Śląsk Wrocław przegrał w Płocku z Wisłą aż 1:4

Robert Skrzyński | Utworzono: 23.10.2017, 21:45 | Zmodyfikowano: 23.10.2017, 21:45
A|A|A

Wrocławianie pojechali do Płocka, aby wrócić na drogę zwycięstw. Po 9. meczach bez porażki Śląsk przegrał ostatnio z Wisłą Kraków 0:2. Teraz chciał po raz pierwszy w tym sezonie sięgnąć po komplet punktów na wyjeździe.

W składzie zespołu Wisły pojawił się niechciany po poprzednim sezonie w Śląsku napastnik Kamil Biliński.

Pierwsi groźnie zaatakowali gospodarze. W 2. minucie po dośrodkowaniu Konrada Michalaka głową strzelał Nico Varela, ale uderzył ponad bramką.

W 9. minucie znów z dobrej strony pokazał się Michalak. Po jego dośrodkowaniu z dystansu strzelał Dominik Furman, ale uderzył bardzo niecelnie.

W 12. minucie Igors Tarasovs sfaulował w polu karnym Varelę. Łotysz wyleciał z boiska, a bramkę z rzutu karnego zdobył sam poszkodowany.

Trener Jan Urban szybko dokonał zmiany. Na boisku w miejsce Michała Chrapka pojawił się Konrad Poprawa.

W 22. minucie było już 0:2. Po akcji Michalaka Wrąbla z najbliższej odległości pokonał pochodzący z Wrocławia Kamil Biliński.

W 29. minucie Wisła miała kolejną okazję. Po akcji Georigiego Merebaszwilego w dobrej sytuacji niecelnie strzelał Damian Szymański. Śląsk odpowiedział strzałem Jakuba Koseckiego w 31. minucie, po którym małe problemy miał Seweryn Kiełpin.

Wrocławski zespół grając w 10-tkę nie był w stanie przeciwstawić się dobrze dysponowanej drużynie Wisły.

Płocczanie w 34. minucie zdobyli kolejnego gola. Ładną akcją i precyzyjnym strzałem poipisał się Merebaszwili. Śląsk mógł odpowiedzieć cztery minuty później, ale Robert Pich zbyt długo czekał z oddaniem strzału i powstrzymał go Konrad Michalak.

Od początku drugiej połowy na boisku pojawił się Arkadiusz Piech, który zmienił Marcina Robaka.

W 47. minucie znów szansę miała Wisła, ale Szymański niewiele się pomylił uderzając z pola karnego. Trzy minuty później w niezłej sytuacji znalazł się Pich, ale jego strzał zablokował Damian Byrtek.

W 57. minucie Jakub Łukowski sfaulował w polu karnym Koseckiego, ale strzał Arkadiusza Piecha obronił Seweryn Kiełpin. Śląsk zdobył bramkę sześć minut później. Po dobrym zagraniu z głębi pola Kosecki wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem Wisły.

W 68. minucie znów było niebezpiecznie pod bramką Śląska, ale po świetnym zagraniu wprowadzonego na boisko Semira Stilicia w piłkę nie trafił Arkadiusz Reca.

Siedem minut później Kamil Vacek sfaulował w polu karnym Stilica. Arbiter Krzysztof Jakubik podjął taką decyzję po konsultacji VAR. Strzał Bilińskiego z 11. metrów odbił Wrąbel, ale dobitka była skuteczna.

Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie. Śląsk przegrał drugi mecz z rzędu i pozostaje bez wyjazdowej wygranej w tym sezonie.

Wisła Płock - Śląsk Wrocław 4:1 (3:0)

Nico Varela 14k, Kamil Biliński 22, 76, Georgi Merebaszwili 34 - Jakub Kosecki 63.

Wisła: Kiełpin - Stefańczyk, Łasicki, Byrtek, Reca - Michalak (54' Łukowski), Furman, Szymański, Varela (66' Stilić), Merebaszwili - Biliński (80' Piątkowski).

Śląsk: Wrąbel - Pawelec, Celeban, Tarasovs, Cotra - Kosecki, Vacek (77' Pałaszewski), Chrapek (17' Poprawa), Madej, Pich - Robak (46' Piech).

REKLAMA

To może Cię zainteresować