Premiera filmu inspirowanego życiem Szymkowa

Radio RAM | Utworzono: 28.08.2015, 08:00
A|A|A

fot. Jacek Piotrowski

Dziś premiera filmu luźno inspirowanego życiem wrocławskiego aktora Tadeusza Szymkowa. "Żyć nie umierać" to pełnometrażowy debiut fabularny Macieja Migasa według scenariusza wieloletniego przyjaciela Szymkowa - Cezarego Harasimowicza. W główną rolę wcielił się Tomasz Kot, partneruje mu m.in jego mentor z lat spędzonych w legnickim teatrze - Janusz Chabior.

Główny bohater filmu "Żyć nie umierać" Bartosz Kolano to 45-letni aktor i alkoholik, który dowiaduje się, że zachorował na raka i ma trzy miesiące życia. Postanawia przed śmiercią pogodzić się z rodziną. Żona po rozwodzie wyjechała do Australii, córka uciekła do Budapesztu. I nawet w stolicy Węgier, nawet w sytuacji granicznej, nie chce widzieć się z ojcem.

- Postanowiłem taką historię napisać nie dla Tadeusza, a o nim. Myślę, że biografia nie byłaby tak bardzo interesująca - powtarza w wywiadach scenarzysta Cezary Harasimowicz.

Reżyser Maciej Migas podkreśla, że film o umieraniu miał być manifestem życia.

Tomasz Kot żartuje, że stał się specjalistą od wcielania się w postaci autentyczne, których nigdy nie poznał. Tym razem nie był jednak tak ograniczony, jak w przypadku ról Ryszarda Riedla w "Skazanym na bluesa" i Zbigniewa Religi w filmie "Bogowie".

Rodzina Tadeusza Szymkowa podkreśla, że główny bohater ma z prawdziwym aktorem niewiele wspólnego: wykonywany zawód i przedwczesne odejście.

Krytycy przyjęli film z mieszanymi uczuciami. Zgodnie chwalą rolę Tomasza Kota, ale nie brakuje głosów krytycznych. - Banalny film o umieraniu - napisał Jakub Demiańczuk w "Dzienniku Gazecie Prawnej". - Jeśli pada w filmie poważne zdanie, to zazwyczaj banalna sentencja. Jeśli żart, to suchar - dodaje nasz krytyk filmowy Ian Pelczar.

"Żyć nie umierać" wchodzi do kin w całej Polsce, a we wrześniu znajdzie się w konkursie głównym festiwalu w Gdyni.

REKLAMA

To może Cię zainteresować