Tajemnice drzew, walka z nałogiem i podróż w świat Słowian

Anna Fluder | Utworzono: 12.01.2018, 08:46 | Zmodyfikowano: 12.01.2018, 08:46
A|A|A

Wrocławska aktywistka, dziennikarka, cyklistka, a także inicjatorka wielu miejskich i społecznych akcji,      Ula Jagielnicka odstawiła na Półkę z Książkami lektury, które aż prowokują do myślenia i działania. Od próby zrozumienia nałogu, przez ochronę środowiska, do podróży w głąb słowiańskiej natury. Dobrze jest czasem robić porządki i przypomnieć sobie o książkach, które kiedyś na naszą półkę trafiły, a jeszcze nie przeczytane, zostały zapomniane. I chociaż to nie nowości, warto o nich przypomnieć.

Najgorszy człowiek na świecie. Małgorzata Halber

Krystyna czuje się wśród ludzi niepewnie. Od zawsze tak było. Nie wie, jak i o czym z nimi rozmawiać, choć od lat pracuje w telewizji. Jednak umie się kamuflować. Dla znajomych jest przebojową imprezowiczką, wygadaną i wesołą – bo wie, jak można dodać sobie odwagi. Wystarczy mały drink, może dwa. Przed szkołą, po pracy, przed randką, na imprezie. Żeby dobrze się bawić. Żeby wreszcie się nie bać. Żeby cokolwiek poczuć. Przecież wszyscy tak robią. Ale to lekarstwo działa tylko do czasu. Przed trzydziestką Krystyna decyduje się przestać. Na dobre. Wyleczyć ciało, ale przede wszystkim umysł.

Sekretne życie drzew. Wohlleben Peter

W lesie dzieją się zdumiewające rzeczy. Są tam drzewa, które porozumiewają się ze sobą, drzewa, które z oddaniem troszczą się o swe potomstwo oraz pielęgnują starych i chorych sąsiadów, drzewa, które doświadczają wrażeń, mają uczucia i pamięć. Niewiarygodne? Ale prawdziwe! Leśniczy Peter Wohlleben snuje fascynujące historie o zdumiewających zdolnościach drzew. Przytacza wyniki najnowszych badań naukowych i dzieli się swoimi obserwacjami z codziennej pracy w lesie. Otwiera przed nami sekretny świat, jakiego nie znamy.

Przyjdzie Mordor i nas zje, czyli tajna historia Słowian. Ziemowit Szczerek

Przyjdzie Mordor i nas zje Ziemowita Szczerka to opowieść o polskich „plecakowcach” wyjeżdżających na Wschód w poszukiwaniu „hardkoru” i przygody. Głównym celem ich wędrówek jest Ukraina, którą przemierzają pociągami, rozklekotanymi autobusami i marszrutkami, magazynując historie, które sprzedają następnie – po odpowiednim „podrasowaniu” – żądnym podobnych treści rodakom.Przyjdzie Mordor i nas zje jest narracją o odrzuceniu i fascynacji, o potrzebie ekstensyfikacji w osobie Innego tego, czego próbujemy nie zauważać u nas samych. Przedstawia jednocześnie Ukrainę jako przestrzeń wypartego w – świadomie prozachodniej – mentalności Polaków.

 

REKLAMA

To może Cię zainteresować