Kultowe malowidła na ścianie ZOO niszczone przez wandal

Aurelia Szymon | Utworzono: 04.01.2016, 11:59
A|A|A

fot. Aurelia Szymon

Artysta w tym roku będzie obchodził swoje 84 urodziny. Jego przygoda z murem wrocławskiego ZOO zaczęła się gdy miał lat 45. Wspomina, że wówczas bawoły czy lwy malował w taki sposób, aby rosnąca przed ogrodzeniem trawa sprawiała wrażenie rzeczywistego podłoża zwierząt – w trakcie jesieni była żółknąca, a wiosną zielona. Od tego czasu minęło już blisko czterdzieści lat, a mimo to trudno spotkać Wrocławian, którzy nie kojarzą charakterystycznych malunków dzikich zwierząt.

Niestety po niektórych z nich zostało już tylko wspomnienie - upływ czasu czy powódź tysiąclecia to jedno, druga sprawa to wandale, którzy swoim graffitti zniszczyli pracę i wysiłek włożony przez Pana Jerzego. Tutaj należy podkreślić determinację i upór autora prac.



Wrocławianin konsekwentnie walczy o to, aby zwierzęta dalej zdobiły mur. Kilkakrotnie odnawiał i odmalowywał zwierzęta – walczył o tańsze farby u producentów, wsparcie Rady Osiedla czy wrocławskiego ogrodu zoologicznego. Nie chcemy żeby wysiłek Pana Jerzego poszedł na marne przez czyjeś zaniedbanie - mówi przewodniczący zarządu Rady Osiedla Biskupin - Sępolno Jacek Przybyło

"Dbam, bo Wielką Wyspa jest moim domem. Chciałbym jej dać coś od siebie, a że kocham zwierzęta, to jest to idealne zajęcie dla mnie" – mówi autor prac.

Wrocławskie ZOO zadeklarowało renowację muru w trakcie najbliższej wiosny.


Posłuchaj całego materiału:

 

 

REKLAMA

To może Cię zainteresować