Jedziesz do ZOO we Wrocławiu? Masz darmowy parking

Piotr Kaszuwara | Utworzono: 14.07.2017, 14:49 | Zmodyfikowano: 14.07.2017, 14:49
A|A|A

Pasaż usytuowany jest w centrum miasta, tuż obok węzła komunikacji miejskiej i oddalony zaledwie o 1 kilometr od jednej z największych atrakcji miasta, czyli wrocławskiego ZOO. Dogodna lokalizacja umożliwia dojazd tramwajem lub autobusem do najchętniej odwiedzanych zarówno przez mieszkańców, jak i turystów miejsc.

Z oferty mogą skorzystać wszystkie osoby, planujące wizytę we wrocławskim ZOO. Jak to zrobić? Wyprawę do krainy zwierząt należy rozpocząć od pozostawienia samochodu na parkingu, znajdującym się na poziomie +2 Pasażu. Należy zachować bilet parkingowy. Przed upływem 5 godzin należy znaleźć się z powrotem na terenie centrum handlowego i w Biurze Parkingu (zlokalizowanym na poziomie +2) by okazać datowany na ten sam dzień bilet wstępu do ZOO.

Jeśli po wizycie w ZOO, obiad lub zakupy przeciągną się do ponad 5 godzin, opłata parkingowa zostanie naliczona tylko za „nadprogramowy” czas postoju (według standardowego cennika).

Oferta nie łączy się ze stałą oferta parkingową i nie obowiązuje w dni ustawowo wolne od pracy (15 sierpnia 2017 r.), nie obejmuje również posiadaczy rocznych kart wstępu do ZOO.

Co nowego w ZOO?

Zoo rozpoczęło hodowlę nowego, rzadkiego i zagrożonego gatunku – takina złotego (Budorcas taxicolor). W zaledwie 10 ogrodach na świecie mieszka 49 osobników tego gatunku, wrocławski właśnie dołączył do tego grona.

 

Stado we wrocławskim zoo liczy cztery osobniki - dwa samce i dwie samice. Pierwsze przyjechały samce z czeskiego Liberca, które jest liderem w hodowli tego gatunku. Następne były samice: z zoo w Berlinie i Dreźnie. - Połączyliśmy stado i można je odwiedzić na wybiegu tymczasowym w starej części zoo. Wkrótce trafią na sąsiedni, większy i docelowy wybieg - mówi Joanna Kij z wrocławskiego ogrodu zoologicznego.

- Nowy gatunek hodowlany to nie tylko walka o ratunek dla zagrożonych zwierząt, ale też kolejna atrakcja wrocławskiego zoo, które nieustannie rozwija się i zmienia oblicze - dodaje Kij. Niedawno otwarto tu m.in. ścieżkę młodego przyrodnika, a na przyszły rok planuje się otwarcie remontowanego pawilonu Ptaszarni z halą wolnych lotów i trzech wybiegów z kotami: panterami mglistymi, śnieżnymi i manulami.

ZOO chroni gatunki

Wszystkie działania hodowlane ogrodu zoologicznego we Wrocławiu są z kolei prowadzone w zgodzie z programem odbudowy zagrożonych gatunków Europejskiego Stowarzyszenia Ogrodów Zoologicznych i Akwariów [EAZA]. Jedne z głównych zadań EAZA to hodowla zachowawcza zagrożonych gatunków, poprzez określenie standardów hodowli i koordynacja wymiany osobników pomiędzy poszczególnymi ogrodami.

Właśnie w ramach rotacji zwierząt do Wrocławia trafiły w tym roku cztery takiny złote: dwa samce z ogrodu zoologicznego w Libercu oraz samice z zoo z Berlina i Drezna. Taka swoista „wymiana” zwierząt odbywa się w ramach programów hodowlanych prowadzonych przez ogrody zoologiczne pod auspicjami EAZA. Warto podkreślić, że ogrody zoologiczne na całym świecie realizują obecnie ponad 900 projektów ochrony gatunków w środowisku naturalnym. Dzięki tym działaniom możemy poznać zachowania tak rzadkich zwierząt jak właśnie takiny.

 

Czym jest takin złoty? To ssak, którego wygląd może przywodzić na myśl mieszankę kozy górskiej, antylopy oraz… niedźwiedzia. W południowej Azji otoczony jest prawdziwą czcią, a w Nepalu, Indiach, Chinach czy Buthanie krążą o nim legendy - opowiada Radosław Ratajszczak, dyrektor ZOO. – Niestety na skutek działalności kłusowników liczebność tych zwierząt znacznie spadła, stąd tak ogromna potrzeba walki o ich ochronę. Jestem przekonany, że to tajemnicze zwierzę, które w Europie pierwszy raz zobaczono dopiero w XIX wieku i które można spotkać w zaledwie 10 ogrodach zoologicznych na świecie, warto ratować i chcemy to robić – dodaje.

Celem działań bazujących na wymianie międzygatunkowej jest powstanie samowystarczalnej, a przede wszystkim bezpiecznej genetycznie populacji danego gatunku. Okazy, które udaje się odchować w ogrodach zoologicznych pozwolą w przyszłości na zasilenie nimi stad żyjących na wolności, a tym samym ochronę zagrożonych gatunków.

Na Czerwonej Liście Zagrożonych Gatunków, prowadzonej przez Międzynarodową Unię Ochrony Przyrody (IUCN), znajduje się blisko 25 tysięcy gatunków, których przyszłość stanęła pod znakiem zapytania. W ramach ostatniej aktualizacji listy, zostały do niej dopisane m.in. żyrafy, których populacja w ciągu ostatnich 30 lat zmniejszyła się o 30 procent. W nierównej walce z człowiekiem zwierzęta zyskały jednak silnego sojusznika. To ogrody zoologiczne, które w dzisiejszych czasach przenoszą ciężar swojej działalności z czystej rozrywki na misję przetrwania gatunków.

- Nie jesteśmy w stanie naprawić świata, ale walczymy o to, żeby pomóc najbardziej zagrożonym gatunkom zwierząt. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu, gdy ogrody zoologiczne pełniły wyłącznie funkcję wystawową i rozrywkową, trudno byłoby to sobie wyobrazić, ale obecne działania, wspierające ochronę gatunkową są dla nas priorytetowe – mówi Radosław Ratajszczak. – W tym roku w naszym ogrodzie urodziło się prawie półtora tysiąca zwierząt. Wiele z nich to przedstawiciele gatunków zagrożonych, m.in. lemury katta czy koczkodany górskie. Jesteśmy aktywni jednak nie tylko na miejscu, ale również angażujemy się w projekty ratunkowe w Ameryce Południowej, Afryce, Azji czy Australii – dodaje.

 

REKLAMA

To może Cię zainteresować