JAK POWSTAŁY FILMY, KTÓRE WYGRAŁY NA SUNDANCE

Jan Pelczar | Utworzono: 05.02.2016, 07:57 | Zmodyfikowano: 05.02.2016, 06:57
A|A|A

„Wszystkie nieprzespane noce" to dokument Michała Marczaka, twórcy „Fuck For Forest". W Park City otrzymał statuetkę dla najlepszego reżysera w konkursie międzynarodowym filmów dokumentalnych. Kierownikiem produkcji, a momentami także dźwiękowcem „WNN" był Janusz Dąbkiewicz. Legniczanin, związany także z Wrocławiem, opowiedział nam m.in o początkach pracy na planie filmu.

– To ne była produkcja typowego dokumentu – dodaje Dąbkiewicz.

– Trudno zdefiniować gatunek, do którego należą „Wszystkie nieprzespane noce".

Przy obu filmach nagrodzonych w Sundance pracował ten sam dźwiękowiec: Marcin „Lenar" Lenarczyk.

Lenar cieszy się teraz z nominacji do Orła za dźwięk do „Córek dancingu", ale do niego jeszcze wrócimy. Na razie pozostańmy na Sundance. Janusz Dąbkiewicz opowiedział nam o festiwalu w Park City.

- Nagroda za najlepszą reżyserię była zaskoczeniem.

„Córki dancingu" wyróżniono na Sundance nagrodą specjalną w kategorii międzynarodowy konkurs fabularny, za „unikalną wizję i design". W Gdyni, na konferencji prasowej po pierwszym publicznym pokazie filmu, ekipa opowiadała, jak powstawał niezwykły świat syren i dancingów z lat 80. XX wieku.

Agnieszka Smoczyńska dodaje, że jej film wymyka się klasyfikacjom gatunkowym. Podobnie jak jego bohaterki, jest hybrydą.

Syreny z filmu Smoczyńskiej to nie są milusińskie z bajek.

Dlatego w filmie nie brakuje brutalnych scen.

Twórcy „Córek dancingu" byli świadomi, dla jakiej widowni kręcą film.

Dlatego ważną rolę odgrywała też choreografia. Opowiadają o niej Smoczyńska i Kaja Kołodziejczyk.

Siostry Wrońskie z zespołu „Ballady i Romanse" opowiedziały o muzyce, którą skomponowały do filmu. O produkcji mówi najpierw Barbara, później głos zabiera Zuzanna.

Sound designer Marcin Lenarczyk opowiadał o swojej pracy i roli w przygotowaniu filmu.

Naszą recenzję „Córek dancingu" znajdziecie: TUTAJ

Wywiad z Kingą Preis: TUTAJ

Tagi:
REKLAMA