Szósty mecz w Orbicie, szósta porażka

Michał Hamburger | Utworzono: 12.12.2015, 09:44
A|A|A

fot. wks-slask.pl

Pierwsze punkty mecz zdobył Anthony Smith. Były to jednak dobre złego początki. W kolejnych minutach kwarty Śląsk nie był już w stanie wyjść na prowadzenie. Na skuteczną akcję wrocławian goście odpowiedzieli zdecydowanym atakiem. Choć MKS osłabiony brakiem Jakuba Dłoniaka w hali Orbita radził sobie bardzo dobrze. Po 6 minutach prowadził 13:8. Śląsk doprowadził do remisu ale końcówka kwarty to kolejne popisy przyjezdnych. Po 10 minutach zespół Emila Rajkovicia przegrywał jednak ledwie 21:23.

Druga kwarta rozpoczęła się dobrze dla gości. Wrocławianie jednak pokazali w kilku momentach bardzo dobrą defensywę. W środku tej części gry oba zespoły miały duże problemy ze skutecznością. Niemoc w ataku przełamał Kamil Chanas trafiając za dwa i wyprowadzając Śląska na prowadzenie (27:25). Ostatni akcent drugiej odsłony meczu należał do MKS. Praktycznie równo z końcową syreną za trzy trafił Przemysław Szymański i ekipa z Dąbrowy Górniczej prowadziła do przerwy 39:35.

Po rzucie Broadusa za trzy w pierwszej minucie trzecie kwarty Śląsk przegrywał już 35:42. Po kolejnych punktach Broadusa i trójce innego z Amerykanów Dowera chwilę później zrobiło się 39:50. Wrocławianie byli zupełnie bezsilni. Nie potrafili ani zatrzymać ataku przeciwnika, ani samemu zdobywać punktów. Nie zawodzili jedynie Williams i Smith ale marne to pocieszenie. Śląsk przegrał kwartę 17:26 i po 3/4 meczu przegrywał różnicą aż 13 punktów. Statystyki fatalne. Po 30 minutach na koncie wrocławian tylko jeden celny rzut za trzy. Na... 16 prób. Dla porównania goście 10/18.

W czwartej kwarcie Śląsk już chyba nie bardzo wierzył, że jest w stanie zepsuć debiut Drażena Anzulovicia w zespole MKS. Chorwacki szkoleniowiec nie pozwolił wydrzeć sobie zwycięstwa. Mądrze prowadził drużynę. Na początku ostatniej odsłony przewaga jego zespołu sięgnęła już 20 punktów. Drużyna kontrolowała do końca to co działo się na parkiecie. Śląsk doznał kolejnej wysokiej porażki.

WKS Śląsk Wrocław - MKS Dąbrowa Górnicza 71:89 (21:23, 14:16, 17:26, 19:24)

WKS Śląsk: Williams 20, Smith 18, Chanas 10, Jankowski 8, Sutton 5, Kowalenko 4, N.Kulon 4, Heath 2, Jarmakowicz 0, M.Kulon 0.

MKS: Broadus 23, Dower 17, Dziemba 13, Szymański 12, Williams 8, Pamuła 8, Piechowicz 3, Zmarlak 3, Zieliński 2.

Tagi:
REKLAMA

To może Cię zainteresować