Wrocławski sędzia nie przyznaje się do kradzieży

Maja Majewska | Utworzono: 07.02.2017, 19:29
A|A|A

- Mówił, że po prostu posiadał przy sobie własne pendrivy, bo mówimy o pendrivach, które zakupił w innym miejscu. 

Małgorzata Lamparska dodaje, że sędzia pracuje od kilkunastu lat. Ma nieposzlakowaną opinię, nigdy nie został nawet upomniany.

- Pan Sędzia orzeka w sprawach karnych, często medialnych, choćby sprawa Samuela N. Informacja o każdej osobie, która pełni tu funkcję sędziego, w takim kontekście byłaby dla nas szokiem. I ta sprawa też dla nas jest szokiem.

 

Małgorzata Lamparska dodaje, że sędzia sam poprosił w sklepie o wezwanie policji, co więcej - pokazał funkcjonariuszom wszystkie swoje rzeczy, choć nie musiał tego robić, bo chroni go immunitet. Dopóki nie zostanie on uchylony - prokuratura nie może postawić sędziemu żadnych zarzutów. Czy immunitet zostanie uchylony na razie nie wiadomo. Ani śledczy, ani sąd, w którym pracuje mężczyzna, nie zwrócili się o jego uchylenie. 

Prezes sądu apelacyjnego zwrócił się natomiast do śledczych, by przekazali wszystkie materiały dowodowe w tej sprawie. Po ich ocenie prezes wraz z kolegium sędziów zdecydują, czy odsunie się sędziego od wykonywania obowiązków (takie zawieszenie może trwać miesiąc). Dziś sędzia złożył podanie o urlop. 

REKLAMA

To może Cię zainteresować