Taksówki woziły głosy. Czas oczekiwania? 2,5 godziny

Marcin Obłoza | Utworzono: 22.10.2018, 15:20 | Zmodyfikowano: 22.10.2018, 15:23
A|A|A

Zamieszanie w szkole podstawowej na wrocławskich Wojszycach, w której pracowała obwodowa komisja wyborcza nr 153. Liczenie głosów trwało do rana, a gdy jej członkowie zadzwonili z prośbą o transport kart do komisji miejskiej, ale okazało się, że muszą uzbroić się w cierpliwość.

Czekaliśmy dwie i pół godziny, nikt nie umiał udzielić nam sensownej odpowiedzi – przyznaje Kamila Cybulska z komisji nr 153:

Okazuje się, że od tego roku gmina zapewnia nowego przewoźnika kart wyborczych i jest nią korporacja taksówkarska. Dlaczego komisja musiała czekać tak długo na odbiór głosów? Martyna Bańcerek z magistratu tłumaczy, że komisje pracowały dłużej, niż zakładano, i rano zrobiła się kolejka po odbiór kart. 

Ostatecznie głosy trafiły do miejskiej komisji wyborczej około godziny 13:00.

 

REKLAMA