Problem z dopalaczami na wrocławskich Popowicach. Rząd pracuje nad zaostrzeniem kar

Marta Koronowska, PAP, mh | Utworzono: 11.07.2018, 14:03 | Zmodyfikowano: 11.07.2018, 14:04
A|A|A

Projekt zmiany ustawy przygotowany przez Ministerstwo Zdrowia zakłada, że za posiadania na własny użytek znacznej ilości nowych substancji psychoaktywnych będzie groziła grzywna, kary ograniczenia wolności, a nawet pozbawienia wolności do lat 3.

W uzasadnienie projektu zamieszczonym w Biuletynie Informacji Publicznej czytamy, że "zasadniczym celem jest objęcie przepisami karnymi przede wszystkim czynów związanych z dystrybucją tych substancji i stworzenie instrumentów prawnych umożliwiających odpowiedzialność osób z nią związanych.

Nowelizacja ma przyspieszyć walkę z dopalaczami. Obecnie, aby można było karać np. dystrybutorów dopalaczy, znajdujące się w nich substancje odurzające czy psychoaktywne muszą zostać wpisane na listę stanowiącą załączniki ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii. Wymaga to nowelizacji tej ustawy, a zatem wiąże się z długim procesem legislacyjnym. Często kończy się to tym, że w momencie wejścia w życie przepisów znowelizowanej ustawy na rynku znajdują się już nowe dopalacze.

Dlatego znowelizowana ustawa proponuje, aby zabronione substancje umieszczać na liście na mocy rozporządzenia, a nie – jak dotychczas - ustawy. W przypadku rozporządzenia proces legislacyjny jest dużo krótszy. Proponowana zmiana ustawy wprowadza również nowe przepisy dotyczące leczenia z uzależnienia od dopalaczy. Minister zdrowia Łukasz Szumowski pod koniec czerwca, wyraził nadzieję, że nowe przepisy wejdą w życie jeszcze w lipcu.

Na wrocławskich Popowicach handel dopalaczami wciąż jest sporym problemem. Po zamknięciu punktów stacjonarnych handlarze znaleźli inny sposób na sprzedaż środków, a ich klientami są często uczniowie pobliskich szkół. - Pierwsze sygnały o takich sytuacjach zaczęliśmy dostawać w marcu- mówi Konrad Postawa z Rady Osiedla Pilczyce - Kozaków - Popowice:

Jak podkreślają radni, sami mieszkańcy są już szczególnie wyczuleni na obecność dealerów. Kiedy są świadkami handlu dopalaczami, robią im zdjęcia i kontaktują się z radą osiedla. Oficer prasowy komendanta miejskiego policji we Wrocławiu, asp. sztab. Łukasz Dutkowiak zapewnia, że policja prowadzi szereg działań prewencyjnych w tej okolicy:

Jak dodaje kierownik pracowni toksykologii sądowej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, Marcin Zawadzki, skład dopalaczy ulega ciągłym zmianom, a szczególnie niebezpiecznym trendem jest pojawianie się w nich pochodnych fentanylu:

Zażywanie dopalaczy może prowadzić m.in. do agresji, halucynacji a w skutkach odległych do zaburzeń psychiatrycznych.

REKLAMA

To może Cię zainteresować