Sieńkowski)

Kręte były ścieżki prowadzące Andrzeja Strzemżalskiego, występującego pod przydomkiem Endy Yden, do momentu, w którym to ukazuje się jego pełnoprawny debiut płytowy. Debiut, dodajmy, wyczekany równie mocno przez fanów, jego samego, jak i środowisko muzyczne Wrocławia. 

Endy Yden  to młody kompozytor, autor piosenek, producent i wokalista pochodzący z Wrocławia. Frontman zespołu LOV, z którym przed prawie dekadą wygrał program TV „Nowa Generacja” i wydał album pt. „Minus Szum” (QL Music, 2009).



Jako wokalista występował na kilku edycjach międzynarodowego festiwalu Eklektik Session.



Zadebiutował solo pod koniec 2014 roku, publikując na swoim Soundcloudzie piosenki, które spotkały się z dużym zainteresowaniem słuchaczy i mediów. Jedna z nich „Are You A Wizard?” ukazała się na kompilacji „Młoda Polska 2” (Warner Music Poland, 2017). W grudniu 2017 roku we współpracy z Hanią Rani, Akademią MDP i wytwórnią NEXTPOP wypuścił utwór pt. „Biała Flaga”, będący nową wersją piosenki zespołu Republika.  

Po drodze Yden sporo koncertował, zagrał na deskach scen międzynarodowych (Waves Bratislava), krajowych (Spring Break) oraz miejskich (WroSound). Wraz z zespołem gościliśmy Ydena także podczas 13. edycji RAM Session, czyli serii naszych RAMowych koncertów na żywo.
Zagrał wtedy u boku duetu Venter.  Do feralnej 13-ki wrócę jeszcze w dalszej części tekstu.



Strzemżalski próbuje swoich sił także jako kompozytor filmowy i tratralny. Stworzył m.in. muzykę do spektaklu Opowieści z Narnii: Lew, Czarownica i stara szafa realizowanego z wielkim rozmachem przez Teatr im. Jana Kochanowskiego w Opolu, a dla Teatru Polskiego w Warszawie skomponował muzykę do spektaklu Królowa Śniegu. Jest twórcą ścieżek dźwiękowych do wielu filmów krótkometrażowych, w tym do filmów Jutro… i Żar w reżyserii Bartosza Kruhlika, nagrodzonych na kilkudziesięciu festiwalach w Polsce i za granicą.

To chyba tyle w kwestii suchych faktów i liczb. Teraz czas na nowe.

Strzemżalski i jego przyjaciele z grupy Widno wyłożyli dotychczas przed nami dwie muzyczne karty - single, które w sposób tyle samo sprawiedliwy, co przemyślany pokazują szerokie spektrum umiejętności Endyego Ydena.



To facet, którego pociągają w równym stopniu świetnie zaaranżowane kompozycje z pogranicza muzyki rockowej i elektronicznej  (singiel "Bounty Hunter" w sposób pefekcyjny wręcz wyraża wieloletnią i chyba nie do końca chętnie skrywaną miłość Ydena do twórczości takich formacji jak Depeche Mode czy Nine Inch Nails), co utwory liryczne (vide "Ghost Mantra") i wzniosłe, dające nam szansę poznać Ydena w roli sprawnego klawiszowca i zatopionego w emocjach wokalisty. 



O tym, że Endy chce i lubi dbać o każdy najmniejszy szczegół, niech świadczy ilość czasu, który kazał nam czekać na swój solowy debiut płytowy. Wspomniana przeze mnie wcześniej symbolicznie 13-ka skradła Strzemżalskiemu wiele energii, z którą wkroczył na polską scenę indie. Po świetnie zapowiadających się singlach pojawiła się obietnica równie dobrze zapowiadającego się kontraktu płytowego z wytwórnią NextPop, pod skrzydłami czującego rynek Roberta Amiriana. Ze współpracy niestety, poza wspomnianą reinterpretacją "Białej Flagi" Republiki, nic nie wyszło.  Dobrze to o tyle, że album "GTFO!" powstawać mógł od początku do końca według założeń samego autora, bez chodzenia na kompromisy.

I tak oto debiutancki album Endy’ego Ydena zatytułowany GTFO! ukaże się 9 listopada pod szyldem niezależnego labelu WIDNO Muzyka. To wydawnictwo finansowane dzięki wsparciu fanów i przyjaciół w ramach udanej akcji crowdfundingowej. Endy Yden sam o swoim albumie pisze tak:

“Ta płyta jest zapisem lęków i uniesień w oczekiwaniu na wielki kataklizm. To głębokie zanurzenie w odmętach nostalgii w obronie przed nadmiernym zobojętnieniem. Doraźna kapsułka na uwierające uczucie niedopasowania.

“GTFO!” to patchwork z pozornie różnych od siebie skrawków materiału. W przestrzeni brzmieniowej przenikają się na niej odwołania do schyłkowych Beatlesów, synthowych romantyków z lat 80-tych, zimnego, pulsującego krautu i popowych melodii nagranych z MTV na kasecie VHS w 1992 roku.

Podczas nagrań albumu swoimi talentami podzielili się muzycy, z którymi Endy Yden występuję na żywo - Wojtek Buliński, Marcin Karel i Kamil Pełka, ale też goście z zupełnie innych kontynentów muzycznych. Za miks materiału jest odpowiedzialny Piotr Pluta (Mikromusic, Pepe & Vincent Present), natomiast masteringiem zajął się Robert Szydło (Mikromusic).

Nad całością wydawnictwa oraz nad materiałami wideo czuwają przyjaciele ze studia WIDNO.
Radio RAM objęło płytę patronatem.

Oto zapis rozmowy z artystą w ostatnim wydaniu Muzycznego Wrocławia.


REKLAMA
To może Cię zainteresować